Bananowiec (Musa)Bananowce w Polsce - temat ogólny

[Senior]

Musisz w tym pytaniu rozróżnić bananowce od cytrusów - chyba na zimę nie będziesz usuwał liści cytrusom? To jest temat o bananowcach więc odpowiem na pytanie o nie.
Najprostszym wyjściem jest uprawianie w gruncie na stałe bananowca Musa Basjoo. Oczywiście na zimę trzeba go zabezpieczyć. Jeżeli nie masz warunków, aby inne bananowce zimować w pomieszczeniu o niskiej temperaturze to pozwól im rosnąć w donicy w czasie zimy i systematycznie obcinaj nowe liście. Jeżeli będzie za wysoki to możesz skrócić nibypień.
Mój Ensete Ventricosum Maurelli podczas przewożenia z garażu upadł tak nieszczęśliwie, że złamał się nibypień. Dopiero teraz wypuszcza zdrowe liście. Dzisiejsza fotka

[To ja Tomek]

Czyli mogę zimować w domu nawet w wyższej temperaturze, tylko uważać na przelanie itp. A czemu mam skracać mu liście?

PS. Jakby znajomy ogródek. Czy Pan przypadkiem nie prowadzi kanału na youtube "stalewiak"?

[Senior]

Po pierwsze na forum nie ma "panów" po drugie Stalewiaka znam kilkanaście lat. Jeżeli chodzi o skracane liści i nibypni to spójrz na wcześniejsze moje posty. Bananowce osiągnęły taką wysokość, że sięgały sufitu i musiałem przycinać. Zresztą te zimowe liście wiosną i tak popali słońce.

[magdusiadz]

Witam serdecznie, bardzo proszę o pomoc. Kilka dni temu kupiłam bananowca. Przyszedł niestety z licznymi plamkami na liściach i łodydze: na liściach plamki są brązowe i czarne a na łodydze czarne. Podejrzewam, że to grzyb. Czym najlepiej spryskać bananowca i czy można liczyć że się odbije? Dodam, że nie widać by wychodził nowy liść ze stożka. Będę ogromnie wdzięczna za pomoc.

[Senior]

Sprawdź najpierw czy nie żerują na nim przędziorki.

[magdusiadz]

Z przędziorkami miałam już przejścia na innych roślinach w poprzednich latach więc z całą pewnością mogę stwierdzić że to nie one mi krew psują. Kupiłam dziś Target i spryskałam bananka, oby pomogło. Ale czy coś jeszcze mogę zrobić?

[Senior]

Nie wstawiłaś fotki więc trudno zdiagnozować chorobę. Mogą to być uszkodzenia mechaniczne. Bananowce są bardzo delikatne.

[Senior]

Bananowiec Ensete Ventricosum Maurelli dopiero teraz ukorzenił się porządnie i wypuszcza duże liście. Ciekawe jaki rozmiar osiągnie jesienią. Teraz ma przeszło 2 metry.

[To ja Tomek]

Na zdjęciu widzę, że liście i nibypień Ensete są solidnie "podwiązane". Czy podobny zabieg mogę uczynić z 8-miesięcznym okazem? Moja obawa jest jedynie taka, że nowe liście będą miały problem z "wyjściem" jeśli roślina będzie za mocno zawiązana.

[Senior]

Tomek mój maurelli jest tylko podwiązany do palika aby się nie przewrócił. Im więcej sznurków tym mniejszy nacisk jednego sznurka na nibypień. W ubiegłym roku rósł bez podpórki. Jeszcze tydzień i usunę te sznurki. U mnie w czasie burz wieją zachodnie wiatry i tak go zabezpieczyłem.
Sznurki widać na fotce

[To ja Tomek]

OK a jeśli chodzi o aspekt wzrostu rośliny? Takie "wiązanie" może przeszkadzać w tym?

[Senior]

Nie ma żadnego wpływu - to jest zabezpieczenie jej przed przewróceniem przez wiatr np. podczas burzy. Zamiast sznurków mogłem użyć np. agrowłókniny.

[Senior]

Zabezpieczenie już usunięte. Bananowiec Ensete Ventricosum Maurelli zaczyna coraz szybciej rosnąć, Na razie wypuszcza jeden liść na tydzień. W sierpniu jeszcze bardziej przyspieszy i będzie wypuszczał 1 liść co 3-4 dni.

[To ja Tomek]

Wygląda pięknie. Czy to dzięki tym zabezpieczeniom nibypień jest tak zbity? U siebie mam problem, bo mimo podwiązywania liście mocno rozchodzą się na boki.

Kwestia nr 2; kolejny banan. Czy to grzyb? Atakuje ostatnio wszystkie moje rośliny (jeśli to poniżej to właśnie to). Co zrobić? Mam dobry nawilżacz w domu (ustawiam ok. 50-60% wilgotności), ale wiadomo że pozwala to właśnie rozwijać się grzybom. Z drugiej strony czy brak wilgoci nie będzie gorszy dla roślin? Dodam, że stosuję naturalny Agricolle spray na okazy, gdzie mam podejrzenie że tenże grzyb występuje.

[Senior]

Tomek na liściach które pokazałeś nie widzę oznak choroby grzybowej. Bananowce wystaw do ogrodu na świeże powietrze. Jeżeli chodzi o podwiązywanie liści to nic tym nie wskórasz, a możesz jeszcze zaszkodzić. Aby uzyskać wysoki nibypień musi upłynąć sporo czasu. Powstaje on z końcówek uschniętych liści.
Tak wyglądał w ubiegłym roku mój Ensete Ventricosum Maurelli



a tak wygląda teraz



W następnym poście wstawię fotki z czynnikiem (butelka) do porównania grubości nibypni w roku ubiegłym i teraz. W tym roku nibypień będzie jeszcze grubszy. Jak spojrzysz na fotkę z ubiegłego roku to nibypień pogrubiały ogonki z obciętych liści. W czasie zimowania te ogonki uschły, dlatego nibypień w tym roku jest chudszy, ale za to wyższy.