Witajcie!
Wczoraj piękne słońce, dzisiaj ciemne chmurzyska, z których na zmianę to śnieg, to deszcz leciał, do tego zimnica potęgowana wietrzyskiem.
Brrrrrrr.......
Porządnie sobie z nas wiosna zakpiła. Zima rozpanoszyła się i ani myśli odejść.
Dobrze, że coś nie coś na parapetach zielenieje, bo ciężko byłoby żyć.
Musiałam dzisiaj pogłówkować nad powiększeniem powierzchni dla siewek i sadzonek w mieszkaniu, bo na balkon nawet do mini tunelu nic wynieść nie można. No, ale człowiek ma głowę nie od parady, tylko do myślenia, więc wymyśliłam, ale efekt pokażę jutro, bo dzisiaj już się nie da dobrego zdjęcia zrobić.
Halinko - spokojnie, ja też o wielu roślinach zielonego pojęcia nie mam. Człowiek całe życie się uczy.
Ojejku! Skoro przysłali Ci byle jaką sadzonkę, to zrób zdjęcie i napisz do nich reklamację. Opłaca się to zrobić.

Niedziela miła, choć zimna, dziękuję i pozdrawiam wzajemnie.
Stasiu - bardzo żałuję, że tak daleko od siebie mieszkamy. Z przyjemnością spotkałabym się z Tobą w moim czy Twoim ogródeczku.
Kochana, nie da się przejść do porządku dziennego podczas kilkumiesięcznego hałasu w domu.

Ciężko jest żyć , gdy non - stop ktoś nad głową warczy i warczy. Ale z sąsiadami oczywiście żyję w zgodzie, bo dobrze mieć sąsiada.
Zdenerwował mnie fotosik i teraz głównie korzystam z innego hostingu. Choć planuję korzystać z obu, na zmianę, zwłaszcza gdy zacznie kwitnąć działka.
Wszystkie stworzenia, także rośliny potrzebują słoneczka. Gdy ono im świeci, chętniej rosną i stają się coraz ładniejsze.
Dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich siewek.
Dziękuję również za dobre życzenia, które odwzajemnia.

A Miśka dostanie odpowiednią porcję pieszczot.
Beatko - korzystałam już z różnych szkółek wysyłkowych, by ostatecznie wrócić do ŚK, na którym nigdy się nie zawiodłam.
Dziękuję za miłe słowa pod adresem moich siewek

, które starają się jak mogą, szczególnie, gdy słonko im pomaga.
Pozdrawiam wzajemnie.
Halszko - trochę słoneczka i świeżo przepikowane sieweczki
ruszą z kopyta.
Pogodę mamy podobną i zdaje się, że ma to jakiś czas potrwać.
Pozdrawiam wzajemnie, niech Ci jutro słonko zaświeci.
Dorotko - różnie się te pikowane roślinki ułożyły. Mam i takie pikowane kępkami i one już tak ładnie nie wyglądają. No, ale one będą flancowane powtórnie, gdy trochę jeszcze podrosną.
Cięższą książkę rzeczywiście trudno utrzymać, warto zaopatrzyć się w taką specjalną podstaweczkę. Miałam coś takiego, ale dałam mamie, gdy nie miała siły w rękach, a dużo też czytała. Teraz brat korzysta i bardzo sobie chwali, tak więc raczej nie odzyskam swojej własności.
Dziękuję, Dorotko i wzajemnie dużo słońca życzę.
Ciepłego tygodnia Wam życzę, pełnego słoneczka w każdym zakątku.
