Pierwsze koty za płoty V

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Jakie fajne to zdjęcie drugie od końca.Ty to masz oko.Ja patrzę i patrzę i nic nie widzę. ;:145
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42383
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko cudne obrazy malujesz obiektywem i nawet taka sobie zima wygląda cudnie i malowniczo!
A rośliny ocukrowane ze zdjęć chciałoby się schrupać :) przypomniałam sobie jak w dzieciństwie zjadaliśmy sople :D Piszesz o ćwiczeniach ale czy w ramach ćwiczeń spacery nie są dochodzenie do pełnej sprawności? pewnie tak, bo jak czytam osiągasz coraz więcej i dalej. Cieszy mnie to ogromnie i jak czasy wrócą te normalne niegdysiejsze to liczę na Wasze kolejne wakacje w okolicach Krakowa i na spotkanie, bo nie może być inaczej! Dlatego na Nowy Rok życzę odmiany aby ten mijający nigdy nie wracał tak jakby po 2019...21 nastąpił! Zdrowia, radości z bycia z bliskimi i rehabilitacji w ogródku Iwonko ;:196 ;:196
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16307
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Bajkowe te Twoje zimowe impresję. U nas do tej pory nie było takich widoków. Nadal trwa jakby późna jesień. Co gorsza, powychodziły krokusy i nie wiadomo, co z nimi dalej robić.
Zdrowia Ci życzę Iwonko i pozdrawiam cieplutko. ;:196
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25225
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

A u mnie dzisiaj pojawił sie śnieg i od razu zrobiło się pięknie, jasno, bajkowo.
Jak mi brakowało takich widoków ;:173
Czytam o Twoich kłopotach ze wstawaniem i zaczynam podejrzewać, że ktoś rzucił pył usypiający.
Nigdy nie byłam rannym ptaszkiem, ale jak zadzwonił budzik podnosiłam się od razu.Teraz ledwo wstaję o 9 w wolne dni. A w tygodniu kiedy dzwoni budzik nie mogę zwlec się z łóżka. Coraz bardziej marzę o emeryturze.
Ja cały czas wierzyłam, że wszystko będzie dobrze ;:196
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Lucynko, dziękuję za piękne noworoczne życzeniaObrazek Chciałabym wierzyć, że limit nieprzyjemnych zdarzeń już wyczerpałam, ale chyba byłby to zbytni optymizm. Nigdy nie wiadomo, co komu pisane, liczę jednak na dobry rok, w końcu już jeden mam do tyłu ;:108
Roślinki ledwo odrobinę przyprószone cukrem, parę dni później spadło troszkę więcej śniegu, ale byłam zajęta czym innym, to nawet zdjęć nie miałam kiedy zrobić. Za to wczoraj uparłam się i mimo niesprzyjających warunków, ruszyłam w pole. Jest to zaledwie namiastka zimy, jednak dobre i to. Cieszmy się z tego co zostało nam dane :tan

Obrazek

Dorotko, ślicznie dziękuję za życzenia, bardzo licząc na ich spełnienieObrazek Białego śnieżku spadła ledwie odrobina, ale przynajmniej na chwilę zrobiło się czyściej i jaśniej. Na najbliższe dni zapowiadają jakieś niewielkie minusy, jedynie z symbolicznymi opadami śniegu, to musimy się zadowolić tym ,co mamyObrazek Pogoda mogłaby się na coś zdecydować, a przynajmniej chociaż czasami pokazać się od tej bardziej słonecznej strony. Ostatnio było już strasznie ponuro, od rana trzeba było palić światło, nic nie chciało mi się robić, tylko snułam się z kąta w kąt wypatrując choć jednego promyczkaObrazek
Forma na szczęście wraca, masa niestety też. Przed operacją bardzo schudłam, chyba po prostu stres mnie zeżarł. Przez jakiś czas "po" chudłam dalej, ale teraz zaczęłam znowu się zaokrąglać. Z utęsknieniem czekam na wiosnę, zacznę się więcej ruszać, to może zgubię nadmiar kilogramów ;:306 Chyba jednak nie mam na co liczyć, bo w moim przypadku niestety to nie działa. Widocznie ciągle więcej zjadam, niż spalam kalorii na rowerze :;230

Obrazek

Aniu, z takimi życzeniami, od tylu serdecznych osób, nie ma wyjścia, musi być dobrze ;:108 Za życzenia wysyłam wielką buźkęObrazek
Zimy ostatnio są na trzy z minusem, a może nawet na dwa z plusemObrazek, to nie pozostaje nam nic innego, jak cieszyć się z tej odrobiny białego puszku. W długoterminowych prognozach niewiele ma się zmienić, chociaż wiadomo, że one bardzo często mijają się z rzeczywistością.

