Witajcie
Trochę się ochłodziło, a przede wszystkim porządny deszcz podlał ogród

i to jedyna dobra wiadomość.
W poprzednim tygodniu odkryłam, że moje bukszpany padły ofiarą tej paskudy - ćmy bukszpanowej

i to dosłownie w czasie kilku dni. Jeden spory krzak wycięłam całkiem poniżej poziomu gruntu, korzenie zostały, nie wiem, pewnie będzie odrastać

Pozostałe obcięłam do gołych patyków, zostało tylko parę zielonych listków na gałęziach i opryskałam mospilanem.
Właściwie to moja wina, powinnam już od wiosny być czujna i codziennie robić przegląd bukszpanów i szybko reagować.
No cóż ... przegapiłam
Ten krzew, który wycięłam, rósł w niezbyt fortunnym miejscu, pod cyprysikiem o szerokiej koronie, co ułatwiło mi podjęcie decyzji o wycięciu go. Przy okazji świeżym okiem spojrzałam na to miejsce i stwierdziłam, że można by poszerzyć tę rabatę i przygotować miejsce dla roślin o mnieszym zapotrzebowaniu na wodę, jak m.in. lawendy, rozchodniki, może szałwia.
Trochę już zrobiłam, jednak na razie nie ma czego pokazać

Póki co wykopałam lilowce, które męczyły się na tym suchym miejscu i podcięłam wyżej koronę cyprysika. Ciąg dalszy prac wkrótce...
Loki, widzisz, że ja się nie mogłam wyrobić i moje sadzonki stały w wielodoniczkach do czerwca, to przymrozku uniknęły

a Ty się pospieszyłeś i Ci zmarzły

Dawniej okres przymrozków kończyła zimna Zośka, ale chyba Zośkę trzeba będzie zastąpić jakimś czerwcowym imieniem
Soniu, ten bordowy mieczyk w rzeczywistości jest filetowy

słoneczko go tak zmieniło.
Moja Magical Moonlight przypalona słońcem. Jak się przypatrzysz, to wśród liści zobaczysz obręcz, która podtrzymuje pokładające się gałązki (pisałam o nich u Ciebie. )
Dziękuję za miłe słowa i życzenia

Anabelka pod świerkiem całkiem dobrze wygląda, choć kwiaty już zzieleniały

W pełnym słońcu

Grenada
Starlet

Kosmosy
