Witajcie!
Cały dzień słońce, ale zdaje się, że to już ostatni taki piękny dzionek. Może będzie mrozek, bo na moim balkonie aktualnie mam tylko 5,5*na plusie, a na najbliższe dni prognozują mi chmurzyska.
Muszę się przyznać, że nie dałam rady i choć biłam się po łapach, to jednak zaszalałam z wysiewami. Co prawda nie do przesady, ale zawsze. Zasiałam pierwiosnki i wsadziłam do zamrażarki, by dobrze przemarzły.
Zasiałam też hibiskusy bylinowe, sparzywszy uprzednio wrzątkiem ich nasiona i umieściłam na kaloryferze.
Teraz pewnie po kilka razy dziennie będę podglądała, czy a nuż
a widelec kiełeczki się nie pokazują.
Natalko - dziękuję, dobra Kobieto.
Ta roślinka przypominająca rozchodnik to 'Pierwiośnik górski". Prawda, że ciekawy i ładny!
Marysiu - nie musisz sięgać do zaprzeszłych czasów, bo masz aktualne zdjęcia zupełnie jak z innej bajki, nie zimowej.
Moje słońce świeciło pięknie kilka kolejnych dni, niestety od jutra ma zniknąć za chmurami.
Ściskam wzajemnie

i również zdrówka życzę.

A za dobre słowa pod adresem moich kwiatuszków serdeczne dzięki.
Juleczko - pięknie dziękuję za dobre słowa.
Jedni straszą upałami, inni raczej mokrymi dniami z małą ilością dni słonecznych i prawdziwie letnich. Tego się najbardziej obawiam.
Jak wiesz, mnie tak już ręce swędziły, że musiałam.

A w tunelu nic nie posieję,

bo właśnie M mi przypomniał, że w marcu będzie przeniesiony w inne, lepsze miejsce.

I to byłoby tyle w sprawie moich nowalijek.
Oby Twoje życzenie pogodowe zechciało się spełnić, bo coś czarno to widzę.

Nie mniej dziękuję, kochana.
Tradycyjnie już na dobrą noc wiosenne reminiscencje.
