
Żeby zrozumieć o czym piszę wyobraź sobie że idziesz po ziemniaki a tam oferta szeroka kilkadziesiąt opakowań - odpowiednie dla nastolatek, cudowne dla blondynek, zalecane dla uprawiających sport, dla kobiet w ciąży, dla białych inaczej, dla wegan, itd.
Tak jest z nawozami kilkudziesięciu producentów i każdy oferuje inny skład a na opakowaniu ten sam "kfiotek".
W nawozach liczy się tylko NPK azot fosfor potas i nie jest ważne co wymyślił dział marketingu. Dodaj te składniki i jak nie będzie poniżej 50 to odłóż na półkę.
Dlaczego proponuję bez podania nazwy nawozu 1 łyżkę na konewkę bo to wynika z bezpieczeństwa, dawka o,15 % którą otrzymujesz jest bezpieczna i nawet jak zastosujesz 5 konewek pod krzew to krzywdy mu nie zrobisz. Liczy się stężenie a nie ilość.
Możesz kupić NPK plus ( przeważnie Mg) ale moim zdaniem nawet plus 4 jest za małą dawką.
Sól Epson (siarczan magnezu, sól gorzka) ja stosuję w ilości 20 gram na metr kwadratowy dwa razy do roku - dla mnie liczą się metry "cienia" czyli ile zielone obejmuje gleby. Krzew kilkuletni mający średnicę 4 metrów dostanie 240 gram a mały dopiero sadzony łyżeczkę. W ogrodzie przyjmuje się najprostsze systemy miar 1 łyżeczka (czubata) 5 gram, łyżka 15 gram.
Problemem jest słowo garść ale to inny temat więc ja nie będę używał pojęcia garść pod krzew.
Dlaczego magnez przy iglakach jest ważny - zapobiega brązowieniu igieł.
W ogrodzie liczy się ekonomia efekt czyli dasz za dużo, to pogorszysz sytuację i będzie gorzej oraz drożej.