Ograniczasz ilość sadzonek powiadasz? z 60ciu do 45-ciu?
Ale z tą różnorodnością odmian, to też się już złapałem na tym, że pogoń za urozmaicaniem to droga donikąd, a w zasadzie droga w kłopoty. Człowiek nasadzi tych odmian, a potem weź to ogarnij, pilnuj dojrzewania, pamiętaj ile dni każda potrzebuje na dojrzenie, opisuj każdy owoc, sprawdzaj tabliczki, macaj, pukaj, ściskaj. Poza tym chcesz podlewać bo późniejsze odmiany rosną i potrzebują dużo wody, ale z drugiej strony musisz ograniczać już podlewanie bo wcześniejsze właśnie dojrzewają - tu linia kroplująca się już nie sprawdza. A tak miałbym powiedzmy 3-4 odmiany (wczesną, średnią i późną) posadzone na różnych poletkach i kłopot z podlewaniem i zbiorami rozwiązany.
Wracając jeszcze do Asahi, to wczoraj dałem jednego sąsiadowi, dzisiaj dzwoni i mówi, że lepszego w życiu nie jadł, nawet wówczas gdy był w Kazachstanie i zjadł tam ciężarówkę arbuzów.