Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
- Davros
- 100p
- Posty: 195
- Od: 18 maja 2023, o 16:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płońsko, Zachodniopomorskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
O piątą klepkę się nie martw. Pamiętaj, że normalni nudni są. :P
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12189
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Och wow, sowa jest super.
A nowości ogrodowe też cieszyć muszą niezmiernie.
Pozdrawiam!
LOKI
A nowości ogrodowe też cieszyć muszą niezmiernie.
Pozdrawiam!
LOKI
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16636
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Wow! Małgorzatko, udało Ci się upolować sowę
Taka paczka to sama przyjemność, nawet jeśli dzięki niej przybyło roboty. A może właśnie dlatego
Cieszę się, że Ty się cieszysz!
Taka paczka to sama przyjemność, nawet jeśli dzięki niej przybyło roboty. A może właśnie dlatego
Cieszę się, że Ty się cieszysz!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1287
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Halinko, gregorius cieszę się, a jak!
Dawidzie, ja to się boję, że za dużo sobie na głowę biorę, a potem będę narzekała
Loki, na tą sowę już kilka razy polowałam, bo ten konar to jej częste miejsce odpoczynku dziennego. Jak robiłam fotkę, to i ona popatrzyła sobie na mnie
Lucynko, pewnie, że się cieszę. Żadnej z tych roślin nie mam na wsi
***********
Wczoraj na wsi posadziłam pory, przesadziłam siewki buraków liściowych no i posadziłam Astry wysokie (kolory okażą się jesienią).
Przygotowałam też miejsce pod Borówki wysokie. Kupę roboty z tym miałam, bo musiałam ziemi nawieźć z wykopu pod piwniczkę. Na szczęście traktorkiem, a nie taczką Podpinanie glebogryzarki i przemieszanie podłoża z nawozem i trocinami też trochę trwało. Na razie tylko doniczki z borówkami wkopałam, bo ziemia musi osiąść. Dzisiaj mi to wszystko deszcz podlał Jeszcze tylko wsadzić krzewy na gotowo i wyściółkować korą
Odbijają orzechy włoskie
Hortensje w trawie bez uszczerbku
Róże mają mnóstwo pąków
Skończyłam pracę przed godz. 21.00 i nawet fotek nie zrobiłam, a jeszcze tyle chciałoby się zrobić… a dzisiaj zakwasy
Dawidzie, ja to się boję, że za dużo sobie na głowę biorę, a potem będę narzekała
Loki, na tą sowę już kilka razy polowałam, bo ten konar to jej częste miejsce odpoczynku dziennego. Jak robiłam fotkę, to i ona popatrzyła sobie na mnie
Lucynko, pewnie, że się cieszę. Żadnej z tych roślin nie mam na wsi
***********
Wczoraj na wsi posadziłam pory, przesadziłam siewki buraków liściowych no i posadziłam Astry wysokie (kolory okażą się jesienią).
Przygotowałam też miejsce pod Borówki wysokie. Kupę roboty z tym miałam, bo musiałam ziemi nawieźć z wykopu pod piwniczkę. Na szczęście traktorkiem, a nie taczką Podpinanie glebogryzarki i przemieszanie podłoża z nawozem i trocinami też trochę trwało. Na razie tylko doniczki z borówkami wkopałam, bo ziemia musi osiąść. Dzisiaj mi to wszystko deszcz podlał Jeszcze tylko wsadzić krzewy na gotowo i wyściółkować korą
Odbijają orzechy włoskie
Hortensje w trawie bez uszczerbku
Róże mają mnóstwo pąków
Skończyłam pracę przed godz. 21.00 i nawet fotek nie zrobiłam, a jeszcze tyle chciałoby się zrobić… a dzisiaj zakwasy
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1287
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Asiu, to będzie chyba trzmielina pospolita, ale pewna nie jestem. Na jesień trzmielina pospolita ma czerwono-pomarańczowe owoce. Rozłazi się okropnie kłączami i rozsiewa się mocno. U mnie też rośnie nad rowem.
Tu masz moją trzmielinę pospolitą w szacie wczesno jesiennej
Kłokoczka ma białe, dzwonkowate kwiaty zebrane w grona. Pojedynczy kwiat przypomina kwiat konwalii majowej.
Tu masz moją trzmielinę pospolitą w szacie wczesno jesiennej
Kłokoczka ma białe, dzwonkowate kwiaty zebrane w grona. Pojedynczy kwiat przypomina kwiat konwalii majowej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5954
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Oki ,dzięki .
