Witam Cię serdecznie
Alicjo dziękuję za miłe słowa,moje róże też nie są odporne na deszcz i dzisiaj właśnie obrywałam te które zniszczone albo przekwitnięte bo szpeci to bardzo róże,na pnących niestety nie da się oberwać górnej warstwy i jest jak jest.No cóż troszkę pokazały róże swojej urody i tyle naszego co utrwaliliśmy,teraz pewnie dłuższy czas będzie deszczowo to musimy już przeżyć bo deszcz bardzo potrzebny .Nie powodzie niestety które teraz dotykają niektóre rejony.Z przyrodą nie powalczy ani nie pogada,jak ludzkość dokuczy jej chemią i mieszaniem na wszystkie strony to ona,przyroda,natura zwał jak zwał odda nam z nawiązką.Jak oglądam różne filmy przyrodnicze ze świata często z lotu ptaka to nasza ziemia jest piękna tylko my z poziomu mrówki tego na co dzień nie widzimy.No poza ogrodowo zakręconymi,my to widzimy.

Rozgadałam się ,przepraszam to broń Boże nie jakaś aluzja do Ciebie tak czasami mam jak mi temat wlezie na język

to nie mam hamulców

Życzę Ci Alicjo dogodnej pogody żeby roślinki ,róże i inne jakie piękne masz nadal cieszyły swym urokiem i leczyły nasze serca bo czasami tego potrzebujemy,dużo zdrowia Alicjo.
Soniu dziękuję bardzo za dobre słowa Jak na złość ta mozaika pogodowa daje mi pałą po moich krzyżach,kolanach i stawach stóp.Wiem że wiele z nas tak ma dlatego dobrze się rozumiemy,Orlaja już ładnie mi rozjaśnia rabatki bo piwonie przekwitają a róże też przez deszcz będą krócej na krzakach.Dobrze że liliowce już coraz bardziej mają napęczniałe paki a potem lilie

.U Ciebie ostróżki kapryszą a u mnie pietruszka robi mnie w balona,nie wschodziła przez dwa miesiące nawet podlewana,jak z niej zrezygnowała i z braku miejsca posadziłam ta papryki i pomidory takie resztki to teraz po deszczu wyłazi leniwiec jak żołnierzyki w równych szeregach

.Dosiewałam jednak może to być ta ozdobna będzie na zielono,może być i to dobrze że coś mnie tchnęło i posadzone pomidory są między rządkami,ale jak ktoś popatrzy ,pomyśli jakaś wariatka mirsz marsz na tych mikroskopijnych grządkach.

No to jak już mówiłam z naturą nie pogada.

Dogodnej pogody i dużo zdrowia Soniu.
Reniu witam Cię serdecznie i dziękuję za pochlebną ocenę ,mnie zawsze bardziej podoba się u Ciebie i u innych forumowiczów a już bardzo lubię super pomysły i rozwiązania.Moja fantazja jest jak u dziecka ale nie mogę sobie na nią w pełni pozwolić bo to moje środowisko bardzo powściągliwe pod każdym kątem i krytyczne zarazem,dlatego mam tę swoją Starą górkę i tam czasami coś niekonwencjonalnego zrobię ale tez trudno bo przecież "poco,na co i jak to wygląda a zawadza i masę innych utyskiwań M.

Tak że walka na każdym froncie ale coś tam wygrywam

Powodzenia Reniu w wymarzonych planach i dużo zdrowia bo co jakiś czas to tu to tam słychać echo utrudnień zdrowotnych,niech ci zdrowie dopisuje a wtedy cała reszta jakoś się układa.

Małe pytanie do Soni czy to bordowe co od ciebie dostałam to będzie takie ?to jest stare zdjęcie taki kiedyś na górce sam się zasiał ale w 2012r.
