Halinko, ja chętnie przygarnęłabym część zbywającego Ci deszczu, moje rośliny by się napiły a Twoim nóżki by obeschły.
Znowu palące słońce spieka wszystko niemiłosiernie, agrest gotuje się na krzaczkach i tylko rankiem można coś zrobić.
Twoi podopieczni widać że szczęśliwi, hostom liście błyszczą jak wypolerowane

jeżówki i żurawki również mają się dobrze.
Canny, róże, lilie, Monarda nieco zapłakane a nowy powojnik bajeczny,

szkoda że zachorował.Pokaż fotkę tam gdzie kupiłaś, może coś zaradzą.
Życzę Ci kochana, słonecznej pogody, żebyś wypoczęła, nie martwiąc się o kondycję roślin.