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11604
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu wreszcie zabrałam się za pisanie. Przykro było oglądać uszkodzenia mrozowe, ale przynajmniej jest nadzieja, że jednak owoców spróbujesz.
Kolejne sadzonki winorośli posadzisz, a doświadczenie jakie już masz na pewno sprawi, że będą cieszyć kiściami.
Dobrzy ludzie jeszcze są na tym świecie, skoro tyle dobra dostałaś i już rabaty się zapełniają.
Orliki urocze i bezobsługowe.
Sowy jeszcze na żywo nie widziałam.
Pochwalę się, że wilgi ponownie się u mnie pojawiły i już budzą mnie pięknym śpiewem.
Nie doczytałam, czy z konopiami już coś działacie?
Dużo siły i zdrowia na działkowe prace.
Kolejne sadzonki winorośli posadzisz, a doświadczenie jakie już masz na pewno sprawi, że będą cieszyć kiściami.
Dobrzy ludzie jeszcze są na tym świecie, skoro tyle dobra dostałaś i już rabaty się zapełniają.
Orliki urocze i bezobsługowe.
Sowy jeszcze na żywo nie widziałam.
Pochwalę się, że wilgi ponownie się u mnie pojawiły i już budzą mnie pięknym śpiewem.
Nie doczytałam, czy z konopiami już coś działacie?
Dużo siły i zdrowia na działkowe prace.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2620
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu,doświadczenia poprzedniego roku na pewno zaprocentują. Dostosujesz wielkość upraw do własnych potrzeb i nie będziesz tracić energii żeby później nadmiar plonów trafiał do żołądków sąsiedzkich zwierząt
Sowa fajnie Ci zapozowała i na dodatek masz szansę na powtórki
Dobrej pogody i dobrego zdrowia - tego Ci potrzeba, aby to wszystko ogarnąć i właśnie tego Ci życzę
Sowa fajnie Ci zapozowała i na dodatek masz szansę na powtórki
Dobrej pogody i dobrego zdrowia - tego Ci potrzeba, aby to wszystko ogarnąć i właśnie tego Ci życzę
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1287
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Dziękuję, Soniu.
Uszkodzenia mrozowe się regenerują powoli, tylko owoców będzie mniej. Rabaty i owszem, zapełniają się. Sadzę sukcesywnie to, co dostałam, ale i samosiejki się wpraszają, np. margerytki
Konopie nadal czekają na możliwości przerobowe.
A ja nie widziałam nigdy wilgi na żywo, choć taki ptaszyniec mam na wsi, że wszystko możliwe.
A siły i zdrowie zawsze się przydadzą. Dziękuję i odwzajemniam
Halszko, już poograniczałam ilość wszystkiego.
Dziś rano w parku sowa znów popatrzyła sobie na mnie z góry.
Dziękuję za życzenia i odwzajemniam
*********************
Wczoraj miało padać. Padało - kilka kropli na krzyż, nawet gleby nie zwilżyło. Chwasty rosną szybciej od warzyw. Opieliłam cały warzywnik (w zmniejszonej wersji), a z marchewki wybierałam chwasty na kolanach, bo już jej widać nie było. Posadziłam borówki na stałe miejsce, wyściółkowałam korą, posadziłam też agresty z biedry. Posadziłam część roślin, które dostałam, a kolejna porcja za tydzień. Tak się wyfitnesowałam, że dzisiaj mam zakwasy
Kupiłam odmiany agrestu Mucurines i Hinonmaki gelb. Ciekawa ich jestem. Przed laty zajadałam się zielonym agrestem u Babci. Miał nieco podłużne owoce (jak Mucurines) i nie miał plam mączniaka. Ciekawe, czy któryś z nich będzie podobny?
Ogórki siałam już przy latarce. Jak zwykle - tyle chciałabym zrobić, ale czasu brak... Dyń i cukiń nie zdążyłam posiać - same rosną z resztek zostawionych pod płotem. Będę miała dynie płotowe
Zastałam też kilka kwitnień. Kosaćce syberyjskie przeniesione od mamy wiosną, zakwitły mimo przeprowadzki Na żółte z biedry pewnie sporo poczekam.
Orliki z nasion rozrzuconych w zeszłym roku też nieśmiało się rozrastają.
A szczypiorek kwitnący w dużej kępie wygląda zjawiskowo...
