Calathea - szkodniki
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 25 sty 2022, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Calathea - szkodniki
Nie chorują. Jednak mnie to niepokoi, bo nie wiem czy w pewnym momencie nie zacznie być szkodliwe. Tak jak skoczogonki - niby ok, ale w małej ilości. No i jest tego dosyć sporo, gdy "pogniotę" doniczkę, to kilka ich wyłazi. Jestem ciekawa co to, bo przynajmniej przyswoiłabym lekturę na temat kolejnych kolegów żyjących u mnie w domu.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19275
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Calathea - szkodniki
Jeśli byłyby szkodliwe to już by dały oznaki choroby rośliny. Jak napisałem nie wszystkie owady muszą być szkodnikami.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Calathea - szkodniki
Hej
Mam problem z moją Calatheą Zebriną. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że zwija młode liście, rozwijają się mocno zniekształcone, pojawiają się na nich brązowe przebarwienia u nasady oraz odbarwione kropeczki na powierzchni liści jak przy ataku przędziorka, ale nie zauważyłam ani jednego przędziorka. To co zauważyłam to małe, mniejsze od przędziorków, białe roztocza. Siedzą w tych zeschniętych częściach młodych liści i łażą też po całych liściach. Z moich ustaleń wynika, że to może być Roztocz Szklarniowiec. Problem polega na tym, że nie działa na niego żaden oprysk przędziorkobójczy (Ortus, Nissorun Strong, Magus, Floramite), a nie mogę znaleźć preparatu dedykowanego zwalczaniu tego szkodnika. Używałam nawet Polysectu do oprysku i do podlania - też nic nie pomogło. Mam wrażenie, że udaje mi się jedynie tymczasowo ograniczyć populację i na tym koniec. Jedyne co znalazłam na te roztocza to jakieś hardkorowe substancje w publikacjach zagranicznych typu propargit, dikofol albo abamektyna. Nie wiem czy to w ogóle bezpieczne stosować takie środki w warunkach domowych ani nie wiem jak je zdobyć. Czy ktoś z Was miał do czynienia z tym szkodnikiem? Jakieś rady co mogłabym zrobić z kalateą? Mam w domu mnóstwo drogich, kolekcjonerskich roślin i bardzo bym nie chciała, żeby to dziadostwo mi się rozprzestrzeniło na resztę. Czy jedyne rozwiązanie to wywalić na śmietnik?
Dodam, że walka trwa już ponad miesiąc.


- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19275
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Calathea - szkodniki
Na pewno Polysectem nie zwalczysz roztoczy...
Jeśli nie działają dedykowane preparaty, to dla dobra kolekcji lepiej wywalić taką roślinę.
Inne preparaty, które wymieniłaś są raczej dla hodowców profesjonalnych i nie wiem czy nie ma ograniczeń w zakupie takich preparatów w związku z tym, że mogą być niebezpieczne w użyciu dla Ciebie czy Twoich bliskich.
Zebrina to popularna Kalatea, którą można kupić za niezbyt duże pieniądze.
Jeśli nie działają dedykowane preparaty, to dla dobra kolekcji lepiej wywalić taką roślinę.
Inne preparaty, które wymieniłaś są raczej dla hodowców profesjonalnych i nie wiem czy nie ma ograniczeń w zakupie takich preparatów w związku z tym, że mogą być niebezpieczne w użyciu dla Ciebie czy Twoich bliskich.
Zebrina to popularna Kalatea, którą można kupić za niezbyt duże pieniądze.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta