Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Re: Na ratunek tujom..
Dlaczego nie sypać nawozów?
Re: Na ratunek tujom..
Bo możesz jeszcze pogorszyć sytuację. One muszą się teraz odbudować, a azot może przypalić korzenie. Ale każdy robi jak uważa
.

Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Dzień dobry,
Poproszę o pomoc.
Tuja brabant na pniu zaczęła schnąć. Zasadzilam 2 szt obok siebie ok 1mc temu, jedna piękna i zielona, a druga (na zdjęciu) schnie.
Od kiedy zauważyłam, że żółknie, to podlewam codziennie / co drugi dzień, od góry pryskam zraszaczem, wczoraj nawiozłam, ale niestety jest coraz gorzej. W środku widac, ze jest jeszcze zielona, ale jest bardzo sucha, jak włożę w nią rękę, to sypie się nawet w srodku, tam gdzie z wyglądu jest jeszcze ok.
Nie wiem czy ma to jakies znaczenie, ale ptak sobie zrobił w niej gniazdo i wysiaduje jaja. Pewnie nie ma to związku, ale wolę wspomnieć.
Czy jest jeszcze szansa, że ją uratujemy?
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi.

Poproszę o pomoc.
Tuja brabant na pniu zaczęła schnąć. Zasadzilam 2 szt obok siebie ok 1mc temu, jedna piękna i zielona, a druga (na zdjęciu) schnie.
Od kiedy zauważyłam, że żółknie, to podlewam codziennie / co drugi dzień, od góry pryskam zraszaczem, wczoraj nawiozłam, ale niestety jest coraz gorzej. W środku widac, ze jest jeszcze zielona, ale jest bardzo sucha, jak włożę w nią rękę, to sypie się nawet w srodku, tam gdzie z wyglądu jest jeszcze ok.
Nie wiem czy ma to jakies znaczenie, ale ptak sobie zrobił w niej gniazdo i wysiaduje jaja. Pewnie nie ma to związku, ale wolę wspomnieć.
Czy jest jeszcze szansa, że ją uratujemy?
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi.

Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Jest szansa, że niestety nie
Gdzie została kupiona?
Szkoda, że nie ma zdjęcia tej drugiej dla porównania, ale ta wygląda jakby już pożegnała się ze światem.
Posadzona została "klasycznie" czyli przykryta agrowłókniną i przysypana kamykami. W naturze żaden żywotnik nie rośnie w taki sposób. Nic nie wiemy na temat ziemi, w jakiej została posadzona. Nic nie wiemy na temat stanu korzeni ale to można sprawdzić wyłącznie wykopując ją i wypłukując ziemię.
Nawóz mógł być ostatnim gwoździem do trumny. Rośliny tak mają, że gdy gwałtownie marnieją to oznacza poważne kłopoty zdrowotne. Danie im nawozu często przyspiesza zgon.
Do podlewania należy pochodzić racjonalnie. Nie chodzi przecież o to aby utopić roślinę a jedynie zapewnić wilgoć w bryle korzeniowej.

Szkoda, że nie ma zdjęcia tej drugiej dla porównania, ale ta wygląda jakby już pożegnała się ze światem.
Posadzona została "klasycznie" czyli przykryta agrowłókniną i przysypana kamykami. W naturze żaden żywotnik nie rośnie w taki sposób. Nic nie wiemy na temat ziemi, w jakiej została posadzona. Nic nie wiemy na temat stanu korzeni ale to można sprawdzić wyłącznie wykopując ją i wypłukując ziemię.
Nawóz mógł być ostatnim gwoździem do trumny. Rośliny tak mają, że gdy gwałtownie marnieją to oznacza poważne kłopoty zdrowotne. Danie im nawozu często przyspiesza zgon.
Do podlewania należy pochodzić racjonalnie. Nie chodzi przecież o to aby utopić roślinę a jedynie zapewnić wilgoć w bryle korzeniowej.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Kupując takie same rośliny rzadko mają korzenie w takim samym stanie.Widocznie ta miała słabsze i zaszkodziło jej nadmierne podlewanie pod warstwą nieprzepuszczalnej dla powietrza włókniny i żwiru i zaczęły gnić.Być może rodzima gleba jest zbyt ciężka, by stosować obecnie modne rozwiązanie.Lepsza jest kora bez włókniny, roślina ma bardziej naturalne warunki, ale też trzeba na początku uważać z podlewaniem i kontrolować, bo pod ściółką nie widać czy ziemia przeschła.
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Witam
Mam problem z tujami.
Tuje rosną w tym miejscu dobrych kilka lat. Zawsze były bujne, gęste, zielone i wyglądały na zdrowe. W zeszłym roku zaczęły usychać od środka (od strony pnia), myślałem, że to naturalny proces (za mało słońca, etc.). W tym roku na wiosnę postanowiłem oczyścić środek z uschniętych gałązek. Niestety niedługo po tym zabiegu tuje zaczęły punktowo usychać "na zewnątrz" krzaka. Wyglądało to tak, że pojedyncza gałązka matowiała, szarzała, żółkła, brązowiała i stawała się krucha. Tuje zostały spryskane Topsinem na grzyby. - nie pomogło.
Nieopodal tui rosną świerki, na których stwierdzono bursztynowe kulki. Po lekturze Internetu uznałem że to przędziorek i zastosowałem oprysk na świerki. Tiu nie pryskałem, na nich nie było ani bursztynowych kulek ani większej ilości pajęczyn lub pająków.
Pomysłów co może dolegać moim tujom mam jeszcze kilka ale niech strzelać i na oślep stosować chemicznych oprysków.
W załączeniu zdjęcia chorych tuji.
Czy ktoś może odpisać co jest tym tujom i jak im pomóc wrócić do zdrowia?
Z góry dziękuję za pomoc.





Mam problem z tujami.
Tuje rosną w tym miejscu dobrych kilka lat. Zawsze były bujne, gęste, zielone i wyglądały na zdrowe. W zeszłym roku zaczęły usychać od środka (od strony pnia), myślałem, że to naturalny proces (za mało słońca, etc.). W tym roku na wiosnę postanowiłem oczyścić środek z uschniętych gałązek. Niestety niedługo po tym zabiegu tuje zaczęły punktowo usychać "na zewnątrz" krzaka. Wyglądało to tak, że pojedyncza gałązka matowiała, szarzała, żółkła, brązowiała i stawała się krucha. Tuje zostały spryskane Topsinem na grzyby. - nie pomogło.
Nieopodal tui rosną świerki, na których stwierdzono bursztynowe kulki. Po lekturze Internetu uznałem że to przędziorek i zastosowałem oprysk na świerki. Tiu nie pryskałem, na nich nie było ani bursztynowych kulek ani większej ilości pajęczyn lub pająków.
Pomysłów co może dolegać moim tujom mam jeszcze kilka ale niech strzelać i na oślep stosować chemicznych oprysków.
W załączeniu zdjęcia chorych tuji.
Czy ktoś może odpisać co jest tym tujom i jak im pomóc wrócić do zdrowia?
Z góry dziękuję za pomoc.





Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Jak tam u nich z wodą?
Czy te szarzejące pędy pojawiają się coraz to nowe czy proces wystąpił i się zatrzymał?
Czy te szarzejące pędy pojawiają się coraz to nowe czy proces wystąpił i się zatrzymał?
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Podlewane średnio raz w tygodniu, proces postępuje, druga tuja od lewej ma najwięcej uschniętych części, skrajna z prawej najmniej. Były nawożone granulatem do iglaków co roku. W zeszlym roku mogly być radziej podlewane niż teraz
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 20 sie 2021, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Witam.
Mam tuje ale nie w gruncie a na balkonie. Kuliste posadzone na wiosnę.
Niestety jedna z nich wygląda jak na zdjęciu, zaś rosnąca z nią w donicy druga powoli się do niej upodabnia. Na balkonie jest jeszcze jedna tuja - szmaragd która rośnie od zeszłego roku (przetrwała mrozy minus 15 stopni) która nie ma żadnych zbrązowień poza gałęziami obumierającymi z braku światła czy z racji wieku. Rośnie dokładnie w tej samej mieszance ziemi co tamte. Nie nawoziłem ich nigdy. Teraz psikałem środkiem na grzyba (Saprol) myślałem że to fyftoforoza, niestety to nic nie dało.
Czy to jest jakiś szkodnik, grzyb? Może nadmiar wody w ziemi bo lato mieliśmy dość burzowe i sporo wody wpadało do donicy wysypanej dodatkowo korą. Ziemia nie jest przesuszona.
Sąsiad na balkonie obok miał wysoką tuję która całkiem zżółkła, ale wyniósł ją na śmietnik dopiero ze 2 miesiące po tym jak obumarła. Może coś z niej "przeskoczyło" na moje?

