


Listki listeczki, kolory paseczki.
I pomyśleć, że zaczynałam od zbierania odpadków trzykrotki do zjedzenia dla patyczaków, a gdzie nie pójdę tam patrzę na to której odmiany jeszcze mi brakuje..

A właśnie że nie. To jest Sapodilla! W jedynym w PL sklepie jaki oferuje Sapodillę sama skiełkowana pestka z liścieniem kosztuje 50PLN. Ja miałem okazję zjeść owoce i są bardzo smaczne. Poszukiwałem nasion a udało się zdobyć owoce.Jeden pasjonat sprowadził kilkukilowa skrzyneczkę tych owoców wprost z Azji Południowo-Wschodniej i odsprzedał mnie i kilku innym osobom kilka owoców. Niesamowita gratka.Foxowa pisze:Ej coś mi się zdaje, że to będzie durian
U mnie w tym roku z rozsadami tragedia, najpierw zgorzel zabrała dużo siewek, potem nie chciały rosnąć, zasuszały i skręcały listki i ostatecznie sadzonki pomidorów musiałam kupić na targu, walczę jeszcze tylko o trzy sadzonki czerwonej okry. Nigdy jeszcze takiego pogromu nie miałam, nie wiem czy to ziemia czy inne czynniki. Tak się wkurzyłam, że nie wiem czy w przyszłym roku będę siać pomidory, może mi przejdzie, a może nie ;)Foxowa pisze:Powinnam się obrazić, że tak obrażacie moje roślinki, ale... macie rację. I uważam dokładnie to samo. Szkoda na nie patrzeć, bo one nawet nie sa na tyle rozwinięte żeby same stać pionowo. Pomidor o tej porze powinien wyglądać super,.a tu takie coś...