Maryniu
W te ciepłe dni, zamierzałam odnaleźć Twój wątek i pogonić Cię na działeczkę w poszukiwaniu wiosny, a tu czytam, że zdałaś się na ogląd syna? Myślisz, że dokładnie przyjrzał się maluszkom wychodzącym z ziemi, to jednak facet jest

, chyba, że zielono zakręcony? Mój eM, to dopiero jakieś sto kwitnących tulipanów, uważa za kwitnienie

, a jakiś ranniczek, żółcący się wśród liści, to nie zasługuje na uwagę

.
Mam nadzieję, że i tym razem, skończyło się na próbie wamania i co najważniejsze, celem był domek, a nie roślinki

.
Temperatury były iście wiosenne, to roślinom zawróciły w główkach i zakwitły, a teraz będę marznąć, bo powrotu takiego ciepełka nie widać w prognozach

, a Phil przepowiedział jeszcze 6 tygodni zimy

. Jednak jjego zachowanie sprawdza się w 35%, to jest jeszcze nadzieja!
Tylko słonecznych dni, Maryniu
Witaj,
Bożenko.
Zazdrościsz mi, a ja Tobie!

Wiosna do ogrodu zajrzała i poszła spać, zostawiając podrośnięte roślinki na pastwę przymrozków

, ale na to nic nie poradzę. Twoje roślinki jeszcze sobie drzemią, a jak przyjdzie prawdziwą wiosna, to wybuchną kwieciem!
Mam trochę cebulek w pojemnikach, ale większość pod dachem, to raczej susza im grozi

. Pod chmurką mam w skrzynkach lilie z wyprzedaży, sadzone późnym latem i jedną donicę wsadzonych jesienią tulipanów, to na deszczowe dni, przykrywałam ją folią, żeby nie miały zbyt mokro. Może jakiś prowizoryczny daszek skonstruujesz swoim doniczkom? Zima może jeszcze trochę potrwać, ale raczej deszczowa niż śnieżna, a ja chętnie będę oglądać Twoje kwitnące nowości cebulkowe.
