Halszko, tak to młodziutkie kuny leśne. Chyba były tuż przed wyruszeniem w dorosłe życie i dlatego takie odważne. Przedwczoraj też tam byłam ale dziupla już była pusta
Irysy. Dziękuję za takie pochwały

, chociaż wcale nie czuję się ekspertem. Ja dzielę, przesadzam irysy 3-4 tygodnie po przekwitnięciu albo jesienią. Ważne żeby po wykopaniu dać przeschnąć tym miejscom gdzie się ułamały, czy je rozcięłaś ( chodzi o kłącza) albo przesypać te miejsca popiołem drzewnym. Takie działanie zapobiegnie zagniwaniu tych uszkodzonych miejsc. Układam je wtedy dość luźno, w miejscu zacienionym i przewiewnym na 2-4 godziny. Skracam też liście i mocno przycinam korzenie. Liście- roślina mniej się stara żeby je utrzymać przy życiu i skupia się na ukorzenianiu. Korzenie- skrócone łatwiej sadzić , tak żeby się nie zawijały do góry a poza tym z moich obserwacji wynika, że po przesadzeniu one i tak uschną a roślina wypuszcza nowe z bulwy.
Przesadzam po kwitnieniu albo jesienią. Przycinam liście i korzenie. Daję przeschnąć ranom. Sadzę, podlewam przez kilka dni jak jest sucho a jak wilgotno, to podlewam tylko 1 raz po wsadzeniu. I rosną
Ula, mi też nie zawsze wychodzi ukorzenianie z patyków. Tym razem mi zależało, więc patyczki były osłonięte wiadrem bez dna i zabezpieczone od góry podziurawioną folią. Żeby ziemia nie przesychała i trochę osłonięte od mrozu i światło miały. Udało się ale 50% się ukorzeniło a 50% niestety nie.
Kiedyś miałam taką sytuację, że hortensja zaczęła już rosnąć po zimie a kilka łodyg dalej było suchych, więc je obcięłam (myśląc, że nie ma w nich życia) i wsadziłam jako podpórki dla innych roślin. Nie robiłam nic a wszystkie puściły listki

i potem je rozdałam znajomym. Bywa róznie . Ale na pewno warto próbować. Powodzenia
-- 28 cze 2022, o 13:04 --
A to moje ostatnie dzieło. Może komuś się przyda taka foto-instrukcja
