W ubiegłym roku kupiłam nowego białego fiołka i z nim krótko po przekwitnięciu pojawiły się problemy – sztywne liście, kwiaty nie mające siły przebicia i zahamowanie wzrostu.… Potem to samo pojawiło się na innym fiołku – dużym rozrośniętym, też kupionym w ubiegłym roku. Rozrósł się i ładnie kwitł. Jednak po krótkim czasie liście usztywniły się, zaczął się robić jaśniejszy od środka jakby zasychał, brak nowych liści czy kwiatów. Stan utrzymuje się do dziś.
https://i.postimg.cc/3Jr34SxV/niebieski-1.jpg

Z kolei biały jakby odżył i pojawiły się rozsiane nowe fiołki w doniczce, które zaczynają kwitnienie. Jednak liście również mają sztywne.


Natomiast innego, różowego fiołka rozsadziłam na dwa osobne. Dochodziły do siebie wyjątkowo długo, bo przez kilka tygodni. Z czasem odżyły i pojawiły się kwiaty o nieco ciemniejszym odcieniu niż wcześniej. Kiedy myślałam, że już jest ok zaczęły więdnąć. Zahamowały wzrost, zrobiły się jaśniejsze w miejscu wyrastania nowych. Po kilku miesiącach pojawiły się nowe liście, ale wyrastające jakby z boku wierzchołka wzrostu, a niektóre z ziemi – młode fiołki, ale ze sztywniejszymi liśćmi.
https://i.postimg.cc/1tKLySwt/r-owy-1.jpg

Pielęgnacja – w przypadku różowego przesadzonych, więdniejących możliwe, że przelane
Podlewane gdy podłoże przeschnie – średnio dwa-trzy razy w tygodniu, ustawione od strony północnej, odżywka w okresie wiosenno-letnim co dwa tygodnie, zwykła ziemia