Obrazek

Krysiu, najbardziej liczę na tę normalność, ale i pozostałe życzenia z przyjemnością przytulamObrazek.
Od kilku dni prawie codziennie prószy śniegiem, ale dodatnie temperatury nie pozwalają mu się długo utrzymać. Ziemia ledwo jest przykryta białą kołderką, chociaż chyba bardziej wygląda mi to na prześcieradło i to już z lekka przetarteObrazek

Obrazek

Danusiu, ja oczami strzelam na wszystkie strony, to może i dlatego dostrzegam takie szczegóły? Spróbuj rzucić okiem, raz jednym, raz drugim, a sama się zdziwisz ile można wtedy zobaczyćObrazek A tak naprawdę, to nie wiem skąd mi się to bierze, takie szczególiki same mi się pchają przed obiektyw i nie pozostaje mi nic innego, jak tylko to wykorzystać.

Obrazek

Marysiu, oj, jakby mi pasował taki przeskok z 2019 od razu na 21 :heja Z chęcią bym o nim zapomniała, a przynajmniej wcisnęła w jakiś ciemny kąt i jeszcze dodatkowo zasnuła gęstą pajęczyną. Ale do tego musiałabym posiadać strych, bo chyba tylko tam mogłabym doczekać się takiej firanki utkanej przez pająki. W mieszkaniu, wcześniej czy później, ale w końcu dotrę do każdego kąta, na dłuższą metę nic się tu nie ukryje ;:306
Do Krakowa mam nadzieję uda nam się dojechać jeszcze w tym roku, ale to wszystko zależy od terminów szczepień. Może jesienią świat znormalnieje na tyle, że będzie to możliwe? Wiesz, że zaproszeniom na spotkania nie odmawiam i już się cieszę na to najbliższe, kiedykolwiek by ono miało byćObrazek
Spacery jak najbardziej są elementem rehabilitacji, dlatego z nich korzystam, mimo iż nie lubię się tak włóczyć bez celu, tym bardziej, że obecnie chodzę ciągle po tych samych ścieżkach. I na dodatek dużo wolniej niż zwykle, bo na normalne tempo jeszcze nie mogę sobie pozwolić. Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała, ale to jeszcze nie ten czas. Ale dojdę i tegoObrazek

Obrazek

Wandziu, na zimową bajkę przyjdzie nam chyba jeszcze poczekać, ale rośliny pokryte szadzią mają swój niezaprzeczalny urok i na szczęście dane było mi to zobaczyćObrazek
Byliśmy na działce tydzień temu, jeszcze zanim spadł śnieg i u mnie jeszcze nic nie wychodzi z ziemi. Nie zobaczyłam nawet najmniejszego kiełeczka, wszystkie są jeszcze głęboko uśpione. Za to róże mają ciągle zielone liście i znowu będzie czekać nas ich obrywanie.
Życzeń zdrowia nigdy nie za dużo, szczególnie w takich osobliwych czasach, dlatego z radością je przytulam i dziękujęObrazek

