Witam serdecznie miłych gości!
Bardzo długo mnie nie było, co nie oznacza, że nie zaglądałam na forum. Praca zawodowa, ogród i trochę innych problemów spowodowało tak długie milczenie. I nie wiadomo kiedy, minęło pół roku… Mam nadzieję, że mi wybaczycie?
A co się działo przez ten czas w ogrodzie? Oj, dużo pracy, trochę zmian na rabatach i walka jak zwykle z uciążliwymi chwastami i suszą. Założyliśmy na większości rabat linie kroplujące, co trochę odciążyło nas od ciągłego biegania z wężem. Pod foliakiem w tym roku pięknie obrodziły pomidory, to moja wielka radość. Mąż zrobił dodatkowo dwie skrzynie na warzywka, więc wysiałam rukolę, która przez cały sezon dostarcza nam świeżych listków. Mogłam też posiać więcej buraczków. Udały się sałaty, ładnie obrodziły truskawki, cukinie nadal rosną i cieszą owocami. Tylko z ogórków nie jestem do końca zadowolona, bo złapały jakąś chorobę grzybową i zbyt szybko się skończyły. To już drugi rok, kiedy coś mi ogórki nie bardzo się udają.
Z roślin ozdobnych, też przybyło całkiem sporo. Między innymi kolejna budleja, kilka bruner, kocimiętki, szałwie, kilkanaście powojników i 25 róż. Powojniki dostały kratki, które pełnią też rolę odgradzającą część warzywną ogrodu od części ozdobnej.
Klon palmowy, który został wyłamany przez Bravo, niestety nie przeżył. Pomimo bandażowania, usztywniania, nie udało się go uratować. Nie kupiłam nowego, a na to miejsce posadziłam różę Scepterd’ Isle. Zresztą nieopodal też rośnie inny klon - Orange Dream.
Wrócę jeszcze do sprawy bodziszka Rozanne, o którym pisałam wiosną. Niestety, tak jak podejrzewałam - sadzonka nie przeżyła. W stacjonarnym ogrodniczym kupiłam trzy dorodne sadzonki i pięknie się rozrosły. Kwitną od maja do tej pory. Wspaniała odmiana!
Dzisiaj będą aktualne zdjęcia, tego, co dzieje się we wrześniowym ogrodzie.
Bogusiu, róże ze szkółek już posadzone. Natomiast część kartonikowych jeszcze czeka na miejsce i rośnie w donicach
Wandziu, Alu - magnolia nie tylko ładnie zakwitła, ale i sporo przyrosła. Teraz zimy są łagodne, więc jest nadzieja, że co roku będzie cieszyć kwiatami
Ewa-jolifleur, na obecną chwilę w ogrodzie rośnie 165 róż. Praca przy nich to dla mnie przyjemność, więc nie narzekam. Jedyne co mnie ogranicza, to brak czasu. Na szczęście mąż rozłożył linie kroplujące, więc przynajmniej podlewanie mam z głowy
Daysy1712, witam Cię serdecznie!

Cieszę się, że zostawiłaś ślad wpisując się w moim wątku. Zakupy różane, to wielka przyjemność. Nie przejmuj się ewentualnymi błędami. Róże to odporne rośliny i bardzo żywotne. Jeśli po posadzeniu coś „ nie zagra” w sensie koloru, czy też wielkości, to zawsze możesz zrobić roszady i przesadzić, to co nie będzie Ci pasować.
Roślin towarzyszących dla róż rośnie u mnie sporo. Między innymi: szałwie, kocimiętki, orliki, zawilce, przywrotniki, floksy, rudbekie… Jest tego całe mnóstwo i nie sposób wymienić wszystkie rośliny. Jeśli na zdjęciach coś wypatrzysz, to pytaj.
Kostkę kładł mąż. Jest trochę wkopana w ziemię. Ja nie koszę. To zadanie mojej drugiej połówki, ale przy samej kostce używa podkaszarki.
Emi, ciekawa jestem co Ci wyrosło z tych kartonikowych zakupów? Kupiłam 14 szt, w tym trzy róże francuskie. Reszta miała być angielkami. Angielki są, ale połowa z tej 14, to na pewno nie one
Aniu-anabuko, w sumie przybyło 25 nowych róż. Tę 25 kupiłam w "swoim" ogrodniczym
Ewa-ewita44, pisałam wyżej do Emi, że z 14 szt, połowa to angielki. Reszta nieznana. Jedna jest na pewno różą pnącą, kwitnącą zapewne na dwuletnich pędach, bo tylko rośnie, ale kwiatów nie było wcale. Mam nadzieję, że w przyszłym roku pokaże jakieś kwiaty i wtedy może uda się ją zidentyfikować? Po kolorze pędów zakładam, że może być czerwona, ale mogę się mylić…
Halinkab, witam Cię serdecznie

