Witajcie!
Dziękuję za odwiedziny tych, którzy chcieli zostawić ślad
Wiosna w tym roku zimna i poza kilkoma, ciepłymi dniami w maju- aura mocno rozczarowuje. U mnie rośliny opóźnione. Dopiero niedawno zakwitła forsycja. Gdybym miała czekać z cięciem róż na jej kwitnienie, to zapewne musiałabym ciąć róże wraz z liśćmi, a nawet pąkami kwiatowymi

Pomimo wszystko pracy w ogrodzie mnóstwo. Mąż zrobił cztery skrzynie na warzywka. W jednej rosną cukinie, w kolejnej ogórki, potem rzodkiewka, sałaty. Posiałam też zieloną fasolkę, ale tydzień temu, więc na razie słabo wschodzi. Posadziłam też trochę truskawek. Pomidory i papryka rosną pod foliakiem. Papryka nadal mała i zastanawiam się czy cokolwiek z niej będzie? Paprykę mam pierwszy raz, więc doświadczenia zero. W skrzyniach przy tarasie wysiałam zioła, które już ładnie wzeszły. Najlepiej jak na razie kolendra, którą jestem w stanie już rozróżnić. Zakwitł też pierwszy powojnik przy tarasie, a pozostałe trzy idą jak burza. Posadziłam jeszcze sześć kolejnych przy ogrodzeniu. Poza tym kupiłam kolejne rośliny, ale już nie jestem w stanie tego wszystkiego wymienić, bo się sama pogubiłam. Posadziliśmy też dwie winorośle, kolejne borówki, czerwony agrest i sama już nie wiem co jeszcze… A najważniejsze, to na tej najbardziej problematycznej rabacie, gdzie ciągle stała woda, wymieniliśmy bardzo dużo ziemi. Oczywiście nie dało się wszystkiego wymienić, ale mam nadzieję, że to, co zrobiliśmy pomoże na tyle, że nie będzie już zastoin wody. Cała rabata jest również troszkę podniesiona i liczę, że w tym roku posadzone rośliny już mi nie wypadną. Posadziłam tam kolejną różę – Tottering by Gently, która mam nadzieję będzie tworzyła ładny duet z Balleriną. Tak jakoś mi one dwie do siebie od razu pasowały.
W ubiegłym tygodniu otrzymałam też dwie ogromne paki z roślinami od wspaniałej, forumowej koleżanki. Nie spodziewałam się takiej ilości roślinek i byłam niezmiernie szczęśliwa, z takich prezentów.
Haniu, jeszcze raz dziękuję za ogromne serce. Sprawiłaś mi niesamowitą radość
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dobrego tygodnia
Oto roślinki, które otrzymałam od Hani. Zapakowane z wielką dbałością, dotarły w doskonałym stanie.
tutaj już po rozpakowaniu
Lucynko, trochę się udało popracować pomimo bardzo niesprzyjającej aury. Zimna ta wiosna okrutnie i przez to wszystkie prace szły jak po grudzie, ale większość roślin ma się dobrze. Róże dostały wreszcie trzy porcje gnojówki, pozostałe rośliny również, więc tylko patrzeć jak rozwiną się pierwsze kwiaty. Teraz trochę popadało, więc przynajmniej podlewanie mamy z głowy. Żeby tylko jeszcze zrobiło się cieplej, bo męczy ta pogodowa huśtawka
Dziękuję za życzenia zdrówka, które odwzajemniam z całego serca
Tulipany już przekwitły, ale ponieważ nie było mnie tyle czasu, to wrzucę ich zdjęcia
Iwonko, aż tak zawzięta nie jestem, żeby grzebać w ziemi w styczniu, lutym…

Pisałam o marcu, który był zimniejszy i bardziej kapryśny od lutego.
U mnie zioła ładnie wzeszły, tylko poza kolendrą i lubczykiem nie wiem, które i gdzie posiałam?

