iwona0042, odmian cyklamenów bluszczolistnych jest naprawdę sporo, i mają niesamowite wzory na liściach. Więc pomijając już różnice w odcieniu kwiatów to liście potrafią się znacznie od siebie różnić.
anida, na szczęście nie tylko obrazki tak się zachowują - ale u nich ze względu na wielkość liści jest to dość spektakularne

Cyklamenem bluszczolistnym czy dyskowatym warto się zainteresować. Jesienią jest już mało kwitnień - i mimo, że kwiaty cyklamena bluszczolistnego są małe to przyciągają wzrok. No a późnij pojawiają się bardzo ozdobne liście. W donicy w szklarni mam kilka zdobytych siewek cyklamenów bluszczolistnych, z założenia o różnych liściach, ale siewki są malutkie, są to roczne siewki, więc przyjdzie mi trochę jeszcze poczekać aż będą w stanie zachwycić innych (mnie zachwycają nawet takie małe

)
plocczanka, tata zaraz po przyjeździe to zobaczy - także już muszę szykować przekonywujące przemówienie dlaczego szklarnia jest zajęta

Pracy wiosną trochę będzie ale ja to uwielbiam

Co do obrazków to mam jakieś siewki z zebranych nasion chyba z ogrodu botanicznego, i niestety są uwielbiane przez ślimaki. Co ciekawe moje obrazki włoskie właściwie nie są atakowane przez ślimaki wcale więc jestem zaskoczony, że tamte są tak mocno objedzone. Muszę coś zrobić bo nigdy się nie rozrosną jak te włoskie.
clem3, co do tych donic to zależy

Mam rośliny, które tak w donicach rosną już od ponad 2 sezonów, uprawiam tak kilka roślin cebulowych, moje drzewka u rodziców, które docelowo mają trafić na mój ogród. Te na moim ogrodzie to wszystko nowe nasadzenia. Ja nawet cebulicę peruwiańską od 2 lat uprawiam w zadołowanej donicy.
A jak ten Twój hibiskusowy 'kundelek' kwitnie? Wszystkie ketmie syryjskie u rodziców są z siewu - ale wysiała je moja kuzynka, i dała nam kilka siewek wiele lat temu.
Rośliny z siewu cieszą dużo bardziej

Tak, błonczatka pozostaje cały czas w skrzyni, nie wykopuję jej. Ale skrzynia nie zimuje w szklarni, trafi do budynku gospodarczego, gdzie temperatura nie spada właściwie nigdy poniżej 0 stopni, z reguły jest tam kilka stopni. Błonczatki, jak wiele roślin z rodziny amarylkowatych, ma grube, mięsiste korzenie - przy wykopywaniu bardzo łatwo się je uszkadza, potrafią pleśnieć, wysychają. Stąd ja rośliny z tej rodziny uprawiam cały rok w donicach, nie wykopuję ich, susze je w donicach. Mają wtedy łatwiejszy start w nowy sezon, nie muszą odbudowywać straconych korzeni. Także przechowanie w donicy w piwnicy to jest dobry pomysł.
seba1999, znasz mnie, wiesz, że na nasiona zawsze jestem chętny - a na piwonie to już w ogóle

Nie mam pojęcia gdzie ja będę te wszystkie piwonie trzymał ale będę się o to martwił później

Tworzenie ogrodu od zera jest fajne ale czasem fajnie jest mieć coś zastanego, jakiś punk oparcia, choć jedno drzewo - a my mamy płaskie pole
A zapomniałem w ostatnim poście pokazać jak wyglądają moje 2 letnie siewki piwonii bylinowych, które wysiałem w 2017 roku:

Ponad tydzień temu wykopałem 9 siewek plus jedno kiełkujące nasiono (długo zabrało mu kiełkowanie).
Część siewek mnie bardzo zaskoczyła ponieważ miała małe liście w tym roku - a pod ziemią długi, gruby korzeń plus wielki pąk na nowy rok. Ale oczywiście była też siewka z korzeniem, który miał może 2 cm. Wszystkie wykopane siewki trafiły do osobnych doniczek i do szklarni. Jeśli nie ma zapowiadanych mrozów to można piwonie nawet tak późno przesadzać, ich korzenie lubią chłód, i w chłodzie nawet lepiej rosną. Przesadziłem też 3 piwonie drzewiaste spod mojej piwonii
rockii, ponieważ zostałyby zagłuszone w końcu. Piwonie podobno lepiej przesadzać jesienią po zakończeniu wegetacji.
Poniżej zdjęcie mojej siewki magnolii
dianica:

Ta magnolia nie zimuje w naszych warunkach, jest to gatunek zimozielony - ale nie szkodzą jej niewielkie mrozy. Po odmrożeniu siewki wyglądają tak samo jak przed mrozem. W tym tygodniu trafią do szklarni, a jak będzie zapowiadany jakiś większy i dłuższy mróz to będę musiał je gdzieś przenieść. Ale z tego co widziałem prognozy długoterminowe to do końca grudnia raczej będą mogły być w szklarni.
Moja pięknotka bodiniera nie poszalała w tym roku z owocowaniem ale jest młoda, i na razie sama:

Żeby pięknotka owocowała obficie to poleca się sadzenie 2 osobników obok siebie ponieważ po zapyleniu krzyżowym lepiej zawiązuje owoce. Drugą pięknotkę mam u siebie w ogrodzie - obie rosną w zadołowanej donicy

u rodziców już od 2 lat tak sobie rośnie, nie widać żeby jej to przeszkadzało, przyrosty ma bardzo duże. Wiosną oba osobniki posadzę obok siebie aby mogły zapylać się krzyżowo.
Moje siewki pierwiosnków:
Derenie jadalne mają już pąki kwiatowe przygotowane na nowy sezon:
W związku z tym, że tata przed wyjazdem nie oberwał wszystkich pigw to sporo ich leży pod drzewem, i niestety już się do niczego nie nadadzą. Ale wyglądają ładnie
I może jeszcze jedno mrozowe zdjęcie
