Upalny dzień i taką pogodę zapowiadają do środy, później ma przyjść gwałtowne załamanie.
Rano udało mi się poplewić, miałam jeden kąt zarośnięty na max. Mąż przerzucił kompost, jak ta kiszonka zaczęła pachnieć

chyba czuć na całą okolicę

a jak parowała

Teraz będzie spokojnie sobie leżała do wiosny i tworzyła mi złoto dla ogrodu, a ja mam jeden kompostownik opróżniony
Danusiu też wiem, że liście pysznogłówki można dodać do herbaty, ale sama tego nie próbowałam, czas spróbować, najpierw poszukam na ten temat informacji w necie.
Goździki to już wspomnienie, cieszyły mnie bardzo bo były własnego wysiewu z nasion gratisowych, które dodają do gazet w Irlandii.
Czemu wykopywałaś liliowce i floksy, chyba sadzonkami obdarowywałaś koleżanki, masz takie ogromne kępy, nie było Ci żal. Co planujesz w te miejsca posadzić.
Lucynko było pięknie do momentu upałów, dwa tygodnie tropikalnej pogody i ogród miałam zwiędnięty, wiele suchości wyniosłam na kompost, ale dzięki temu mam wcześniej uporządkowane rabatki

Po deszczach część roślin wróciło do jako takiego wyglądu.
Nowa rabatka chodziła mi dłuższy czas po głowie, miałam problem tylko z rosnącymi tam irysami bo żal mi było wyrzucić, na szczęście większość kłączy udało mi się rozdać. Już mi zmiana wyglądu tej rabatki przypadła do gustu, teraz na niej kwitną zimowity, jest ładnie
Z takiej pięknej pogody korzystam na max, rankiem wychodzę do prac ogrodowych, później kuchenne prace, a po obiedzie byczę się pod drzewem z dobrą książką

Mam też czas aby spokojnie pospacerować wśród rabatek, pooglądać, no i wymyślam przy okazji zmiany
Aniu tak mnie te niskie floksy zauroczyły musiałam je mieć, a wypatrzyłam je w zeszłym roku.
Na razie pokazuję moje stare karpy dalii, te tylko się przechowały, wiele wyrzuciłam wyschły na wiór.
Liliowce tego sezonu miały szczyt formy, kwitły pięknie i bardzo długo, to chyba nagroda za zeszły marny sezon.
Nasiona nasturcji dostałam od koleżanki z forum Ireny, kwitły pięknie mix kolorów, nie wiem czemu na zdjęciu mam tylko uwiecznione ceglaste.
Dziękuję za pochwałę kwiecia
Soniu witam Cię bardzo serdecznie

dziękuję za miłe słowa. Tak naprawdę to jest moja trzecia działka, którą uprawiam, nie powiem że wszystko wiem, cały czas się uczę, ta moja marna piaszczysta gleba mnie szkoli, uczy

każdy sezon jest inny. Staram się jak mogę, ogród tworzę nie tylko dla siebie, miło mi jak ktoś przechodząc zaglądnie, pochwali, doceni.
Tobie bardzo dziękuję, że chciałaś zaglądnąć, za każde miłe słowo

Zwierzaki bardzo lubię, to nasi domownicy. Pies jest już stary, ma zaatakowane stawy, zapewne niedługo przyjdzie nam się z nią pożegnać
Z wysiewami wiosennymi zawsze przesadzam, dostaję sporo nasion od siostrzenicy więc wszystko sieję. Jak wykiełkuje to później problem gdzie to posadzić. Tego sezonu dużo mniej donic obsadziłam, a kupne pelargonie, które wyglądały ślicznie szybko złapały grzyba, oprysk nie pomógł, wyglądają fatalnie to moja tegoroczna porażka.
Róże ich piękno doceniłam w ogrodzie Ireny i Doroty, zachorowałam na nie, chyba ta różanka będzie trwała dłużej.
Niebieskimi iryskami z chęcią mogę się podzielić.
Spotkania forumowe to super sprawa, rozmowom na różne tematy nie ma końca.
