Winorośle i winogrona Dolnoslonzoka - część 1

[Dolnoslonzok]

Dzięki bardzo za wyjaśnienie, tez chyba tak muszę u siebie zrobić, ale najpierw muszę nabyć mocznik.

Proszę bardzo. U mnie po oprysku, chyba godzinę, dwie po, spadł deszcz. Chyba muszę powtórzyć zabieg.

[Dolnoslonzok]

Nieco historii dzisiaj.
Dziedzictwo Ziemi Brzeskiej pozostaje nierozerwalnie związane z choćby czeską tradycją uprawy winorośli (nie morawską). Dlatego zawsze odwołuję się do braci Czechów, ale i naszych sąsiadów z Saksonii i Brandenburgii. W woj. lubuskim działa Stowarzyszenie "Santockie Winnice", gdzie Koledzy, których miałem przyjemność poznać, czynią wielką pracę odtwarzania tradycji winiarskich dawnej Nowej Marchii. Kiedy nasza Ziemia Brzeska (Lewin Brzeski i Brzeg i okoliczne wsie) wrócą do swoich tradycji winiarskich obecnych tu przez 600 lat? Kiedy odrodzi się dawny, żywy jeszcze w początkach XIX w. IV. brzeski okręg winiarski na Śląsku (powiaty Brzeg, Oława, Niemodlin i Opole, gdzie I. okręg stanowił rejon zielonogórski)? Obecnie na samej Ziemi Brzeskiej, czyli w rejonie gminy Brzeg, Lewin Brzeski, Olszanka, Skarbimierz i Lubsza jest jedna duża i stale powiększana winnica "Jania" w Krzyżowicach, gdzie Kolega ma i Rieslinga i Johannitera, winnica w Łosiowie Pawła Kukiza oraz dwie mniejsze uprawy, w tym moja.
Praskie winnice to temat rzeka. Zostały odbudowane jakiś czas temu. Wyszehradzkie winnice z krzewami Pinot Noir i Riesling prowadzone są wg starych form (gobelet) i tradycyjnych nasadzeń "w tłumie". Na rycinach w filmie widać, że w wiekach wcześniejszych winorośl w Pradze prowadzono w formach łukowych (ganzbogen, archette), co jest również charakterystyczne dla śląskich winnic zielonogórskich i nowomarchijskich (Gorzów Wlkp.) od XV w. do XVII w. utrwalonych na rycinach, ale i co odnajdujemy we wrocławskich rycinach z XVI w. Wspomniany w programie Karol Luksemburski związany jest ze Śląskiem nie tylko przez hołd oddany mu przez naszych książąt w 1342 r. (m.in. Bolesław Rozrzutny, ks. brzeski), ale poprzez swojego ojca, Jana Luksemburskiego, łączy się z tradycjami winiarskimi Śląska. Właśnie w pierwszych latach XIV w. pojawiają się kronikarskie wzmianki o uprawie winnej latorośli na Ziemi Brzeskiej. W tym czasie, bo przy pierwszym hołdzie złożonym Janowi Luksemburskiemu przez Bolesława Rozrzutnego w 1329 r. we Wrocławiu, król czeski nadał mojemu Brzegowi prawo wyszynku wina już ok. 1329-1330 r. Praskie winnice przechodziły koleje losu identyczne, jak nasze nadodrzańskie, gdzie też wojna trzydziestoletnia odbiła swoje piętno na winiarstwie. Tak to wino, winorośl i historia łączą się ze sobą, a opowieść można snuć, najlepiej przy lampce wina.
Teraz można z internetu, ale od dziecka, w latach 80., mogliśmy oglądać CT1 i CT2 z anteny zbiorczej.
https://www.ceskatelevize.cz/.../219562260800009.../.. .

[Dolnoslonzok]

Przygotowuję w grudniu miejsce pod nowe nasadzenia w uprawie historycznej. Wiosną zagoszczą w niej, na glinie, krzewy odmian Pinot Noir i Saint Laurent. Forma to oczywiście gobelet, jak na zdjęciach poniżej. Mam nadzieję, że uda się pozyskać odpowiednią ilość własnych sadzonek z posiadanych już krzewów z lat 2011-2017. Rząd Pinot Noir i Saint Laurent.

