Kolekcja drzew i krzewów owocowych Garoma część 1

[garom]

Nie ma takiej opcji , ale Ty należysz do tych z którymi już współpracowałem jeśli się nie mylę.

[amatorroli]

Yyy n.... Ależ tak

[KamilK02]

garom jak przyjdą zrazy luzem, to poproszę zdjęcie na PW, to oznaczę. Co gruszka, co jabłoń. Nawiasem Ania swego czasu pokazywała była, jak naszczepiła gruszkę na jabłoń i działa. ERNRUD nie odpisał w sprawie tego McIntosha?

[garom]

Kamil, dzięki za dobre chęci, zobaczymy jak przyjdzie, może sam sobie poradzę. A jak nie to podeśle Ci zdjęcia. Kontrahent się zmitygował po moim liście i obiecał podesłać dodatkowo McIntosha więc będę miał co porównać. Tylko to będzie teraz takie marudzenie z tymi zrazami bo mam do zaszczepienie około 90 odmian (z tymi 3 felernymi byłoby ich 93) i taka dodatkowa zabawa z porównywaniem i wyborem mocno mnie irytuje. A zawsze wkurza mnie sytuacja,że w przyszłości miałbym wątpliwości co do zgodności odmianowej.
A Enrud nie odpisał na moje pytanie więc szukałem nadal tej odmiany.

[garom]

Idąc tropem kolegi (wolq) obsypałem starsze winorośle kopczykami ze śniegu. Młodsze mają już od jesieni kopczyki z ziemi. Niestety zapowiadają u mnie spadek temperatury w przyszłym tygodniu do -24 stopni. Mam nadzieję,że prognoza się nie sprawdzi, ale jak to mówią: strzeżonego inni strzegą.

[kwiatek_kw]

Cały czas mam ten sam areał. Jedyne co mogę zrobić to go zagęścić, ale powoli osiągam granice możliwości. Jeszcze tylko ten rok i trochę w przyszłym zrobię dosadzeń i więcej już nic nie dam rady bo płot mam z metalowej siatki a nie gumowy, niestety .
Z grusz owocowały mi dotychczas te odmiany: Bojniczanka, Bonkreta Williamsa, Faworytka, Funtówka (właśnie dzisiaj zebrane jeszcze nie próbowane bo muszą dojrzeć do dojrzałości konsumpcyjnej), Guyota, Komisówka, Konferencja, Kongresówka, Margarette Marillat, Salisbury, Szarenza, Trewinka, Żyfardka. Wszystkie w smaku są ok, chociaż róznią się słodkością , konsystencją, soczystością i zapachem.

Kilka z tych grusz planuję zakupić w eko..., czy mogę prosić o rozwinięcie twojej oceny.

[garom]

Trudno będzie rozwinąć mój wcześniejszy opis odmian , bo konsumpcja u mnie wygląda w tern sposób,że żona podczas spaceru po ogrodzie zrywa owoce i przynosi do domu z kilku drzewek jak już uzna,że już są dojrzałe do zbioru. Potem czekają na dojrzałość konsumpcyjną i następuje degustacja,. Niestety nie wiem dokładnie, z którego drzewka było co zerwane,a zeznania "lepszej polowy" w tym zakresie nie są zbyt precyzyjne tzn. no z tego rzędu z gruszkami tam pod koniec ogrodu. Pewne rozeznanie daje mi wiedza co do terminu dojrzewania danej odmiany, ale to tylko takie przybliżenie. Żadna z tych moich odmian nie została zakwestionowana przez żonę. A ona ma wyrobiony gust smakowy co do owoców i jak coś należy do odmian takich bardziej towarowych (ładnych z wyglądu ale w smaku nie za bardzo) to jej na pewno nie będzie smakowało i skwituje to krótko:wywal to. Parę odmian już tak u mnie poleciało, ale faktycznie nie było zbyt fajnych (np. gruszki japońskie).

[kwiatek_kw]

Chciałem coś wybrać z starych odmian : Guyota,Kongresówka, Margarette Marillat, Salisbury, Szarenza, Żyfardka i szukam informacji. Szkółek prowadzonych przez pasjonatów jest nie wiele gdzie można naprawdę znaleźć pomoc, a necie suche opisy. Sugerując się Twoimi propozycjami jabłoni mamy podobny gust smakowy, dlatego zapytałem.