Na razie są małe, więc i po liściach nie ma jak rozpoznać.
Z zakupionych 16 sztuk dalii, nie wyszło aż sześć. Nie mam pojęcia co się stało, bo jak je wyjęłam z donic, to bulwy wyglądały normalnie. Nie były zmarznięte. Reszta rośnie już w gruncie. Obraziłam się na nie w zeszłym roku i miałam nic nie zamawiać, ale wiesz jak to jest… Napatrzy się człowiek na zdjęcia i zaraz klik i zamówienie. Teraz żałuję, że tyle zamówiłam. Mam na nie focha i w przyszłym roku już nie dam się omamić. Nie chcą współpracować – bez łaski. Są inne mniej problematyczne rośliny.
Szafirki sprawiły mi w tym roku wiele radości. ładnie kwitły, w różnych porach. Nawet nie pamiętałam, że posadziłam kilka kolorów. Jeszcze teraz kwitną kolejne.
Aniu-Annes, zamówiłam sporo roślin, w pobliskich centrach ogrodniczych też trochę kupiłam. Dostałam też wielką pakę od koleżanki z forum. Ogród się zapełnia i chociaż większość roślin jest jeszcze mała, to z każdym, kolejnym rokiem będą się rozrastać i za kilka lat, mam nadzieję, że i ja będę mogła się z kimś podzielić tym co mam
Zamówiłam cztery Austinki: Mortimer Sackler, Tottering by Gently, Spirit of Freedom, Port Sunlight. Już pisałam o nich w wątku różanym. Wszystkie mają się dobrze. Dwie rosną już na stałych miejscach, a dwie muszą jeszcze poczekać na pergolę.

[
Teresko, 50 piwonii…

Ogromna kolekcja. Ja mam cztery i czekam z niecierpliwością na pierwsze kwiaty. Czas krokusów minął, tulipanów również. Teraz na fali są właśnie rododendrony i czosnki, które kwitną naprawdę ładnie, dając wreszcie widoczne plamy koloru w ogrodzie. Za chwilę będzie różany szał… I na to czekam z największą niecierpliwością. Ciekawa jestem jakie odmiany starszych Austinek zakupiłaś?
Daysy, a wiesz, że sama nie wpadłam na to, żeby chować co wrażliwsze rośliny do foliaka?

Dopiero M mi uświadomił, że to doskonałe miejsce. Tam też przechowuję młode sadzonki żurawek, które podzieliłam. Przecież na razie pomidory nie są jeszcze tak wielkie, żeby nie mogły się zmieścić też inne roślinki. Dalie już posadzone do gruntu, ale szczerze mówiąc nie jestem nimi zachwycona. Część w ogóle nie wyszła, więc kolejny sezon, kolejne rozczarowanie

Na razie sobie odpuszczam uprawę dalii. Mam tylko nadzieję, że te co wyszły będą chociaż kwitły.
Tak, gliniasta ziemia jest żyźniejsza i różom bardzo odpowiada. Reszta roślin już różnie, więc sadząc coś nowego dosypuję ziemię ogrodową lub torf, żeby rozluźnić podłoże i spowodować większą przepuszczalność.
Małgosiu –clem, działam, dokupuję, sadzę też podarowane rośliny i w ogrodzie jest już znacznie gęściej. Dosadzam też byliny przed różami i w ten sposób rabaty się powiększają, a trawnik pomniejsza
nowy nabytek
i kolejny klon palmowy - Orange Dream
zakwitła moja jedyna brunera
Lucynko-lucy09, jak miło, że się odezwałaś

Poprzedni ogród był wypełniony po brzegi i królowały w nim różane piękności. Nowy mam nadzieję, że będzie bardziej różnorodny, ale róże i tak zawsze będą numerem 1!
A z ciekawostek… Jakiś tydzień temu byłam zmuszona przekazać korespondencję skierowaną do mnie, ale już mnie nie dotyczącą, więc podjechałam na „stare śmieci”, żeby nowym właścicielom wrzucić owy list do skrzynki. Przy okazji popatrzyłam przez ogrodzenie na ogród, a raczej na to, co z niego zostało…

Trawa do pasa, ogólny nieład, widać brak jakiejkolwiek pracy i serca do ogrodu. W tyle wśród traw majaczyły jakieś resztki tulipanów i ze dwie róże. Tyle udało mi się wypatrzeć. Przed domem zostały tylko hortensje. Jedna z podwyższonych rabat została zlikwidowana. Stoi tam przyczepa. Nie ma już Lucynko tamtego ogrodu, ale już mnie to tak nie smuci. Jest nowy i mój. Tamto zostawiłam za sobą i nie zawracam sobie tym głowy. Każdy gospodarzy jak uważa. Jedni mają ogród, inni kawałek działki z domem…
Niedługo zacznie się festiwal różany i na to czekan z coraz większą niecierpliwością. Będę robiła zdjęcia, masę zdjęć…
Pozdrawiam Cię serdecznie
młodziutka wiśnia Amanogawa - też nowy nabytek
i bez czarny, kolumnowy
ubiegłoroczna bergenia w tym roku dużo wyższa i ładnie przyrosła
prześliczne kwiaty ma lilak - Krasawica Moskwy, zakwitła w drugim roku po posadzeniu
Zapraszam na krótką przerwę...