Muszę też pomyśleć o estetycznym podwiązaniu róż do płotu, bo niektóre zrobiły się wielkie, a za tydzień powinny być w pełnym rozkwicie
Uszkodzenia mrozowe się regenerują powoli, tylko owoców będzie mniej. Rabaty i owszem, zapełniają się. Sadzę sukcesywnie to, co dostałam, ale i samosiejki się wpraszają, np. margerytki
Konopie nadal czekają na możliwości przerobowe.
A ja nie widziałam nigdy wilgi na żywo, choć taki ptaszyniec mam na wsi, że wszystko możliwe.
A siły i zdrowie zawsze się przydadzą. Dziękuję i odwzajemniam
Halszko, już poograniczałam ilość wszystkiego.
Dziś rano w parku sowa znów popatrzyła sobie na mnie z góry.
Dziękuję za życzenia i odwzajemniam
*********************
Wczoraj miało padać. Padało - kilka kropli na krzyż, nawet gleby nie zwilżyło. Chwasty rosną szybciej od warzyw. Opieliłam cały warzywnik (w zmniejszonej wersji), a z marchewki wybierałam chwasty na kolanach, bo już jej widać nie było. Posadziłam borówki na stałe miejsce, wyściółkowałam korą, posadziłam też agresty z biedry. Posadziłam część roślin, które dostałam, a kolejna porcja za tydzień. Tak się wyfitnesowałam, że dzisiaj mam zakwasy
Kupiłam odmiany agrestu Mucurines i Hinonmaki gelb. Ciekawa ich jestem. Przed laty zajadałam się zielonym agrestem u Babci. Miał nieco podłużne owoce (jak Mucurines) i nie miał plam mączniaka. Ciekawe, czy któryś z nich będzie podobny?
Ogórki siałam już przy latarce. Jak zwykle - tyle chciałabym zrobić, ale czasu brak... Dyń i cukiń nie zdążyłam posiać - same rosną z resztek zostawionych pod płotem. Będę miała dynie płotowe
Zastałam też kilka kwitnień. Kosaćce syberyjskie przeniesione od mamy wiosną, zakwitły mimo przeprowadzki Na żółte z biedry pewnie sporo poczekam.
Orliki z nasion rozrzuconych w zeszłym roku też nieśmiało się rozrastają.
A szczypiorek kwitnący w dużej kępie wygląda zjawiskowo...
Muszę też pomyśleć o estetycznym podwiązaniu róż do płotu, bo niektóre zrobiły się wielkie, a za tydzień powinny być w pełnym rozkwicie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16636
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Śliczne chabrowe, niemal granatowe orliki wespół z takim samym kolorem iryska syberyjskiego, Małgorzatko.
Miło czytać o odżywaniu roślinek po przymrozkowym armagedonie.
Bardzo ładnie prezentują się kwitnące szczypiorki,a ja nigdy nie dopuszczam do ich kwitnienia i gdy tylko pojawia się pierwszy pączek, przycinam krótko wszystkie, by czerpać witaminki z samego szczypioru.
Gratuluję pracowitości. Mnie jeszcze nigdy nie zdarzyło się przy świetle latarki pracować.
Pozdrawiam cieplutko i życzę zbawiennego deszczyku.
Miło czytać o odżywaniu roślinek po przymrozkowym armagedonie.
Bardzo ładnie prezentują się kwitnące szczypiorki,a ja nigdy nie dopuszczam do ich kwitnienia i gdy tylko pojawia się pierwszy pączek, przycinam krótko wszystkie, by czerpać witaminki z samego szczypioru.
Gratuluję pracowitości. Mnie jeszcze nigdy nie zdarzyło się przy świetle latarki pracować.
Pozdrawiam cieplutko i życzę zbawiennego deszczyku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- neferet
- 100p
- Posty: 196
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgosiu dawno nic u Ciebie nie pisałam, ale nadrobiłam zaległości i mam nadzieję już ich nie mieć.
Przykro mi, że przymrozek nie oszczędził i was.
Orliki przecudne. Też uwielbiam pęczki szczypiorku i te pracowite bzyczki na nich. Mam tych pęczków zdecydowanie za mało, bo przecież ciągle ścinam do kuchni.
Polowanie na sowę wspaniałe!
Przykro mi, że przymrozek nie oszczędził i was.
Orliki przecudne. Też uwielbiam pęczki szczypiorku i te pracowite bzyczki na nich. Mam tych pęczków zdecydowanie za mało, bo przecież ciągle ścinam do kuchni.
Polowanie na sowę wspaniałe!