Na starym po nowemu. 5.

[plocczanka]

Ho,ho, Beatko! Teraz już nie pomylisz żadnej roślinki. Fantastyczny pomysł!
Jednak on nie dla mnie, bo nie tylko dzikie ptaki, ale też mężowskie gołębie i moja kota po działce buszują i zawsze znaczniki znajduję nie tam, gdzie je umieszczam.
Pozdrawiam cieplutko i miłego weekendu oraz wspaniałego całego lutego życzę.

[Iwonka1]

Superaśne te patyczki. Mi się podobają i nawet wybaczyłabym im znikanie napisów Tylko musiałabym co jakiś czas je poprawiać, ale czy pamięć by mnie nie zawiodła? Toć wiadomo, jak to jest z tą pamięcią
Jakie słoneczne wspominki. Ogromnie brakuje mi słońca, prawie zupełnie się nie pokazuje, ciągle jest ciemno i mokro. tęskno mi za takimi widokami.
Moja rozplenica nie ma szans aż tak wyrosnąć, chociaż bardzo się stara. Ale ja czuwam i co dwa, góra trzy sezony zostawiam jedynie 1/4 Inaczej zagłuszyłaby wszystko inne.Serdeczności wysyłam

[iwona0042]

Beatko zimują bez problemu, a teraz to widzę że chyba już się budzą, bo woda nie zamarzła w tym roku ani razu, patyczki pomysłowe , mówisz ciepło, oj powiem Ci, że nawet bardzo ciepło, dziś w bluzie chodziłam na spacer z Sonią moją, tyle, że ciągle prawie pada, pozdrawiam i miłłej niedzieli życzę

[Beaby]

Witam

Patyczki mają napisy olejnym markerem więc na jakiś czas starczy. Ważne dla mnie było by były delikatne i nie wpadały głęboko w chwasty. Dlatego mają aż tak wysokie nóżki
Mam wiele roślin, które zanikają na jakiś czas więc zdecydowałam się i ja na znaczniki. Próbowałam różnych, aż doszłam do właśnie takiego patentu




Jadziu, ja róże przycięłam przed zimą tylko te, które musiałam. Reszta oczywiście grzecznie czeka. Nie ma co za wcześnie moim zdaniem działać, tak w marcu się przymierzam do cięcia wszystkiego, bez względu na forsycję.
Patyczki tak zostawiam jak są, zawsze można tak jak Iwonka1 mówi - poprawić napis.
Będę cięła teraz tę wierzbę więc może się uda coś z niej wydobyć na kolejny okaz.

Tak teraz wygląda róża przycięta w listopadzie:



A tak, Jadziu wygląda dzisiaj liliowiec od Ciebie





Marysiu, no nie dawałam sobie rady wiosną bez znaczników. Uznałam, że muszę coś wymyśleć. To jest olejny pisak więc odporny na warunki zewnętrzne, może wyblaknie za jakiś tam czas ale na pewno się nie rozpłynie.
Weekend jest iście wiosenny, pewnie u Ciebie także. Tylko to wiatrzysko trochę za mocno wieje a tak to jest bardzo ciepło. Kilkanaście stopni powyżej zera było wczoraj.
Pozdrawiam

Lucynko, nawet nie chodzi o pomylenie roślinki ale aby jej nie zniszczyć przy nowych nasadzeniach, sianiach czy plewieniu jak jej jeszcze nie widać w danym sezonie. Sasanka jeszcze np w ziemi, nie wychyla się - więc musi mieć u mnie oznaczenie.
No własnie, u mnie też znaczniki niektóre się przemieszczały, dlatego mają teraz długie nóżki, żeby wbić można było głęboko.
Wysiałam i ja aksamitki, ale tylko białą, bo rzekomo ona potrzebuje więcej czasu na rozruch niż te pozostałe. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Również życzę pogodnego pod każdym względem lutego


