Witam w ostatni dzień roku!
W ogrodzie wieje w porywach, a wiatr zawsze budzi we mnie niepokój...nie lubię!
Przepowiadanie pogody na nadchodzący rok według pogody w dni od Wigilii do Trzech Króli nie wypada najlepiej, bo dopiero wczoraj i dzisiaj widzę słońce, czyli wiosna kiepska i dopiero lipiec, sierpień słoneczny...zobaczymy!
Śnieg prawie zniknął bo wczoraj temperatura powyżej zera, no i ten wiatr zrobiły swoje.
Dorotko mam w dolinkach stawy i ryb nie brakuje tylko ja chciałam ulżyć M w sprawianiu ryb. Kupiłam w całości, ale tylko do karpia po żydowsku, natomiast płaty miały być do smażenia...skończyło się na dorszu

Śnieg i po śniegu! u mnie to drugi opad i pewnie jak w górach zostanie na dłużej dopiero trzeci
Wokół nasion już się kręcę, na razie przegląd, uporządkowanie i spisanie, potem zrobię listę pomidorową. W styczniu może podjadę na ziemię do wysiewu do naszego ulubionego sklepu. Spóźniłam się z nasionami na akcję, ale może coś zamówię z akcji...jak nie przegapię

Taka jestem nie zorganizowana jakaś!
Fajnie że udało Ci się ukorzenić żółte margerytki i jeszcze jeden rok nas będą cieszyć.
Aniu i u nas te kupowane
w całości są pyszne, ale tak to jest jak się chce coś nowego wymyślić. Nie marynuję karpi bo lubimy ich smak, a teraz są profesjonalnie hodowane i nie czuć ich mułem.
Mam nadzieję, że zimowitom nic nie będzie i jesienią zakwitną.
Dziękuję Aniu i również życzę pomyślności i zdrowia w Nowym Roku
Ewelinko od dwóch dni słonko cieszy i od razu inaczej się czuję. Tak jak piszesz plusy zrobiły swoje, pluchy nie ma, ale i białej pierzynki też....szkoda! Dziękuję za życzenia, które odwzajemniam życząc zdrowia i wspaniałego efektu powiększenia ogrodu

! Pozdrawiam
Beatko niestety kilka roślin zmyliła pogoda i wychyliły się
Tak samo u nas święta zgodnie z tradycją od trzech co najmniej pokoleń. Nie tylko potrawy ale i sposób przygotowań. Winko od lat odpada bo zawsze ktoś musi jechać samochodem z powrotem do domu, ale kompot z suszonych owoców leje się strumieniami, bardzo lubimy! Niektóre potrawy goszczą tylko na świątecznym stole.
Dalej nie okrywam róż ani nie kopczykuję bo albo jest ciepło albo ziemia twarda ...ale tylko od paru stopni na minusie.
Dziękuję i Tobie Dobrego 2020 Roku
Irenko! jak miło że jesteś, dawno nie widziana

Dziękuję! życzę zdrowia i szczęścia!
Ewuniu nie mam szans okryć zimowitów, bo wyrastają w wielu miejscach i nawet nie pamiętam wszystkich tych miejsc. Rok temu chyba też miały falstart i wiosna trochę czubki zbrązowiały, ale poza tym nie było problemów. Rączki swędzą, masz rację

jednak na razie przygotowania, lustracja! jakieś niewielkie zamówienia. Nie wiem czy w styczniu czy w lutym, ale na pewno coś zacznę siać. Głównie jednoroczne może ostrą papryczkę ....której i tak nie używam ze względu na kłopot z krtanią

na razie i tak parapet główny mam zajęty pelargoniami
Dziękuję za życzenia! Ewuniu i Tobie zdrowia, radości z ogrodu oraz wszelkiej pomyślności
Słoneczko poranne ucieszyło, ale wiatr nie pozwolił na skupienie się w robieniu zdjęć i wyszły w większości
Wiatr zniechęcił sikorki do śniadania
Wszystkim odwiedzającym mój wiejski ogród życzę wspaniałego sezonu ogrodniczego: wczesnej ciepłej wiosny, ciepłego słonecznego lata, nocnego podlewania z nieba oraz obfitych zbiorów i cudownych kwitnień...a przede wszystkim sił i zdrowia do prac ogrodowych! Do Siego Roku!