Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2

[KatZ]

Cześć,

od kilku tygodni próbuję dobrać odmiany jabłoni ale im więcej czytam tym większy mam z tym problem, podpowiedzcie proszę

Mam małą działkę, chciałabym 2-3 jabłonie poprowadzić na płasko przy niskim płocie (w formie espalieru, kordonu) wokół warzywnika.

Nie mam doświadczenia z uprawą drzew owocowych, jakie łatwe i odporne odmiany polecacie?

Powinnam chyba zdecydować się na sadzonki na podkładce karłowej? Koniecznie musi być M9 czy wystarczy ewentualnie M26? Nie chcę aby korzenie bardzo przerastały do warzywnika.
Mamy w tej chwili wodę na głębokości ok 80cm.

Najlepiej aby jabłka były do jedzenia prosto z drzewa, w miesiącach lipiec - wrzesień więc chyba w grę wchodzą tylko odmiany lenie? Zależy mi jednak aby miąższ miał konsystencję bardziej surowego ziemniaka niż ugotowanego - Czy to bez znaczenia jak ktoś nie szuka jabłek do przechowywania bo wszystkie będą wtedy trochę jak ligol (czyli zwarte, niewatowate)?

Czy posadzenie jabłoni rajskiej pomoże rozwiązać problem doboru odmian ze względu na zapylanie? Jaką polecacie?

Najlepiej aby owoce były czerwone.

Gleba klasy lV

Dziękuję

[massur]

To z odmian to myślę, że takie będą pasować do Twoich preferencji:
- Geneva Early
- James Grieve
- Jonagold (najlepiej mutant Red Jonaprince)
- Szampion (owoce czerwono-żółte)

Tzw. rajskie są uznawane za dobre zapylacze dla innych odmian i powinno być dobrze z zapyleniem jak posadzisz. Możesz potraktować drzewo jako dekoracyjny soliter albo w szpalerze doszczepić z jedną gałąź.

[leszkat76]

Katz ,dużo zależy jaki masz klimat. U mnie na Podlasiu Szampion przemarzł, Jonagold też wrażliwy na mróz i do przechowywania na zimę.
Geneva Early wrażliwa na choroby i wymaga opryskiwania.
Ja bym zaproponowała Katję bo mam i uwielbiam ją, do tego Antonówka idealna do celów kuchennych i przetworów.
U mnie Katja rośnie na M7. Drzewko 5 letnie ,
nie wyższe ode mnie a owoców miało dużą ilość, aż gałęzie leżały na ziemi.
Jedliśmy od połowy sierpnia prawie do końca września. Drzewo odporne na wszystko. Mam jeszcze Witosa , podobno smaczny ale jeszcze u mnie nie owocował. Early Genevę mam ,smaczna ale parcha już w pierwszym roku złapała, Oliwka Żółta też mi smakuje jak zadbana i owoce ma duże.
James Grieve mi nie smakuje, tak samo
Discovery, gruba skóra z gorzkawym posmakiem, chociaż ślicznie wygląda i apetycznie. Freedom ma bardzo duże śliczne jabłuszka . Po za tym Katja i Antonówka to dobre zapylacze. Zapylą się nawzajem i wiele innych odmian.

[TomekPE]

Mam na działce kilkanaście odmian jabłoni i być może ktoś uzna to za przydatne. Mam i stare i tzw nowe. Ze starych: kronselska, starking, grochówka, cesarz wilhelm, koksa pomarańczowa, malinowa oberlandzka, kronselska, grafsztynek, antonówka. Z nowszych - jonagold, golden delicious, szampion, idared.

Jeśli chodzi o choroby - to na amatorskie opryski - jonagold i golden wymagają naprawdę sporej ilości zabiegów, żeby parcha nie było. Szampion mniej, czasem coś się trafi ale nie jest źle. Idared to samo.

Jeśli chodzi o smak... te nowe poza idaredem to smakują podobnie. Czy to golden, szampion czy jonagold. Nie są złe. Zwykle też owoce są co roku.

Natomiast... stare odmiany. Każdy kto ich próbuje - dzieciaki, żona czy rodzina mówią że są najlepsze jabłka jakie jedli. Każde smakuje inaczej. Super owocuje malinowa - owoce bez parcha, smaczne.

Odkrycie kulinarne - grochówka. Genialne jabłka na przetwory, do ciasta. A jak poleżą są dobre do jedzenia - naprawdę nabierają słodyczy. Wada - nie powisi na drzewie - opada. Ale - jest tak twarda że nic jej nie jest.

Najlepsze jabłko deserowe? Cesarz Wilhelm - totalne zaskoczenie, lekko korzenne, twarde, soczyste, słodko kwaśne. Idealnie się przechowuje. Nie choruje. Można też na przetwory.

Koksa - smak gruszkowy, nieprzerywanie owoców skutkuje tym, że jest bardzo drobna. Dobra jako deserowe i do kuchni.

Kronselska - bardzo dobra w smaku ale delikatna do przewiezienia, łatwo się obija itp, długo nie poleży - jako jabłko deserowe - super.

Grafsztynek - duże jabłka, prążkowane, pięknie wyglądają i również super w smaku. Dojrzewają we wrześniu. Typowo deserowe.

