Witam!
Po kilku dniach śnieżnego letargu domowego dzisiaj nareszcie wyszłam z domu na dłużej. Przez ostatnie dni chyłkiem przemierzałam ogród w celu otwarcia i zamknięcia kurnika i nakarmienia inwentarza. Na szczęście w międzyczasie świętowaliśmy, spoza tym rozłożyłam kolejny regalik i stoi zawalony pojemnikami z sadzonkami pomidorów.
Dzisiaj już od rana jak zobaczyłam słońce to ze zmrożonej powierzchni wydrapywałam trawki i siewki mleczy dla kurek, a po śniadaniu wzięłam się za przycinanie róż. Prawie wszystkie cięłam przy ziemi i pewnie zakwitną później, ale może krzaczki się odmłodzą. Wiele roślin, które dobrze znosiły ostatnie zimy niestety będą odbijały od zera (np. leycesteria).
W czasie oczekiwania na jako taką pogodę zapełniłam koszyk i jakiegoś sprzedawcy i po 3 dniach stwierdziłam raz kozie śmierć i zapłaciłam
Dzień niestety był słoneczny, ale wietrzny i gałęzie musiałam wywozić w tzw pole bo o paleniu nie było mowy.
Jutro dokończę porządki i muszę posadzić to co jeszcze mam do posadzenia oraz posiać w tunelu resztę jednorocznych.
Pamiętacie, że przed zimą wysiałam w tunelu sporo kupionych nasion bylin. Od kilku dni jak zrobiło się cieplej (przed atakiem zimy) niektóre z nich zaczęły kiełkować, ale nie wszystkie.
Agnieszko krokusiki w większości przekwitają, bo śnieg poczynił w wielu szkody i kwitną jeszcze niedobitki. Iryski prawie wszystkie zakończyli już występ. teraz czekam na żonkile, tulipany i hiacynty.
Dziękuję już poświątecznie za życzenia
Lucynko buchnęło i ucichło, bo nastała ponowna zima. Na przemian to zasypywało ogród śniegiem to wszystko topniało, a śnieżyce szalały przez parę dni za oknem. Ptaki wróciły do karmnika i było szaroburo.
Święta umiliły ten czas, tym bardziej że dwoje dzieci dopisało na śniadaniu Wielkanocnym i było bardzo miło.
Dziękuję za piękne życzenia
Gosiu nie wszystkie kokoryczki kwitną ale te pewnie są wczesne i po stopnieniu śniegów znowu podniosły główki.
Groszek posiałam w skrzyniach cukrowy a pachnący początkowo stał w domu w teraz jest w tunelu. Co roku sieję groszek cukrowy, bo w sałatce wygląda ślicznie zielona a nie buro jak ten z puszki.
Martusiu od czasu wpisu była wiosna i zima, a teraz zaś jest wiosna...jednak zima ma jeszcze wrócić. Cieszynianka mnie też nie bardzo lubi ale liczę na polubienie skoro pierwsze kwiatki wyszły.
Złoć przywiozłam z D.Śląska i jak wsadziłam tak jest ale nic nie przybywa. Widać, że to nie jej środowisko.
No tak było zimowo, a ja Cię wiosennie pozdrawiam
Kasiu to prawie wszystkie kupione jesienią cebulki krokusów po tym jak poprzednie przepadły.
Iryski nawet dały ładny popis, ale już prawie po nich. Czekam na żonkile, hiacynty bo orzeszki wyłażą a tulipany na razie w liściach
Dziękuję i chyba doczekałyśmy się cieplejszej pogody, ale na krótko bo znowu będzie ochłodzenie!
Julciu tak myślałam
Beatko polubiłam kokorycze

Mam też lawendę francuską, jak zobaczyłam na placu to od razu zakupiłam i na razie jest w tunelu a na zimę pójdzie do domu. Lewizja w tunelu puszcza pączki
Oj jak ja mam dość śniegu i zimna, ale musimy czekać, pozdrawiam
Lucynko Kochana już się wywiązuję z obiecanki i Tobie życzę miłego, ciepłego, bezwietrznego weekendu
Krokusy kończą kwitnienie
Jeszcze ładnie prezentują się ciemierniki
kokorycze zmaltretowane przez śnieg podniosły łebki
kupa liści i żadnego pąka kwiatowego!
W nadziei, że zima nie wróci i tylko się ochłodzi w dalszym ciągu czekam na ciepłą wiosnę.
Miłego weekendu. Dobranoc!