Obrazek

Gosiu, nie wiem czy pamiętasz, ale kiedyś był Piaskowy Dziadek, który rozsypywał senny piasek. Może i teraz to właśnie on macza w tym palceObrazek?
Do dziewiątej, to chyba nigdy nie udało mi się pospać, ale już nawet ta siódma, o której teraz często się budzę sprawia mi przyjemność. EM twierdzi, ze tylko sobie mogę zawdzięczać, że tak wcześnie wstaję. Coś w tym może być, bo mi naprawdę szkoda czasu na spanie. Wszystkie czynności jakie mam zaplanowane lubię realizować od samego rana i to wcale nie dlatego, że ze mnie taka pracowita mróweczka, tylko dlatego, żeby zawsze starczyło mi jeszcze czasu na słodkie lenistwoObrazek Uwielbiam wyciągnąć się na fotelu z dobra książką, albo na leżaczku na działce w tym samym celu. Dlatego na działkę gnam wczesnym rankiem i dopiero tam zjadam śniadanie i piję poranną kawkę. To są tak miłe chwile, że nie potrafię z tego zrezygnować i na pewno żadne śniadanie nie smakuje tak pysznie, jak właśnie to zjedzone w cieniu domeczku.
Do emerytury masz chyba sporo dalej niż ja, nie ma co marzyć, ja jeszcze nawet o tym nie myślę. Tym bardziej, że jak patrzę na swoich rodziców, to oni dopiero teraz na nic nie mają czasu ;:306
Dzięki, że we mnie wierzyłaśObrazek Czasami sama traciłam wiarę, że będzie dobrze, ale wokół mnie spotykałam samych życzliwych ludzi, że nie pozostawało mi nic innego, jak tylko się nie poddawać.

Obrazek

Ostatni poniedziałek był dla mnie dniem szczególnym i to miedzy innymi dlatego nawet nie bardzo zwróciłam uwagi na padający śnieg. Dzień był magiczny, białe płateczki leniwie spływały sobie na ziemię, a ja jakbym była ślepa na te widoki. Miałam jednak istotny powód takiego stanu rzeczyObrazek Z racji wykonywanego zawodu, znalazłam się w zerowej grupie do zaszczepienia przeciwko covidowi. Nie wiem jak jest to zorganizowane w innych szpitalach, ale w moim jest totalny chaos. Nikt nic nie wie, nie ma mowy o jakiś powiadomieniach sms-em o terminach szczepień, po prostu wielki bałagan. Sama musiałam dzwonić i się dowiadywać i to namolnie, bo kierownik epidemiologii sam nie wie na jakim świecie żyje i coś tam mu grało, ale gdzie, to nie miał pojęcia. W każdym razie w końcu był ten wielki dzień, pojechałam do pracy i się zaszczepiłamObrazek Za trzy tygodnie mam kolejny termin i od tej pory będę czuła się w miarę bezpiecznie. Szkoda tylko, że moi bliscy muszą czekać i w przypadku szczególnie Filipa będzie to długie czekanie. Rodzice powinni być zaszczepieni już niedługo, eMowi może uda się przed wakacjami, a dorosłe dzieci muszą uzbroić się w cierpliwość i wiarę, że uda im się to przetrwać.
Po wszystkim nawet miałam chęć wracać do domu pieszo, ale śnieg ciągle padał i było ślisko. Szkoda mi było widoków, ale byłam już zmęczona i miałam nadzieję, że następnego dnia będzie podobnie. Magiczna chwila jednak minęła, od rana na przemian padał śnieg, albo śnieg z deszczem, a wieczorem już tylko deszcz i nawet nie miałam chęci wyściubić nosa z domuObrazek Teraz codziennie coś tam popaduje, ale ledwo to widać i szału nie ma.

Coś mnie ostatnio wzięło na kiszonki i kiszę co się da. Wiem, że większość z Was pokręci głową, pewnie sama bym tak zrobiła, ale co poradzić na przemożną chęć spróbowania kwaśnych warzyw? Pora zupełnie na to jest nieodpowiednia, bo płacę za nie jak za zboże, ale za to wychodzą takie pyszności, że nie mogę się powstrzymać. Zaczęło się zupełnie niewinnie jednym wiaderkiem przywiezionym przez eMa chyba z Biskupca. Spróbowałam i wpadłam jak śliwka w kompotObrazek Teraz kiszę na bieżąco, ale muszę spróbować jak takie kiszonki będą się przechowywać i z następnej partii odłożę jeden słoik do piwnicy. Smak kiszonych ogórków i kapusty znam doskonale, ale już kiszony kalafior czy też papryka były dla mnie zupełną nowością. Wkładam wszystko do jednego gara: grubo pokrojoną kapustę, buraki, pietruszkę, marchewkę- wszystko pokrojone w plasterki, szalotkę (bardziej mi smakuje niż zwykła cebula), kalafior, brokuły i pietruszkę. Ostatnio udało nam się kupić brukselkę i teraz i ona już się kisi :tan Brokuł potrzebuje najwięcej czasu, żeby się dobrze ukisił, a kalafior smakuje wprost obłędnieObrazek