Starking - no to jak ktoś lubi - ja lubię, ale uważam, że są smaczniejsze odmiany głównie przez dość grubą skórkę. Ale nie mogę napisać że są złe. Rzecz gustu.

Papierówka - miałem, padła nie żałuję. Owszem smak dzieciństwa lata itp ale ... owoce bardzo nietrwałe, łatwo się uszkadzają.

No i chyba największy plus tych starych to zdecydowanie mniejsza podatność na parcha. Szczególnie jak jest się amatorem i nie bywasz codziennie to jest to super sprawa.

[bociankrasna]

Zgadzam się kolegą TomekPE. Nowe odmiany w większości smakują tak samo (nie mówię że źle bo np Red Prince bardzo mi smakuje). Stare odmiany mają "swój " unikatowy smak, i co ważniejsze w większości są odporniejsze od nowych odmian. Mój mały sad (w tym 4 jabłonie) składa się głównie ze starych odmian (koksa, grafsztynek, ananas berżnicki, i szampion jako zapylacz). Do tego mam zamiar coś doszczepić, ale nie jabłonie towarowe które bez pryskania się się obejdą.

[tomasztomasz]

TomekPE tutaj https://drzewkaowocowe24.pl/produkt/jab ... a-odmiana/ np. piszą:

Sadząc Kronselkę w ogrodzie, należy pamiętać, że jest wrażliwa na parcha.

czy Kronselka jest bardziej odporna na parcha niż nowe odmiany, np. Jonagold lub Golden?

[gienia1230]

Dziwnie kwitnie ta jabłonka, James Grieve , cały pień obsypany kwiatami. Kupiona w ub. roku na wiosnę w doniczce jako dwulatka, ma być karlowa.

[MaSaKra]

gienia1230,

to wygląda na jabłonkę kolumnową. Mam dwie i właśnie tak wyglądają i kwitną.

[gienia1230]

No to zaglądam do faktury, niby karlowa, nazwa odmiany nieco ubogacona, dodano LIRED, może to jednak jakaś super karlica? I znowu przyjdzie taki jeden czy drugi sąsiad, stanie przy siatce i zacznie wiatrakować rekami co to za cudo mamy?!!!

Na etykietce była zaznaczona podkładka M26

[MaSaKra]

moje kolumnowe jabłonki są tez na podkładce M-26.... hm...

[gienia1230]

Jednym słowem informacja nie była pełna w ofercie i wprowadzająca w błąd. Wobec tego trochę im krwi napsuje bo są nierzetelni. Kupiłam bo był mi potrzebny zapylacz . I wtedy to była jedyna oferta Jamesa . Możesz coś więcej o tych kolumnowych? Jak długo „żyją”, bo jeśli tylko pare lat to już się będę rozglądać za normalnym drzewkiem. A akurat Julia jest na „wylocie”.

[leff]

Lired to bardziej czerwona "wersja" Jamesa Grieva.

Taki "patyk", jeżeli jest na karłowej lub półkarłowej podkładce spokojnie zakwitnie właśnie tak, nawet bez bocznych gałązek.
Poczekaj rok-dwa na owocowanie i na przyrosty.
Z tym że ja bym usunął teraz kwiaty albo niedługo później zawiązki żeby drzewko "budowało masę", zaowocować zawsze zdąży.

[gienia1230]

Left, też o tym myślałam, czekam tylko by przekwitła bo jako zapylacz tylko i wyłącznie na działce się znalazła.
Mam Gold M. i nie mam zapylacza, u sąsiada jest jabłonka (nie znają odmiany) , która już 3 lata cała w kwiatach i zero owoców, w ogóle nic nie zawiązuje. Jeśli teraz James nie zadziała i nic się nie zawiąże to sąsiad ją wykopie. Już w ub. roku chciał się jej pozbyć, zaczekał bo mu o zapylaczu powiedziałam.

[MaSaKra]

gienia1230,

drzewka na podkładce M26 szybciej wchodzą w owocowanie ale potrzebują stabilizacji/patyka. W literaturze podają tendencje do naprzemiennego owocowania - w praktyce zależy czy sie przerzedza zawiązki czy nie. Rośnie słabo, drzewka sa takie kompaktowe. Drzewo raczej nie dożyje do 30 lat.

[Zsim]

Zastanawiam się co posadzić na działce. Nie mam dużo miejsca na drzewa. Na pewno chcę posadzić Kalwila Czerwona Jesienna, bo na niej mi bardzo zależy. Zastanawiam się nad zapylaczem. Myślę nad dwoma opcjami:
1. jabłoń rajska kolumnowa - starczyłaby jako zapylacz? Posadziłbym wtedy inne drzewo owocowe.
2. druga jabłoń. Tylko nie mam pomysłu do końca jaka. Zależy mi na mrozoodporności, owoce powinny nie być twarde, dodatkowy plus to jakby owocowała wcześniej niż malinówka. Rozważałem James Grieve ale nie wiem czy jest wystarczająco odporny na mróz (miałem rok że w okolicy przemarzły forsycje, a co roku jest u mnie zimniej niż w okolicy)