Witajcie!
Nareszcie wróciła złota polska jesień. Tylko, niestety, zdaje się, że na krótko.
W sobotę odwiedziłam kwiaciarnie i ryneczek, zaopatrując się w niezbędne do dekoracji grobów akcesoria. Nie wybieramy się na groby w dniu Wszystkich Świętych, pojedziemy w tym tygodniu. Koronawirus rządzi.
Danusiu - wydaje mi się, że posłałam Ci kawałek tej driakwi, jeśli nie, to przypomnij się wiosną. To bylinowa niska roślina, bez specjalnych wymagań.
Szkoda, że nie zbierałam nasion rudbekii. Wysiewałam wprost do gruntu, ale jeszcze u mnie kwitną, to może uda się trochę nasion zdobyć.
Marcinek o ciemnoróżowych kwiatkach jest wysoki i od dołu do połowy ma brzydkie pozbawione liści łodygi. Wiosną zmienię mu miejsce na mniej eksponowane, jeśli przypomnisz, to podzielę się nim z Tobą.
Stokezja gładka to ciekawa bylina. Dorasta do 40 cm, kwitnie ładnymi niebieskimi kwiatami od lipca do jesieni. Jeśli ścina się jej przekwitłe kwiatostany, to nawet jeszcze w październiku rozwija kwiaty. Co ważne, łodygi jej są sztywne, dzięki czemu nie pokłada się. Odporna na mróz.
W ubiegłym roku nasiona kobei nie zdążyły dojrzeć, jak będzie w tym, nie wiem.
Misia szaleje na działce podczas słonecznej pogody.

W dni pochmurne jej nastrój jest raczej melancholijny.
Twoje życzenie spełniło się w całości, za co serdeczne dzięki.
Halszko - cieszę się, że jesteś.

Ogromnie mi miło powitać nowego Gościa.
Mam niewielką działeczkę, na której muszą się zmieścić zarówno moje ukochane kwiatuchy, mężowskie gołąbki i moja Misia, która mieszka z nami w domu, a na działkę jest wożona. Był jeszcze piesek, ale przed rokiem odszedł. Nie był pierwszym pieskiem w naszej rodzinie, ale już ostatnim. Nie jesteśmy młodzi, M schorowany i nie chcemy unieszczęśliwiać nowego zwierzaczka.
Pięknie dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich roślinek.
W tym roku i u mnie kapustki zostały zniszczone. Najpierw przez ślimaki, później gąsienice dokonały dzieła zniszczenia. Ostała się jedna, która rosła w oddaleniu od pozostałych.
Ta żółta chryzantema jest niska i jej kwiatki faktycznie przypominają pomponową dalię, ale są znacznie mniejsze.
Zdrówko przytulam z wdzięcznością i z całego serca odwzajemniam.
Misia dziękuje za mizianko słodkim mruczandem.
Pozdrawiam cieplutko.
Stasiu - sama jestem zdziwiona tak długim kwitnieniem kobei , wszak to roślina ciepłolubna, a przecież tej jesieni ciepła jak na lekarstwo.
Na osiedlu już przeważa złoto i czerwień, natomiast drzewa działkowe ciągle jeszcze zielone.
Kochana, ja niczego się nie pozbywam, tylko trochę przesadzam i ograniczę ilość roślin jednorocznych.

Od dawna planowałam zastąpić jednoroczne bylinami, ale tak mi schodziło i schodziło aż do tego roku. Nareszcie zebrałam się w sobie i plany zostały zrealizowane.
Moje obrazki niestety po pokazaniu listków w ubiegłym roku po prostu przepadły.

Nie kwitły ani nie owocowały, po prostu ich nie było. Dlatego właśnie jestem zaskoczona nowymi listkami.
Misia to taki mały dziwaczek.

W domu podchodzi do drzwi wyjściowych i miauczy tak smutno, jakby jej kto krzywdę robił, a na działce jest radosna tylko w słoneczne dni. Dni pochmurne nastrajają ją melancholijnie.
Okłady wzbogacone zdrowotnymi soczkami i nalewkami pomogły dość szybko

, dzięki czemu mogłam działkę nawiedzić.
Wszystko zdrowe przygarniam z wdzięcznością

i z całego serca odwzajemniam.
Ciemierniki od Danusi pięknie się rozgościły na mojej działce. Niżej pokażę fotkę fragmentu jednego z nich i zapytam:

Czy to zwiastun kwitnienia?

Goryczka w tym roku w ogóle nie zakwitła.
Jesień na działce.
Jesień na osiedlu.
Słonko już zaszło, więc
Dobrej nocki Wam życzę i słonecznego poniedziałku. 