BartekM Drzewo terminalnie chore, ale się nie poddawaj. Mam podobną sytuacje w mojej Antonówce.
Pień cieńszy, ubytek długości 60 cm, szeroki na 4 cm.
Zrobiłem tak: wyfrezowałem do żywego, robiąc na dole w ubytku frezem odpływ, żeby w środku nie zalegała woda z opadów.
Odgrzybiłem/corocznie ponawiam/, emulsja z Miedzianem, i z Topsinem. Dzisiaj możesz ze Switschem.
Nawet jakimś impregnatem do drewna. Też stosowałem.
Jabłoń po tym zabiegu rośnie i corocznie owocuje, już 20 lat.A w tym roku ptaszek uwił sobie w koronie gniazdko.
Aha, na zimę dobrze jest czymś osłonić tę dziurę po ubytku, co by pień nie przemarzał w środku.
Walcz i pochwal się za dwa lata.
