Nowe wyzwania
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nowe wyzwania
Ewuniu nasionka ranników szybo się wysiewają ,więc trzeba uważać jak chcesz je zebrać .Mnie jednego roku to sie udało ,ale wolę jak one to same zrobią, a ja młode siewki przesadzałam w następnym roku . W tym roku żurawki dostały popalić u mnie również .Wyglądają tragicznie te cytrynowe i nie wiem czy coś z nich będzie .
- eukomis
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4135
- Od: 13 sty 2008, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Re: Nowe wyzwania
Witaj Ewciu wiosna już na dobre zawitała do nas jest tak pięknie i kolorowo. Piszecie o żurawkach ja się z nimi żegnam nie dość że ich korzenie zżerają opuchlak, to jeszcze są krótkowieczne. Miałam ich kilkanaście a zostały dwie przyschnięte. zamienię ich na inne kolorowe z liści niskie bylinki .Pozdrawiam i życzę spokojnych świąt
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1443
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Jadziu, pilnuję nasionek Wygląda na to, że będzie ich dużo więc będę siać
Halinko, moje żurawki są w opłakanym stanie. Ale do sprawy podeszłam tak jak Ty. Niech się dzieje wola nieba. Jak padną to padną, wymienię je na coś innego
Tak wyglądaja teraz:
Może odbiją. Jakieś zalążki żywego gdzieś tam między listkami są. Ale teraz wyglądają przygnębiająco. Nie obrywam im jeszcze zeschniętych liści, bo jednak jeszcze je trochę chronią. Jak wypuszczą nowe, to wtedy je oskubię ze starej sukienki ;)
Halinko, moje żurawki są w opłakanym stanie. Ale do sprawy podeszłam tak jak Ty. Niech się dzieje wola nieba. Jak padną to padną, wymienię je na coś innego
Tak wyglądaja teraz:
Może odbiją. Jakieś zalążki żywego gdzieś tam między listkami są. Ale teraz wyglądają przygnębiająco. Nie obrywam im jeszcze zeschniętych liści, bo jednak jeszcze je trochę chronią. Jak wypuszczą nowe, to wtedy je oskubię ze starej sukienki ;)
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1443
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
A teraz trochę optymizmu
Moje postanowienie na ten sezon : NIE SZARPAĆ SIE Z OGRODEM.
Postanowiłam nie wskrzeszać za wszelką cenę , tego co nie chce u mnie rosnąć. Trochę doświadczenia już zdobyłam na tej nieprzyjaznej piachowej ziemi i widzę, co chce rosnąć, więc postanowiłam się skupić na tych roślinach.
Pierwszy typ to oczywiście ukochane liliowce. Kilka odmian okazało sie mało odpornych i tych już nie mam ale te, które zostały świetnie dają sobie radę.
jedne wychodzą później
inne wyszły wcześniej i są już duże
a te widać, że są mniej odporne na przymrozki ale odbijają i z pewnością pięknie zakwitną jak co roku
Takich widoków nie mogę się doczekać
Moje postanowienie na ten sezon : NIE SZARPAĆ SIE Z OGRODEM.
Postanowiłam nie wskrzeszać za wszelką cenę , tego co nie chce u mnie rosnąć. Trochę doświadczenia już zdobyłam na tej nieprzyjaznej piachowej ziemi i widzę, co chce rosnąć, więc postanowiłam się skupić na tych roślinach.
Pierwszy typ to oczywiście ukochane liliowce. Kilka odmian okazało sie mało odpornych i tych już nie mam ale te, które zostały świetnie dają sobie radę.
jedne wychodzą później
inne wyszły wcześniej i są już duże
a te widać, że są mniej odporne na przymrozki ale odbijają i z pewnością pięknie zakwitną jak co roku
Takich widoków nie mogę się doczekać
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nowe wyzwania
U mnie żurawki wyglądają tak samo beznadzieja ,jednak widzę ,ze coś tam powoli wypuszczają młodego .Liliowce też mają się dobrze gorzej z irysami bo pierwsze liście podgniły, ale teraz lepiej .Ewuniu masz racje nie warto szarpać sie z tymi roślinami które mają sobie za nic nasze starania i dogadzanie im Ja nawet nie sprawdzałam moich ranników czy mają już nasienniki.Kurcze kiedy sie wreszcie ociepli
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1443
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Jadziu to przybijmy "piątkę"
Ale do takich ogrodowych mądrości dochodzi się latami Jak człowiek młody ma siły i trochę ziemi to jak głupi lata po tym swoim ogródku z ogniem w oczach Dopiero po wielu niepowodzeniach stateczności i rozumu nabiera ;)
U mnie to trwało jakieś 10-12 lat. A u Ciebie?
