Brzoskwinia, morela, nektaryna część 3

[miruk]

Właśnie miałem pytać, pryskać już miedzianem? Na moich drzewkach jeszcze wszystkie liście nie spadły.

[anulab]

Robię przymiarkę do oprysku miedziowego , pod warunkiem że nie będzie deszczu .
Po opadnięciu wszystkich liści zrobię powtórkę .

[Darko52]

Nie zapomnijcie , o oprysku mocznikiem.

[Dolnoslonzok]

Właśnie. Ważna rzecz. U mnie już po oprysku właśnie mocznikiem. I tak naprawdę za dwa miesiące już zaczynam sezon, czyli czeka mnie pierwszy oprysk lecytyną na kędzierzawość.

[miruk]

No i poszedł miedzian. Miałem jeszcze poczekać ,ale w tygodniu do 17-stej mnie nie ma w domu, a od czwartku zapowiadają pogorszenie pogody.

[x-suzana]

.

[jurek16a]

?

[leszkat76]

Też popryskałam miedzianem, mocznika nie mam ale
biegam z taczką i zgrabiam liście.
Jurek16a czego nie wiesz? Miedzian działa w conajmniej 6-8 stopiach na plusie i noc bez mrozu.
Musi być bezdeszczowo i bezwietrznie.

[jurek16a]

Kasiu ja nie pryskam - zawiesiłem wiele drucików miedzianych i mam spokój , jedynie sylit na pąki w marcu...

[anulab]

To działa ? Metoda znana , ale wyśmiewana . Ja drucik w pomidorach stosowałam .
Jurku , napisz coś więcej .

[gienia1230]

Jurek, jak to " powiesiłem" ? Jak to wygląda?
Ja wyciągałam z kabla i cięłam drucik miedziany na króciutkie 1 cm kawałeczki , wbijałam je pod korę wiśni i czereśni. Ma to niby zapobiegać chorobom bakteryjnym. Ciężko było, bo drucik miękki, w starą wiśnię w ogóle nie udało mi się wbić. Na młodszych czereśniach wzięłam się na sposób, nacinałam lekko korę i wciskałam drucik, zarosło, śladu nie ma. To było w 2020 r, nie mam pojęcia czy to coś daje, pewne jest, że nie zaszkodziło. Teraz to nawet tego miejsca z drucikiem nie znajdę.

[x-suzana]

Napiszcie coś sensownego a nie o drucikach miedzianych 1cm wieszanych, o lecytynach; itp itd. To forum schodzi na .......

[gienia1230]

Zuzia, jesteś na forum niewiele krócej niż ja i wiesz, ze czasem jakaś bzdurna z pozoru wiadomość/ nowinka okazuje się jednak istotna i pomocna.
Druciki przetestowałam i jednak coś w tym jest. Ktoś bardziej ogarnięty w chemii niż ja potrafi to jakoś wytłumaczyć.

[Baltazar]

Ktoś bardziej ogarnięty w chemii niż ja potrafi to jakoś wytłumaczyć.

przyłączam się do pytania gieni

[jurek16a]

Po prostu wieszam na górnych gałęziach zwoje opalonego drutu miedzianego ... np. na konferencji miałem problem z rdzą , po rozwieszeniu kłębków drutu jest spokój z rdzą. Do pomidorów też wbijałem , ale lepiej reagują jak nad krzewem wisi zwitek drutu miedzianego.
Najlepiej jednak sprawdza się na winorośli, już nie muszę pryskać miedzią, jedynie siarką.