Dziękuję za wpis. Magnolia to – Leonard Messel.
Beatko-Beaby, szkółka znana, ale nie będę wymieniała jej z nazwy. Bodziszek nie wyszedł, a przepychanki były mailowe, wysyłanie zdjęć itd. Trochę to trwało, ale nie odpuściłam, bo niby z jakiej racji? W końcu napisałam do nich, że żądam zwrotu pieniędzy i jeśli nadal będą mnie zwodzić, to ich obsmaruję w Internecie. Od razu podziałało. Na maila odpowiedzieli. Przeprosili, a pieniądze zwrócili na konto. Niesmak jednak pozostał i u nich już na pewno nic nie kupię. Pojechałam do dużego ogrodniczego sklepu i kupiłam trzy sztuki Rozanne. Piękne, wypasione sadzonki. Co prawda dwa razy droższe niż tamta, ale nie żałuję tego zakupu. Tak się wspaniale rozrosły, że są wielką ozdobą rabaty pod lasem. Kwitną niezmordowanie przez cały sezon
Pewnie pytanie o sadzenie róży już nieaktualne, ale pomimo to odpowiem. Beatko, nie powinno się sadzić róży w to samo miejsce, jeśli już tam rosła wcześniej jakaś róża. Chyba, że wywali się całą ziemię po tamtej. Trzeba wykopać głęboki na ok.50 cm dół. I co najmniej takiej samej szerokości. Dać dobrą ziemię i posadzić nową różę.
Soniu, okazało się, że te cebulki jednak zakwitły. One po prostu później wyszły z ziemi… To ja taka w gorącej wodzie kąpana i sądziłam, że pewnie zgniły

Szkółce nie odpuściłam i pieniądze mi zwrócili. A nowe bodziszki kupiłam w ogrodniczym.
Ewa – Pashmina, tamtego ogrodu już nie ma… Teraz jest nowy, znacznie większy, w zupełnie innym miejscu
Róż rzeczywiście sporo przybyło w tym roku, ale w porównaniu z Twoim zamówieniem, to mały pikuś. U mnie miejsce na róże już się skończyło, więc kolejnych szalonych zakupów już nie będzie.
Gosiu-Margo, sprawa bodziszka już załatwiona, więc nazwy szkółki nie będę podawać do publicznej wiadomości. Natomiast, na pewno już nic u nich nie zamówię, bo to nie była pierwsza taka wpadka z ich udziałem. Moim zdaniem wysyłki zaczynają zbyt wcześnie i w niektórych przypadkach, części nadziemnych roślin nie widać. A skoro nie widać, to nie powinni takich wysyłać. Po co narażać klienta na nerwy? A potem reklamacje, zwroty pieniędzy i ogólny niesmak…
Martusiu, oczywiście miałaś rację, co do późniejszego wyjścia cebulowych

Wyszły i kwitły. Może nie wszystkie, ale jednak coś tam się uchowało. Róże kuszą, szczególnie jak się naoglądamy w innych ogrodach. Mnie one się chyba nigdy nie opatrzą. Tylko miejsca już brakuje, a i pracy przy tej ilości jest sporo, więc nie ma co przeginać. Na razie starczy.
Halszko, magnolia kwitła i już się zadomowiła. Ładnie przyrosła i na pewno będzie wiosenną ozdobą ogrodu
Lucynko, wiosna była, lato też już się kończy, a ja dopiero teraz wracam na forum

Mam nadzieję, że nadrobię zaległości i będę mogła podzielić się z Wami zdjęciami z tego sezonu.
Beata, witam Cię cieplutko

O Rozanne pisałam już wyżej. Reklamowałam, bo jednak nie przetrwał. Za namiary na szkółkę dziękuję. Do Wołomina mam spory kawałek, ale kto wie? Może kiedyś z ciekawości tam pojadę.
Arkadiuszu, dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie
Halszko, no długo mnie nie było, ale już jestem i będę nadrabiać zaległości nie tylko u siebie, ale i u Was.
Jadziu, Ty wróciłaś, ja zniknęłam. Ale wracam powoli i jesienią na pewno będę częściej. Róże i nie tylko będę oczywiście pokazywać, bo trzeba będzie sobie umilać długie, zimowe wieczory.
Ewa-Pashmina, różane zdjęcia będą, najwięcej w dziale „różanym”, a chętnych do oglądania, zapraszam.
Aniu-Annes, wróciłam i mam nadzieję, że będę częściej.
I na koniec jeszcze kilka fotek