Moje irysy szczęśliwie piękne i zdrowe
Ale do takich ogrodowych mądrości dochodzi się latami Jak człowiek młody ma siły i trochę ziemi to jak głupi lata po tym swoim ogródku z ogniem w oczach Dopiero po wielu niepowodzeniach stateczności i rozumu nabiera ;)
U mnie to trwało jakieś 10-12 lat. A u Ciebie?
Moje irysy szczęśliwie piękne i zdrowe
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nowe wyzwania
Ewuniu niestety masz rację też tak miałam ,ale i kręgosłup kiedyś mówi PASS. Gdybym miała miejsce to nie musiałabym wybierać, bo lubię eksperymentować.Teraz niestety wszystko się kończy i eksperymentów nie będzie .
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2644
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Nowe wyzwania
Ewo, całkiem dobre podejście A ileż to razy człowiek trzeci raz próbował coś tam posadzić w nadziei, że w końcu się uda
Ja jeszcze ostatnio doszłam do wniosku, że praca w ogrodzie ma być przyjemnością a nie męką. To nie wyścigi, nie zdążę dziś zrobić to zrobię jutro, albo za dwa dni.
Żurawki mam w takim stanie jak Ty. Część już oczyściłam z suchych liści, w prognozie do konca miesiąca nie widać przymrozkow to może im nic nie będzie.
Piękne masz te liliowce
Ja jeszcze ostatnio doszłam do wniosku, że praca w ogrodzie ma być przyjemnością a nie męką. To nie wyścigi, nie zdążę dziś zrobić to zrobię jutro, albo za dwa dni.
Żurawki mam w takim stanie jak Ty. Część już oczyściłam z suchych liści, w prognozie do konca miesiąca nie widać przymrozkow to może im nic nie będzie.
Piękne masz te liliowce
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1786
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowe wyzwania
Ewo
Dołączam się do opinii Jadzi i Halszki, że ogród ma być dla nas a nie my dla ogrodu.
U mnie też żurawki w kiepskim stanie.
Liliowce i iryski niedługo już będziemy oglądać
Dołączam się do opinii Jadzi i Halszki, że ogród ma być dla nas a nie my dla ogrodu.
U mnie też żurawki w kiepskim stanie.
Liliowce i iryski niedługo już będziemy oglądać
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nowe wyzwania
Ewo dobrze, że pokazałaś liliowce, które mrozem dostały, bo ja zastanawiałam się czemu niektóre kępki u mnie tak nieciekawie wyglądają. Teraz wiem co im zaszkodziło.
Liliowce to niezawodne roślinki, dają radę na naszych piaszczystych glebach, też mam ich sporo, tylko ja nazw odmianowych nie znam.
Nie szarpać się z ogrodem, czy to jest możliwe wątpię, jak pokonać chwasty, chyba w moim ogrodzie takie postanowienie nie sprawdziłoby się. Dlatego będę bardzo mocno za Ciebie trzymała kciuki, oby się udało wytrwać
Liliowce to niezawodne roślinki, dają radę na naszych piaszczystych glebach, też mam ich sporo, tylko ja nazw odmianowych nie znam.
Nie szarpać się z ogrodem, czy to jest możliwe wątpię, jak pokonać chwasty, chyba w moim ogrodzie takie postanowienie nie sprawdziłoby się. Dlatego będę bardzo mocno za Ciebie trzymała kciuki, oby się udało wytrwać
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2471
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Nowe wyzwania
Witaj kochana tak czytam i masz rację i to wielką ja już się przekonałam nie raz, że trzeba patrzeć na zdrowie i siły bo ma się jedno. Co do widoczków to się tęskni, ale to już nie długo. Pozdrawiam życzę zdrówka i dużo słoneczka
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1443
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Jadziu, Halszko, Ewo, Dorotko, Alu
Dziewczyny cieszę się, że macie podobne podejście. Tak już się zastanawiałam przez chwilę, czy to starość, brak siły i lenistwo bierze górę czy starość w sensie zbioru doświadczeń życiowych
I wolę zostać przy tej drugiej opcji
Dorotko, z tym szarpaniem to miałam na myśli nie sadzić na siłę tego co rosnąć za nic nie chce. Z zielskiem walczę dalej ;) Staram się je wyrywać zanim wyda nasiona, żeby roboty więcej nie mieć. Śmieję się, że pielę z lenistwa małe zielsko, żeby potem nie mieć więcej roboty jak się rozsieje.
