Bogusiu dziękuję za ostrzeżenie
Dorotko cieszę się, że do mnie też zajrzałaś

a furtka dla Was wszystkich zawsze szeroko otwarta

Moja działka ma 10 arów, a na niej dom i budynek gospodarczy.Na emeryturę wróciłam do opuszczonego domu po rodzicach.W ogrodzie były tylko iglaki,trawa po pas,2 róże 40 letnie i 2 piwonie.W pierwszym sezonie zrobiłam sobie warzywniak, ale nic nie urosło.Tylko ogórki były ładne, ale cudze koty załatwiały swoje potrzeby więc zrezygnowałam.
Kupiłam też kilka szczepionych krzewów, ale nie okryłam na zimę i część mi wymarzła, a część była zagrzybiona i wszystko musiałam wyrzucić.

Mimo wszystko nie poddałam się i w 2017 ogarnęła mnie choroba hortensjowa, następnie hosty i żurawki.Kolejne lata ciągle coś nowego i trochę się uzbierało.Host mam dużo, bo chyba ze 200odmian i jeszcze więcej miałam żurawek.Te drugie u mnie bardzo atakują opuchlaki,albo zgorzel je wykańcza.Najładniejsze miałam w 2018 , nie mam już zdjęć, co ładniejsze to je wcinało

Oczywiście trochę zostało i co się da to robię nowe sadzonki,ale już nie dokupuję.Chociaż jakieś nowości mam zamówione na przyszły sezon.Pierwsze piwonie zakupiłam w marcu 2019,a reszta na przełomie listopada i grudnia.Te drugie zakwitły wszystkie,oprócz pierwszej.Być może, że za głęboko posadziłam.Na tegoroczną dostawę musiałam usunąć dwa duże iglaki.Dobrze, że zdążyłam przed mrozem.

Pozdrawiam serdecznie i miłego popołudnia

PS..Dorotko w sprawie zakupu piwonii na PW,napisz do mnie gdyż ja coś nie mogę

Danusiu to jest samosiejka
Iwonko kochana

Dziękuję, za pomoc.