Te są świeżo ukiszone
Obrazek

a te, mają już około tygodnia, może ciut więcej
Obrazek

W międzyczasie poczyniłam pierwsze tegoroczne przetwory
Obrazek

Za to zupełnie zapomniałam o tkwiących na balkonie murarkachObrazek i to nimi będę musiała się zająć w najbliższym czasie. W końcu wiosna tuż, tuż....Nieprawdaż?

Miłego wieczoru :wit
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, jak miło widzieć Cię w działaniu ;:138
Ale,po kolei....podobno od 16-go doświadczymy wszyscy prawdziwej zimy ze śniegiem i mrozem-
jak za dawnych czasów...
Lepsze to, niż dodatnie temperatury przyspieszające wegetację roślin , jak to miało miejsce
w zeszłym roku.
Twoje kiszonki , narobiły mi takiego apetytu, że chyba się za nie zabiorę.Wstępne przygotowanie
teoretyczne otrzymałam od siostrzenicy, ale mnie do końca nie przekonała :;230
Iwonko, wszelkiego dobra, nie tylko na ten rok ;:167
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko chyba pogoda się zdecydowała, nam dziś nocą mocno przymroziło, na śnieg nadal czekamy.
Kiszonkami mnie zainteresowałaś, do tej pory tylko kapustę, ogórki i buraczki kisiłam, takiej warzywnej mieszanki nigdy. Na pewno jest to zdrowe i smaczne jedzonko.
Dzisiaj rozpoczęliśmy z M cięcie trzciny, żmudna to praca, chyba na niej spędzimy sporo czasu.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12176
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko jak zwykle piękne zdjęcia oszronionych roślin. ;:138 Powoli oczy leczę, ale staram się mało czytać i pisać, raczej pismo obrazkowe podziwiam. ;:108
Świetnie, że już możesz spacerować i cieszyć się piękną przyrodą. ;:215 Też nie zrobiłam w tym roku pierników, a dwa ciasta mimo rozdania i tak w części wylądowały w zamrażarce. :roll:
Pozdrawiam i życzę pierzyny śniegowej dla roślin na najbliższe dni. ;:196
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Pierwsze moje pytanie?Jak się czujesz po szczepieniu??
Kiszonkę robiłam przed świętami,wyniosłam do piwnicy i tam sobie stała.Przyniosłam po świętach.Spróbowałam i jem sama bo nikt nie chciał.
Kroję kapustę pekińską i wkrajam kiszonkę (kalafior,fasolkę szparagową,paprykę)dodaję trochę majonezu i śmietany.Czytałam w internecie,że bardzo fajnie smakuje do kanapek kiszona sałata lodowa,ale jeszcze nie próbowałam.
Masz wielki talent do rozglądania się,a ja widzę jak coś jest duże. ;:306
U nas coś właśnie pruszy,ale takie drobne,że nie mogę rozpoznać co to? ;:124
Miłego dnia. :wit
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16307
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Tegoroczne przetwory w tych Twoich słoiczkach wyglądają bardzo apetycznie. Ale to chyba nie są kiszonki, prawda?
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Zupełnie niespodzianie, no bo któż by się spodziewał śniegu w styczniu ;:306, zaskoczyła mnie dziś zima. I to taka przez duże "Z". Z tym zaskoczeniem, to trochę koloryzuję, bo już wczoraj zaczął padać śnieg, ale już tak nie raz było, a rano po zimie ani śladu. A dzisiaj było wiele śladów. Wydeptanych przez ludzi, psy, ptaki, a nawet dziki. Śnieg leży gruby na kilkanaście centymetrów i zrobiło się prawdziwie bajkowo. Już od rana wyrywałam się na spacer, ale musiałam ciut powściągnąć emocje, bo po pierwsze było jeszcze zbyt mroczno, a po drugie musiałam odbębnić gimnastykę. Wiedziałam, że po powrocie raczej będę myślała o zdjęciach, niż o wymachiwaniu łapkami, to mimo iż mi się nie chciało, to musiałam zadbać o sprawne ciało. Teraz widzę, że mogłam wyjść jeszcze później, bo od kilkunastu minut świeci dawno już niewidziane słoneczko i zdjęcia wyszłyby bardziej radosne, ale już ponownie nie będę się wybierać. Tym bardziej, że jeszcze dzisiaj mamy podjechać na chwilę na działkę, ochronić kilka roślin przed zapowiadanymi mrozami. Zdjęć raczej nie uda mi się zrobić, bo zajedziemy tam ok 16, to już będzie prawie ciemno. Tyle, że sama się pozachwycam widokiem ośnieżonej działeczki w blasku latarki :tan Temperatura jest na niewielkim plusie i jeszcze dopóki było pochmurno, to śnieg utrzymywał się na gałęziach drzew i krzewów, a w tej chwili pod wpływem słonecznych promieni spada już grubymi płatami. Na ziemi utrzyma się jeszcze dłuższy czas, bo napadało go całkiem sporo, ale drzewa nie będą już wyglądały tak cudnie.
No, to trochę mojej zimyObrazek