Zrezygnowałam już z sadzenia na siłę kwasolubnych rodków i azalii. Tyle razy próbowałam, tyle kasy wydałam a one i tak nie rosną. Wreszcie dałam spokój. Chciałam mieć piękne róże. Nawożenie, pryskanie, podlewanie, osłanianie i powiedziałabym, że jest średnio. Trudno. Zostaną te najsilniejsze.
A teraz żurawki. Miałam ich bardzo dużo. Było pięknie i kolorowo ale po tym roku takie są marniutkie, że już mi się nie chce zaczynać z nimi od nowa. Tulipany zostały tylko 3 gatunki najzdrowsze, najbardziej odporne. Innych nie dokupuję. Zbuntowałam się na całego
Liliowce, te które przymarzły pięknie już odbijają , widać że z uschniętych środków wybijają świeże zielone listki. O te które mam już się nie martwię. Kilka delikatniejszych kiedyś tam już wymarzło a te które zostały to twardziele
Dziewczyny cieszę się, że macie podobne podejście. Tak już się zastanawiałam przez chwilę, czy to starość, brak siły i lenistwo bierze górę czy starość w sensie zbioru doświadczeń życiowych
I wolę zostać przy tej drugiej opcji
Dorotko, z tym szarpaniem to miałam na myśli nie sadzić na siłę tego co rosnąć za nic nie chce. Z zielskiem walczę dalej ;) Staram się je wyrywać zanim wyda nasiona, żeby roboty więcej nie mieć. Śmieję się, że pielę z lenistwa małe zielsko, żeby potem nie mieć więcej roboty jak się rozsieje.
Zrezygnowałam już z sadzenia na siłę kwasolubnych rodków i azalii. Tyle razy próbowałam, tyle kasy wydałam a one i tak nie rosną. Wreszcie dałam spokój. Chciałam mieć piękne róże. Nawożenie, pryskanie, podlewanie, osłanianie i powiedziałabym, że jest średnio. Trudno. Zostaną te najsilniejsze.
A teraz żurawki. Miałam ich bardzo dużo. Było pięknie i kolorowo ale po tym roku takie są marniutkie, że już mi się nie chce zaczynać z nimi od nowa. Tulipany zostały tylko 3 gatunki najzdrowsze, najbardziej odporne. Innych nie dokupuję. Zbuntowałam się na całego
Liliowce, te które przymarzły pięknie już odbijają , widać że z uschniętych środków wybijają świeże zielone listki. O te które mam już się nie martwię. Kilka delikatniejszych kiedyś tam już wymarzło a te które zostały to twardziele
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1443
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Mam takie 3 miejsca, które są bardzo mało obsługowe a wyglądają fajnie. W tym sezonie chciałabym wykorzystać te pomysły które się tam sprawdziły w kolejnym miejscu czyli wgłębniku, żeby było od samej wiosny kolorowo i mniej pracy oczywiście
To miejsce wygląda dobrze o każdej porze roku. Jedyna robota, to usunąć opadnięte jesienią liście i ściąć trawy. Pielenie jest tylko na ścieżce wysadzonej macierzanką. Mam cichą nadzieję, że macierzanka tak zarośnie, że z czasem i tu pielenia nie będzie. Pod ścianą wysiałam sporo kwiatów głównie jednorocznych, które same się wysiewają. Kosmoski, maki itp Zobaczymy co z tego wyjdzie.
W planie jest jeszcze mała fontanna po prawej stronie i powojnik na pergoli.
To miejsce też jest dosyć szczelnie zarośnięte i nie wymaga dużo zabiegów.
To miejsce wygląda dobrze o każdej porze roku. Jedyna robota, to usunąć opadnięte jesienią liście i ściąć trawy. Pielenie jest tylko na ścieżce wysadzonej macierzanką. Mam cichą nadzieję, że macierzanka tak zarośnie, że z czasem i tu pielenia nie będzie. Pod ścianą wysiałam sporo kwiatów głównie jednorocznych, które same się wysiewają. Kosmoski, maki itp Zobaczymy co z tego wyjdzie.
W planie jest jeszcze mała fontanna po prawej stronie i powojnik na pergoli.
To miejsce też jest dosyć szczelnie zarośnięte i nie wymaga dużo zabiegów.