Iwonko1 - to ja proszę o przepis jak ograniczyć tę rozplenicę, zaskoczył mnie jej wymiar ale rzeczywiście jest za duża na tę moją rabatę.
Patyczki z nazwami roślin tylko głównie na wiosnę potrzebuję więc potem można pozmieniać jakby wyblakły napisy i poprawić co trzeba.
U mnie słoneczko czasem to się pokazuje, ale pochmurnego nieba jest zdecydowanie więcej jak na razie. Ale na pewno słoneczko i do Ciebie zajrzy, Obiecuję

Iwonko0042 - to jakbyś się jakiś pozbywała nadtatków grzybieni to ja poproszę o 1-2 szt. Ale tylko jak miałabyś coś na pozbyciu.
A deszcz na przedwiośniu to ok. niech podlewa Twoje roślinki.
Wzajemnie - miłej niedzieli i całego kolejnego tygodnia.


Wszystkie fotki w tym poście są z dzisiaj, czyli już nie trzeba wspominkłów - bo zaczynamy kolory w nowym sezonie



Wrzosiec




Choć to jest maleństwo to teraz daje ładny kolorek, nawet z daleka




Przebiśniegi od Jadzi




Skimmia




I cudeńko o tej porze roku, wierzba Mt Aso

[Maska]

Beatko jak chcesz rozmnożyć wierzbę to tnij teraz, u mnie tylko najwcześniejszy patyczek się przyjął te późniejsze już nie. Mam też kotki ale jeszcze nie rozwinięte, u mnie jednak chłodniej bo kilka a nie kilkanaście stopni studzone mocnym, mroźnym wiatrem. Nie mam wrzośców i muszę to zmienić, bo wrzosy ładniej się zadomowiły. Czy one potrzebują takich samych warunków jak wrzosy? Miłego tygodnia

[anabuko1]

Piękne już masz kolory.
Skimia śliczna. Nie przymarza ci ?
No a te bazie przecudne.
Wiosennie coraz bardziej się nam robi. Fajnie.

[JAKUCH]

cóż miały być krokusy które okazały sie przebiśniegami Niech cieszą Cię Beatko te krokusowe przebiśniegi ,a róża toż to szok calutka w listkach tak jak te moje które zdążyłam ciąć jesienią też mają młode listki. Ślicznie wyglądają kotki na wierzbie, a u mnie dzisiaj śniegowo deszczowo i trochę sie ochłodziło.Zresztą niech tak będzie to chociaż nie ciągnie mnie do złego

[Blueberry]

Róża sporo liści ma mam nadzieję że jej to nie zaszkodzi
Też muszę sprawić sobie czerwone hippeastrum, ale raczej spróbuję wymienić się na forum - mam sporo jednakowych cebulek od sąsiadki, które jeszcze mnożą się jak króliki Może znajdzie się chętny

[Iwonka1]

Beatko, tak jak napisałam mam tylko jedna metodę na rozpasane rośliny: w łeb i do piachu Rozplenicę w całości wyciągam z ziemi, a właściwie to wyciąga ją eM, bo ona nie z tych co się łatwo poddają i zostawiam tylko 1/4. jest nie do zdarcia i takie brutalne traktowanie znosi ze stoickim spokojem
A tak z ciekawości....czym mocowałaś lodowe patyczki do cienkiego patyczka? Wygląda jak jakaś opaska.
Koniecznie muszę sobie sprawić takiego wrzośca, toż on niezawodny Nawet teraz widziałam w sprzedaży, ale ziemia zimna, to nie chce mi się grzebać w ziemi, a w domu może znowu go zabiję?
Zajrzyj na pw

[plocczanka]

Jakaż ta wierzba cudna, Beatko! Takie różowiutkie kotki!
Ta zieloniutka różyczka to teraz? Na początku lutego?!
Toż ona Ci w marcu zakwitnie. Oczywiście, jeśli zima nie zrobi psikusa.

[Beaby]

Marysiu, z tego co mi wiadomo, to wrzośce też potrzebują kwaśnej ziemi, ale ja te swoje mam w zwykłej ziemi i zasilam je tylko kawą i świetnie sobie radzą. Kawa odpowiednio im zakwasza.
Pytałam czy mam je przycinać, powiedziano mi w szkółce, że nie - więc tych nie tnę, jak na razie już któryś rok z kolei.
A przecież wrzosy przycinać na wiosnę trzeba. Więc troszkę różnic jest.