[Dolnoslonzok]

W połowie sierpnia wysiałem facelię na piachu obok Chasselas. Skosiłem przed kwitnieniem w połowie listopada. Wczoraj przyszedł czas, by przerobić ziemię glebogryzarką zgodnie z fazą Księżyca jak nakazuje biodynamika. W kwietniu w tym miejscu rosnąć już będzie 100 szt. Pinot Blanc, klony N81 i 90 Gm na podkładkach 5 BB. Forma gobelet oczywiście.

[piobuk1]

Zupełnie bardzo elegancko, zapowiada się spora i ciekawa winnica.

[Dolnoslonzok]

Dziękuję. Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł zagospodarować pod uprawę resztę nieużytku łąki. Największy plan, do którego przystępuję powoli to przygotowanie nasadzeń pod 200-400 Rieslingów , które zacznę sadzić w 2022 r.

[piobuk1]

Dobry plan to podstawa . Przy okazji, ze zdjęć wnioskuje że pole jest generalnie płaskie no i te drzewa tak blisko, nie ma problemy z zastoiskiem mrozowym i nadmiernie długo utrzymującą się wilgotnością roślin, nie ma to wpływu na zdrowotność. Cgoć z drugiej strony Twoja lokalizacja sugeruje cieplejszy klimat niz u mnie.

I jeszcze jedno, nie będziesz miał nadwyżki sztobrów po cieciu?

[Dolnoslonzok]

Piotrze, teren mam płaski, z niewielkim nachyleniem w uprawie na pisaku. Część historyczna na glinie jest w miejscu latem od godz. 16 już zacienionym niestety i mniej przewiewnym i tu jest presja patogenów. Na szczęście, nawet w tym niezwykle mokrym sezonie nie było tragedii z chorobami, choć uprawa jest ekologiczna. Część przerobowa na piasku jest już w miejscu bardzo przewiewnym, nasłonecznionym, a linia drzew nad potokiem nie czyni tu szkody. Nie mam zastoiska mrozowego, a jedynym zagrożeniem są wspomniane patogeny oraz szkodniki, a także wczesny start wegetacji i narażenie w kwietniu (do -3 st.C) rozwijających się pąków, a w maju (do -1 st.C) latorośli na uszkodzenia przymrozkami. Co do klimatu, to jestem w samym środku tzw. opolsko-wrocławskiego obszaru ciepła, a klimat Niziny Śląskiej, o wczesnej wiośnie, długim lecie, ciepłej jesieni oraz krótkiej, łagodnej zimie i najdłuższym sezonie wegetacyjnym w kraju jest niezwykle sprzyjający uprawie winorośli i ogólnie rolnictwu oraz sadownictwu. Do dzisiaj nie zostały pobite rekordy zimna dla Wrocławia (-30 st.C) z 1985 r. oraz dla Opola (28 st.C) z 1987 r., a ostatnie mrozy w okolicach -20 st. mieliśmy w styczniu lub w lutym 2012 r. Odra i Sudety oraz wpływy atlantyckie mają tu swoje zasługi. O historii uprawy winnej latorośli w moim Brzegu i na mojej Ziemi Brzeskiej pisałem już nie raz, zatem nie będę Cię zanudzać.
W kwestii sztobrów, napisz proszę , jakimi odmianami jesteś zainteresowany. Postaram się przygotować coś dla Ciebie w miarę możliwości.

[Dolnoslonzok]

Od wczoraj napadało śniegu (temperatura między 0 a +1 st. C). Zapowiadają u mnie ca. -15 st. C w niedzielę i poniedziałek.




A tak ima wygląda w Szampanii czy w Burgundii:

[Dolnoslonzok]

Za tydzień w sobotę zaczynamy cięcie winorośli. Zgodnie z fazami Księżyca mamy czas do 9 lutego. Pinot Blanc uformowany na pień czeka już cięcia w formę gobelet. Podobnie król Mitteleuropa, czyli sztandarowa odmiana nadodrzańska- Riesling.

