Może trochę off-topic, niemniej podzielę się nowością grzybową na mojej działce

Otóż w październiku odkryłem pod brzoskwiniami kilka sztuk... okratka australijskiego!
To wciąż rzadko spotykany u nas grzyb, piękny, aż żałuję, że niejadalny.
Natomiast ciekawostkę może stanowić fakt, że w październiku zeszłego roku te brzoskwinie mikoryzowałem.
To tak ad vocem dyskusji nt. możliwej zawartości szczepionek mikoryzowych. Przypadek? Nie sądzę

Zdjęcie sprzed kilkunastu dni (dokładnie 20 października):
Natomiast żeby zachować jakoś tematykę grzybów jadalnych - na mojej działce od wielu lat rosną kanie. nie ma tego dużo, rokrocznie zbieram po kilka sztuk. W tym sezonie zebrałem łącznie 6. Może niewiele, ale jako że jestem wybitnie kaniolubny, a rośnie toto samo - bardzo mnie to cieszy. Nie wiem, na ile mógłbym im pomóc w zwiększeniu populacji. Upodobały sobie taki kącik na działce, nawet nie od strony lasu, a gdzieś pod żywopłotem i ta strefa im najwyraźniej bardzo odpowiada.
Tegoroczne egzemplarze:
A tu któryś z zeszłorocznych:
P.