[garom]

Każda z nich jest dobra, a niektóre nawet bardzo dobre: soczyste, słodkie. Oczywiście to rzecz gustu, ale spokojnie możesz posadzić każda z nich, różnią się konsystencją, słodkością i soczystością oraz zapachem, po prostu jak sam spróbujesz to się przekonasz,że to dobre odmiany . Mogą też owocować przemiennie (podstawowa wada starych odmian, ale tylko dla sadów towarowych a nie amatorów). Przy czym Zyfardka i Szarneza są u mnie niezbyt duże, Ale to młode drzewka więc z czasem może poprawi się ich wielkość.

[amatorroli]

Chciałem coś wybrać z starych odmian : Guyota,Kongresówka, Margarette Marillat, Salisbury, Szarenza, Żyfardka i szukam informacji. Szkółek prowadzonych przez pasjonatów jest nie wiele gdzie można naprawdę znaleźć pomoc, a necie suche opisy. Sugerując się Twoimi propozycjami jabłoni mamy podobny gust smakowy, dlatego zapytałem.

Jeśli mogę wtrącić swoje 3 grosze:
1. Guyota - rośnie bezproblemowo, smaczna, polecam
2. Salisbury - rośnie bezproblemowo, przepyszna, polecam
3. Żyfardka i Marillat - jeszcze u mnie nie owocują, ale rosną bezproblemowo.
4. Szarneza - bezproblemowa, dla mnie smakowo nijaka, coś jak Klapsa.
5. Ze starych odmian polecam bardzo smaczne, bezproblemowe: Bera Ulmska, Bera Liońska
6. Też stara odmiana, dość popularna, szczególnie w handlu (niestety), za to bardzo smaczna i w sumie bezproblemowa (uwielbiają ją osy i szerszenie) - Konferencja. Proszę nie zrażać się tym czymś, co pchają w handlu, bo to z Konferencją ma tylko wspólną nazwę.

[garom]

Jak się coś ciekawego i pożytecznego u kogoś zobaczy to jest inspiracja do działania.

[kwiatek_kw]

" Mądrego to i warto posłuchać"

[Dolnoslonzok]

Idąc tropem kolegi (wolq) obsypałem starsze winorośle kopczykami ze śniegu. Młodsze mają już od jesieni kopczyki z ziemi. Niestety zapowiadają u mnie spadek temperatury w przyszłym tygodniu do -24 stopni. Mam nadzieję,że prognoza się nie sprawdzi, ale jak to mówią: strzeżonego inni strzegą.

Garomie, nie trafiają. U mnie prognozowali wczoraj -20, a było -12, dzisiaj miało być -18, a jest -9. W przyszłym tygodniu różne modele wskazywały u mnie niedawno falę potężnych mrozów (do -27 st. C) od Czech i Niemiec (gdzie ma być do -29 st. C), a teraz podają ledwie -13.
Ciekaw jestem, czy mógłbyś mnie oświecić i podpowiedzieć, co za odmianę mam w ogrodzie babci w Brzegu? Prababcia wykopała ją jako młode drzewko z przydrożnego rowu w 1945 r. Owoce to duże, żółto-pomarańczowe jabłka o czerwonawym nalocie. Twarde i soczyste. Charakterystyczną cechą była skórka, niczym nawoskowana.

[Rosynant]

Chciałem coś wybrać z starych odmian : Guyota,Kongresówka, Margarette Marillat, Salisbury, Szarenza, Żyfardka ...

Jak wybierać to skreśliłbym Szarnezę i Kongresówkę. Żadne cuda, a miewają kłopoty.
Wspomniana przez kolegę Konferencja warta posadzenia (acz sam nie przepadam), płodna i niezawodna; uwaga tylko na letnie susze i upały, ma miąższ kamienisty ( z komórkami kamiennymi) co jeśli rosnącym owocom wody braknie da się odczuć. To już każdy wie jak tam ma.
Sam poleciłbym zaś rozważyć takie klasyki jak Bera Bosca, Paryżanka (do przechowania na zimę), Bonkreta Williamsa. Biją powyższe na głowę tyle że ciepłolubne, co tu nie kłopot

[garom]

Michale, z Twojego opisu:
"Owoce to duże, żółto-pomarańczowe jabłka o czerwonawym nalocie. Twarde i soczyste. Charakterystyczną cechą była skórka, niczym nawoskowana" domniemywam się,że może to być np, Pepina Linneusza, ale odmian jest tak wiele,że bez zdjęcia i opisu smaku oraz pory dojrzewania trudno określić odmianę jabłka z większą dokładnością.