[Dolnoslonzok]

Dzisiaj w nocy było koło -12 st. C, zatem żaden strach dla winorośli. Sprawdzałem przed chwilą stan pąków dwóch odmian- Chasselas i Pinot Meunier. Pąki zielone, czyli zdrowe i temperatura minimalna, -16 st. C, jaka wystąpiła jednej nocy w połowie stycznia nie wyrządziła im szkód. Od jutra zaczynamy cięcie winorośli. W środę i czwartek ma być ponad +10 st. C.

[Dolnoslonzok]

Wczoraj zacząłem cięcie winorośli. Stan przezimowania krzewów jest bardzo dobry. Identycznie jak na poniższych zdjęciach wyglądają także krzewy Triumph (klon estoński i angielski), Madeleine Celine i Gewurztraminer, które przyciąłem dziś jako odmiany deserowe prowadzone w formę wachlarza. Cięcie w części odmian kolekcjonerskich dotyczyło formowania krzewów w starą formę łukową (archete, vertikel). Tak prowadzone krzewy widać na rycinach z XVII w., a ukazujące upraw wokół Zielonej Góry i Gorzowa Wlkp., a także na rycinie wrocławskiego kodeksu z XVI w.i wielu innych z XV- XVI w. Do dzisiaj prowadzi się tak winorośl na stromych stokach, skarpach w Alzacji i Saksonii. Dzisiaj czas na cięcie w formę archet Elblingów i Chasselas rosnących w uprawie historycznej na gliniastej madzie rzecznej. Pozwoliłem sobie wczoraj zrobić wstęp do cięcia gobelet i przyciąłem parę krzewów Chasselas Rouge i Chasselas Blanc. Na ostatnim zdjęciu krzew Chasselas Blanc z uformowanym już pniem (50 cm) i zaczątkiem dwóch ramion, które będę wyprowadzać w tym sezonie. Może będą nawet cztery? Pomyślę.


Gouis Blanc (Heunisch Weiss)Muller-Thorgau
Saint LaurentChasselas
Forma Łukowa (archet, vertikel)Gobelet (Chasselas z uformowanym pniem, z których w tym roku utworzę ramiona)

[Dolnoslonzok]

Wczoraj przyciąłem 20 Elblingów sadzonych w kwietniu 2020 r. ( W swojej kolekcji posiadam trzy krzewy tej odmiany z lat 2011-2013). Jestem za powolnym, systematycznym wyprowadzaniem pnia, zatem było to cięcie standardowe rocznych winorośli na 2-3 pąki. Docelowa forma to archet, czyli vertikel, czyli forma łukowa, o czym mowa była wczoraj. Młode nasadzenia, roczne, dwuletnie, kopczykuję do miejsca krzewienia, by ochronić korzenie i miejsce szczepienia.

[Igala]

Nie obawiasz się że jeszcze przyjdą mrozy ze wschodu? Te cięcia to jakoś opatrywałęś?

[Dolnoslonzok]

Igala, ran po cieciu nie smaruję. Same ładnie zasychają. Zapowiadają u mnie na przyszły piątek -18,-19 (mróz idzie znad Niemiec, gdzie w przyszłym tygodniu ma mrozić do -20 w Saksonii). Trudno jednak wierzyć wte prognozy, gdy inny model niemiecki pokazuje u nas miedzy -8 a -10 w najzimniejszą noc. Każdego dnia jest zmiana w prognozach. Wstrzymałem zatem ciecie winorośli do początku marca, gdy będzie kolejna korzystna faza Księżyca. Część winnic ze Stowarzyszenia "Winnice Dolnośląskie", do którego też należę, już przycięła tydzień temu, a mrozy były wtedy wokół Legnicy -18 a na Wale Trzebnickim nawet -21. Stare francuskie przysłowie mówi: "Chcesz mieć dobre wina, tnij na św. Albina". W ubiegłym roku ciąłem 29 lutego, a w tym zacznę na początku marca, choć jest już wtedy ryzyko obfitego płaczu. Rok temu krzewy płakały tuż po cięciu.