Witam miłych Gości!
Ranek, po dwóch dniach słonecznych nie nastraja do optymizmu, szary i mglisty! Przy gruncie mróz. W ogrodzie leży jeszcze sporo śniegu zmarzniętego i twardego. Z oznak wiosny widzę jedynie pączki ciemierników zatopione w lodowej pokrywie.
Na parapecie co nieco się zieleni, ale nie wszystkie nasiona kiełkują. Muszę sprawdzić czy wysiałam wszystkie czy tylko ich część, bo jakby co to powtórna próba i reszta do wyrzucenia

.
Agnieszko zasługujesz na to, bo posiadasz ogromną wiedzę ogrodniczą i nie tylko, masz wrażliwą duszę jak przystało na człowieka sztuki a przy tym podziwiam Cię za hart i stawianie czoła wszelkim przeciwnościom. Z pozoru krucha wrażliwa a w rzeczywistości twarda jak skala

No i te kompozycje
Cóż wszystko co głodne korzysta z okazji, ale na pewno trzeba co roku zmieniać miejsce, bo jak raz odkryją stołówkę to wykupią roczny abonament.
Lewizja wczoraj!
a to pietruszka, o której kiedyś pisałam
Jak widać ma się nieźle
Julciu niestety muszę wędrować stałymi ścieżkami parę razy dziennie i rozdeptuję trawę, ale nie to mnie martwi tylko zostawiam głębokie ślady i nie dość że nie mam pięknej trawki to jeszcze wszystko nierówne. Rano wszystko przymarznięte więc gdyby przyjechali wcześnie nie narobiliby strat, ale jak na razie coś mnie kiwają albo pan faktycznie czuje się źle i lepiej nie mieć z nim kontaktu
Julciu długo rączek nie opanujesz i cos wyląduje na parapecie

Pozdrawiam
Martusiu wg opinii Monty'ego będzie kwitł cały sezon tylko trzeba obcinać przekwitnięte kwiatki i nie dopuszczać do zawiązywania nasion...ewentualnie zostawić jeden pęd na nasiona a resztę ciąć.
W mojej pamięci niejednokrotnie miniony sezon był kiepski , mało kwitnień i w ogóle do bani ale potem jak wspominam i wklejam zdjęcia to okazuje się, że nie było tak źle! Wniosek z tego ze trudno nam dogodzić.
Do głogu to drugie podejście, pierwszy kupiony szczepiony nie wytrzymał suszy letniej, a ten z przeceny z Casto chyba zostanie na dłużej
Dzięki za troskę, uważam bo mam wrażliwe punkty i muszę o siebie dbać

Zdrówka i słoneczka
Lucynko Zmienna ta aura, ale chyba taki mamy klimat i trzeba się z tym pogodzić. U mnie też różnie bywa ale na szczęście nie zasypało mnie tak jak koleżanki na Podkarpaciu czy na Północy kraju i nie musiałam godzinach łopatować

Dzisiaj ranek pochmurny ale widzę przebijające się słońce i chyba będzie ładny dzień. Ciepło na pewno jest chwilowe i raczej mnie martwi, bo przyroda się obudzi a nie wiadomo co jeszcze nas czeka?
To już teraz rozumiem o co chodzi z małymi cebulkami...dziękuję
Piszę już po Twoim szaleństwie siewnym i widziałam, że długo musiałaś rączkom dać upust
Życzę zdrówka i pięknych słonecznych dni zimowo-wiosennych
Bea oczywiście że korzystaj z rad i doświadczeń Lucynki, która chętnie się nimi z nami dzieli!
Ja jeszcze postawiłam sobie drewnianą przechowalnię na doniczki, które kiedyś były wszędzie i na jednej z półek mam świetną suszarnię cebul, bo wiata ma tylko 3 ściany. A swoją drogą jak Twoja budowla jest wreszcie?
W tunelu nic jeszcze nie kiełkuje, bo za wcześnie ale na parapecie coś się zieleni. Groszek nie zakwitnie, bo go skracam żeby się rozkrzewił i może Twój siany w marcu dogoni mój?
Pozdrawiam
Seba redlove ma bardzo dobre jabłuszka słodko-winne w smaku. Co ważne owocuje co roku, no może co drugi ma więcej owoców, ale postanowiłam przerywać i jabłuszka są dzięki temu większe. Mają bardzo dużo soku

Ta kupione u Starkla od razu owocowała i szybko rośnie.
Kraków nie ma wpływu na mój teren, bo my jesteśmy na wysokości Zakopanego 400 m npm dlatego zima utrzymuje się dłużej. Byłam wczoraj w Krakowie to nie ma porównania. Zresztą zawsze tak jest jadąc od Krakowa gdzie coś prószy, śnieg leży tak od Murowni, a skręcasz do mnie i zima w pełni!
Niestety na oznaki wiosny przyjdzie mi poczekać i dobrze!
To jeszcze pokażę jak to późną wiosną roku ubiegłego bywało
i coś z parapetu
Na koniec dla tych którym zimno na rozgrzanie!
Byle do wiosny i dziękuję za odwiedziny!