Aniu - anabuko1 - no wiosna już tuż tuż za rogiem - faktycznie się to czuje. U mnie dzisiaj jest przecudna słoneczna pogoda, Jest ciepło.
Skimmia w tym roku nie ma kopczyka bo nie zapowiadają mrozów, a tak to zimuje tylko w kopczyku, na razie nie miałam z nią żadnych kłopotów, ani latem, ani zimą. Wiem, że czasami proponuje się okrycie jej na zimę, ale ja tego nie robię bo ona teraz jest wg mnie najpiękniejsza z tymi czerwonymi pączkami.

Jadziu, uwierz lub nie, ale dla mnie krokusy są łatwiejsze niż przebiśniegi, Więc się cieszę z tej pomyłki, że zamiast krokusów mam śliczne i wczesne przebiśniegi. No i oczywiście są niezawodne - jak to w przypadku wszystkich kwiatów od Ciebie.
Ta róża to Chantal Morieux, mam nadzieję, że wytrwa w takiej kondycji do czerwca i pięknie zakwitnie.
Dzisiaj mamy wiosenną pogodę, ale i tak czekam do marca.

Natalko - no ja siebie nigdy nie posądzałam, że utrzymam hippeastrum. To prezent od znajomej i tak bardzo trafiony i na lata Muszę sprawdzić czy i moje już może ma jakieś nowe cebulki. Teraz kwitnie pięknie.

Iwonko1, no na pewno wrzośce kupować najlepiej jest wtedy kiedy kwitną, więc wato się teraz za nimi rozglądać.
Czyli na ostro z tymi rozplenicami trzeba postępować
Te dolne patyczki są plastikowe, kupione w Casto..., a mocowane są tymi najcieńszymi opaskami plastikowymi zaciskowymi (trytytki).

Lucynko, takie mam niektóre róże tej zimy. Ale niech sobie zakwitną o własnej porze, nie muszą się spieszyć. Byleby pięknie i obficie zakwitły.
Wierzba w ogrodzie śliczna, to fakt. Z dołu mam ją związaną a górą tworzy rozłożyste gałązki, fajna jest.


Maga zimą jest chyba najbardziej aromatyczna do zup i sosów




Żurawki też nie czują zimy




Trzmieliny zimową porą

[plocczanka]

Wow! Ta maga nie zasypia na zimę , czy masz ją w doniczce w ciepłym miejscu?
Żurawki i trzmieliny faktycznie tej zimy nic na urodzie nie straciły. Przeciwnie, nawet zyskały.

[Blueberry]

Cebulki przybyszowe hippeastrum pokażą się same na powierzchni doniczki - jeśli są jeszcze "przyklejone" do rośliny matecznej i widoczne przez skórkę jako wybrzuszenie nie radzę ich ruszać ani usuwać skórki, nie przeżyją tego

[Beaby]

Lucynko, ta maga nawet jeśli daje radę tylko przez jeden sezon to przez całą zimę jest taka właśnie i jest cały czas jadalna, a pada jak już to dopiero na wiosnę. Tę mam trzeci sezon zobaczymy jak teraz przezimuje (bez okrycia i kopczyka, oczywiście, na zwykłej rabacie).
Wysiałam białą aksamitkę, wzeszła już po 3 dniach. Reszta siania w marcu, A przecież marzec lada moment

Natalko - dziękuję za wyjaśnienie. To nie mam takich cebulek. Ale chyba będę musiała w tym roku przesadzić to moje Hippeastrum do większej doniczki. Idzie drugi pęd kwiatowy, lada dzień zakwitnie.

[max1232]

Hej Beaby Właśnie trafiłem do Twojego wątku i tak sobie podziwiam ! Pięknie masz. Widzę że posiadasz sporą kolekcję lilii. Masz może drzewiastą? Ja kilka dni temu kupiłem dwie cebulki i zupełnie nie wiem jak z nimi dalej postępować. Opakowanie podpowiada sadzenie w lutym/marcu. To nie za wcześnie? Może coś doradzisz?!