Soniu, z tą wodą na wsi, to będzie problem. Odkryłam, że mam pokłady rudy darniowej i warstwa rudawca jest trudna do przebicia przez korzenie drzew. Między innymi dlatego jest problem z odpływem wody. Gdybym to wcześniej zauważyła, to zasadziłabym drzewka na podwyższonych wałach, a woda mogłaby sobie spływać rowkami.
Mądry człek po szkodzie... Pozostaje zrobić drenaż tylko.
Tymczasem na RODos...
Ukorzenił mi się odkład pionowy z bambusa. Hura!
Długo na to czekałam...W 2022r. mój bambus nie miał ani jednego młodego pędu, bo zagnieździły się w nim czerwone mrówki. Podsypałam im trochę "jedzonka" w proszku i w 2023 wreszcie wybił mi nowy pęd. Jak był jeszcze mały, to nasadziłam na niego doniczkę z ziemią. Dziś odcięłam pęd, skróciłam tyczkę i przesadziłam do większej donicy
Derenie ładnie kwitną. Wreszcie tak obficie, że mam nadzieję na garść owoców chociaż.
Latają też pszczoły a nóżki mają oblepione pyłkiem, aż miło
Upolowałam odrost dobrej śliwki.
Mama moja zlokalizowała żółte Renklody (a przynajmniej tak sądzę, bo jadłam) na nieużytkach. Mam nadzieję, że to Renkloda, a nie ałycza, bo ta wykopana ma grubsze pędy. Możliwe, że siewka Renklody rodzi równie dobre owoce, a wokół pełno odrostów. Zobaczymy. Najwyżej będę ganiać za odrostami ze szpadlem po całej działce.
Wycięłam też jedną wiśnię, bo choróbsko zajęło pień i kora już odlazła. Nie ma chyba twardszego drewna, niż wiśniowe... no umęczyłam się, choć miałam piłę elektryczną, a nie ręczną.
Owocnie spędzony dzień
