Dziękuję za odwiedziny. Bardzo mi miło z tego powodu

Ja to chyba w zimie będę podziwiać Wasze ogrody
U mnie huk roboty, ale dziś zluzowałam sobie trochę. M właśnie robi prysznic z WC w budynku gospodarczym, a ja się obijam przy świątecznym upale.
Bolą mnie też 2 zęby do kompletu. 1 jest w trakcie leczenia kanałowego, a drugi trzeba otworzyć do kanałówki, bo boli mimo, że wybrałam cały przepisany antybiotyk. Ból trochę łagodzi napar z kwiatostanów konopi. Dobrze, że je mam i nie muszę wracać do miasta, tylko mogę spokojnie doczekać do dnia roboczego.
Tak wyglądają moje konopie:
Trochę im się urosło... Słoneczniki i kukurydza przy nich wyglądają marnie...
Trzeba powoli myśleć o zbiorach kwiatostanów na susz i łodyg na termoizolację. Chyba znów sukces nas dobije, bo ścięcie wiech z wysokości 2,5-3 m będzie poważnym wyzwaniem. Podobnie kłopotliwe będzie koszenie łodyg, szczególnie tych grubych...
Dynie też już nadają się do konsumpcji. Wzięłam 1 dynię Bambino. Miała z 9 kg. Nie będę jej więcej uprawiać, bo jest za duża.
Portrety łąki - c.d.
Dziurawiec
Dzika marchew
Chaber łąkowy