Obrazek

Obrazek

Lodziu, śnieg przyszedł nawet wcześniej i napadało go więcej, niż ktokolwiek się spodziewał. Nawet nie przypuszczałam, że spacer zaśnieżonymi alejkami sprawi mi taka frajdęObrazek Miejmy nadzieje, że sytuacja z ubiegłego roku się nie powtórzy, jak na razie rośliny są bezpieczne pod śniegową kołderką i przynajmniej u mnie, nie wyściubiły nosa z ziemi. Jeszcze dzisiaj pojedziemy na działkę, przykryć co wrażliwsze rośliny. Niestety tylko dwie, bo te znajdę z zamkniętymi oczami, a reszta będzie musiała sobie radzić. Mrozy jakie zapowiadają, nie mają być wcale takie duże, to może jestem zbyt zapobiegliwa, ale skoro mam przygotowane gałązki, to niech się na coś przydadząObrazek
Przez dłuższy czas do tematu kiszonek podchodziłam jak do jeża. Nawet tutaj na forum są propagatorki tak przygotowanych warzyw, ale jakoś nigdy nie miałam aż takiego przekonania, żeby i samej coś takiego przygotować. Jak widać muszę najpierw spróbować i dopiero to do mnie przemówiło. Teraz mam cały czas przygotowaną jakaś kiszonkę i podjadam prosto ze słoika. Jak na razie wszystkie przygotowuję z burakami, mają wtedy taki ładny kolorek, że aż chce się je schrupać.
Za życzeniaObrazek

Obrazek

Obrazek

Dorotko, u mnie jak na razie sypnęło tylko śniegiem, a mrozu jak nie było, tak i nie ma. W nocy jest maleńki minusik, w granicach -1, a w dzień robi się plus. Kiszonki bardzo nam smakują, tylko Filip jak zwykle nie chce takich rzeczy jeść. Moje małe dzieci jadły właściwie wszystko, a duże mają długie zęby do bardzo wielu potraw. I skąd im to się wzięło? Najbardziej smakuje mi kalafior, ale i o innych nie mogę złego słowa powiedzieć. Teraz jeszcze z niecierpliwością czekamy na brukselkę, bo też czytałam, że jest pysznaObrazek
Z cięciem trzciny ja mam tylko dobre wspomnienia. Mamy podział obowiązków: eM brodzi po wodzie i je wycina, a ja latam po lecie i cykam fotki, w wolnej chwili ewentualnie odbierając pocięte trzciny ;:306 U Was musi się to odbywać inaczej, dlatego rozumiem Twój brak entuzjazmu ;:196