Mam tuje ale nie w gruncie a na balkonie. Kuliste posadzone na wiosnę.
Niestety jedna z nich wygląda jak na zdjęciu, zaś rosnąca z nią w donicy druga powoli się do niej upodabnia. Na balkonie jest jeszcze jedna tuja - szmaragd która rośnie od zeszłego roku (przetrwała mrozy minus 15 stopni) która nie ma żadnych zbrązowień poza gałęziami obumierającymi z braku światła czy z racji wieku. Rośnie dokładnie w tej samej mieszance ziemi co tamte. Nie nawoziłem ich nigdy. Teraz psikałem środkiem na grzyba (Saprol) myślałem że to fyftoforoza, niestety to nic nie dało.
Czy to jest jakiś szkodnik, grzyb? Może nadmiar wody w ziemi bo lato mieliśmy dość burzowe i sporo wody wpadało do donicy wysypanej dodatkowo korą. Ziemia nie jest przesuszona.
Sąsiad na balkonie obok miał wysoką tuję która całkiem zżółkła, ale wyniósł ją na śmietnik dopiero ze 2 miesiące po tym jak obumarła. Może coś z niej "przeskoczyło" na moje?

Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Nadmiar wody, brak odpowiedniego odpływu, drenażu.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 20 sie 2021, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
W donicy jest warstwa keramzytu ale faktycznie nie ma odpływu. Czy da się je odratować? Teraz jak dotknąłem ziemię nie jest mokrą gliną przynajmniej blisko powierzchni.
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Witam,
wiosna sadziłem tuje w ogrodzie. Ziemia rodzima to głównie glina tak od 40 cm pod powierzchnia. Wyżej jest piasek z czarnoziemem wymieszany. Tuje były sadzone w mieszankę tego czarnoziemu z torfem, który poleciła szkółka. Na górę standardowo włóknina i na to kora. Raz na jakiś czas chodzę i ucinam uschniete galazki, generalnie nie ma tego dużo, większość to były połamane galazki. Ale parę po prostu uschlo. Część z nich niestety podlewają okoliczne koty, co wygląda jak na pierwszym obrazku. A z 2-4 straciły kolor jak na 2,3 zdjęciu. O ile na koty dostałem takie kamyczki intensywnie pachnące do wysypania obok, to na brązowienie pani z ogrodniczego poleciła nawoz przeciw brązowieniu tuji. I mam go podsypac już teraz. Do tej pory gdzie nie czytałem, albo kogo nie pytałem- to każdy mówił żadnych nawozów w pierwszym roku po posadzeniu. Co o tym sądzicie? Dodatkowo sugestia by popryskac wszystkie czym grzybobójczym np topsinem, czy to dobry pomysł?



wiosna sadziłem tuje w ogrodzie. Ziemia rodzima to głównie glina tak od 40 cm pod powierzchnia. Wyżej jest piasek z czarnoziemem wymieszany. Tuje były sadzone w mieszankę tego czarnoziemu z torfem, który poleciła szkółka. Na górę standardowo włóknina i na to kora. Raz na jakiś czas chodzę i ucinam uschniete galazki, generalnie nie ma tego dużo, większość to były połamane galazki. Ale parę po prostu uschlo. Część z nich niestety podlewają okoliczne koty, co wygląda jak na pierwszym obrazku. A z 2-4 straciły kolor jak na 2,3 zdjęciu. O ile na koty dostałem takie kamyczki intensywnie pachnące do wysypania obok, to na brązowienie pani z ogrodniczego poleciła nawoz przeciw brązowieniu tuji. I mam go podsypac już teraz. Do tej pory gdzie nie czytałem, albo kogo nie pytałem- to każdy mówił żadnych nawozów w pierwszym roku po posadzeniu. Co o tym sądzicie? Dodatkowo sugestia by popryskac wszystkie czym grzybobójczym np topsinem, czy to dobry pomysł?



Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Jeśli grunt nieco gliniasty to lepiej włókniny nie dawać, tylko wyściółkować samą korą.
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Przez chwilę myślałem juz o tym, żeby wywalić agro... Może jeszcze to zrobię. Tymbardziej że tuje są posadzone w lekkich dołkach... żeby wody więcej korzenie miały. Ale to osobny temat - pytania z poprzedniego posta pozostają otwarte.
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Mam szpaler tuj wysokich około 2,5 metra, chciałabym je skrócić do 1,5 metra. Czy można teraz przyciąć im czubki, a na wiosnę do 1,5 metra? A może obecnie za jednym zamachem je skrócić?
Pozdrawiam, Jelizawieta