Obrazek

Obrazek

Soniu, jakieś paskudztwo musiało Ci się przyplątać, skoro leczenie trwa tak długo ;:196 Całe szczęście, że przynajmniej słońca nie ma zbyt wiele, to łatwiej jest Ci spoglądać na świat.
Wszystkie ciasteczka, oprócz pierniczków, rozchodzą się u nas w try miga. Na Trzech Króli musiałam upiec kolejną partię świątecznych ciasteczek, bo jak stwierdził eM, przecież to też święta. Z takim postawieniem sprawy nie miałam co dyskutowaćObrazek
Życzenia się spełniły i już wczoraj wieczorem świat przykrył puchaty kożuszek ;:196

Obrazek

Obrazek

Danusiu, po szczepieniu zupełnie nic mi nie dolegało. Może odrobinę bolała mnie ręka w miejscu wkłucia, ale to już tak naprawdę na upartego. Za dwa tygodnie mam kolejną dawkę i od tej pory będę się czuła w miarę bezpiecznie. Nareszcie będę mogła pojechać do rodziców, bo do tej pory widywaliśmy się tylko na moment, niby pomocy mojej jeszcze nie potrzebują, ale towarzystwa na pewno ;:108
O kiszeniu sałaty nawet nie słyszałam, zresztą jak i o dodawaniu majonezu czy śmietany. W jakiś konkretny sposób zmieniają smak, czy mają służyć czemuś innemu? Muszę poszukać jakiś informacji, bo ja w tym temacie na razie raczkuję.
Ciekawe ile śniegu u Ciebie spadło, bo u mnie całkiem sporo. Mieszkamy niby blisko siebie, ale warunki pogodowe mogą być zupełnie różne. Wystarczy 20 kilometrów, a już świat jest inny. Mniej więcej tyle od nas jest do Filipowej Magdy i już wczoraj nie można było do niej dojechać, tyle napadało śniegu. U nas było ledwie przykryte, a tam samochody się zakopywały. Inna spraw, że ona mieszka kilka kilometrów za jakąkolwiek miejscowością, to i żadne samochody drogi nie wyjeżdżą. Jak same tego nie zrobią, to nikt ich nie odkopie.....

Obrazek

Obrazek

Wandziu, w małych słoiczkach jest smażona skórka pomarańczowa. Na święta wyczerpałam cały swój zapas i musiałam znowu się za nią zabrać. To jeszcze nie koniec, skórkę jeszcze będę smażyć. Jest przy niej trochę roboty, to od razu robię zapas na kilka lat. Wolę tak, niż ścibolić się z nią co rokuObrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I po słoneczku, znowu zrobiło się pochmurno.....
Miłego dnia :wit
Awatar użytkownika
kania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3206
Od: 25 maja 2009, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, życzę Ci dużo zdrówka! Ja też jestem w trakcie rehabilitacji. Na szczęście jedno z ćwiczeń to pisanie na klawiaturze, no to ćwiczę, ćwiczę :lol: .
Kiszonki z dodatkiem buraka wyglądają świetnie, nie wspominając o walorach zdrowotnych.
Widzę, że pokrywa śnieżna coś tak jak u mnie na wsi. W mieście mamy mniej śniegu.
Krzaczki Kani
Krzaczki Kani(2)
Pozdrawiam :) - Kasia
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko piękne zimowe zdjęcia ;:215 a kto na tej ławeczce tak zaniemógł ;:306 https://images91.fotosik.pl/462/93a3ff63559cf4b4.jpg
Cieszymy się ze śniegu jak małe dzieci, dawno takich białych pięknych widoków nie mieliśmy. Śnieg wszystko ładnie ozdobił, Potrafisz uchwycić jego piękno.
Kiszonki na pewno są bardzo zdrowe, nie na darmo mówi się, że od jesieni należy raz w tygodniu jeść kiszona kapustę.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16307
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Jaki pomysłowy ten Śniegowy Pan! O wiele lepszy niż tradycyjny bałwan. Ciekawe, jak długo posiedzi na ławeczce w nienaruszonym stanie.
No i w ogóle jednak piękna jest ta nasza zima, gdy ogląda się ją w takich malowniczych detalach jak u Ciebie.
Awatar użytkownika
Shalina
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1132
Od: 3 paź 2017, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Roztocze

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko u Ciebie zima jak za dawnych lat, bajka ;:333
Pozdrawiam cieplutko ;:167 ;:196
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”