Uf,,, dzisiaj pól dnia pichciłam,,a pol dnia sprzątałam w domu.
Dawno takiego porządkowania nie byli.I trzeba było już to zrobić.
Maska -Marysiu I ja to znam..Człowiek myśli,że zawsze jest niezaliczany..a tu już tez albo wolniej coś robię . albo wieczorek ledwo łże,,albo na drugi dzień basta-I nic a nic.
A mój mąż coś pod nosem ćwierka, starzejemy się , starzejemy
Ja niby też ograniczam się się..Ale co mogę to zaraz lecę na nowy areał i cos tam sadzę.Ale naprawdę niewiele.Bo fu dusze marne.I ślimaczym tempem to idzie.Ale to nic.Wcale mnie to nie martwi.A wręcz cieszy ta zielona, duza przestrzeń.
Uwielbiam ją i te spacery i tą cisze., naturę...
Ja też też lada dzień , ( bo znowu przymrozki zapowiadają ) pelargonie do domku zabiorę.
A wiesz ,że białej pelargonii, żadnej nie mam.Mam w sumie 3.I mam nadzieję,że przeżyją zimę i coś uda się naszczepić.
plocczanka-Lucynko Warto , warto zabierać swoje chryzantemy i potem dawać do ogrodu.Żałuję,że wcześniej tego nie robiłam.
Dziękuje i tobie ży6cze miłej dobrej niedzieli.
KatiushaOj to blisko byłaś..a teraz też Polska wschodnia.A Bydgoszcz podobna piękna..moja koleżanką tak m.owi, bo już tam była.A ja nigdy.Jakoś tak się nie udało.
Oj życie nam ucieka, co roku.a z perspektywy ,,widzimy ile i jakie to rocznice mamy
Fajnie,że jeszcze przyjeżdżasz w swoje strony i to ,że masz mamę..Ja już kilkanaście lat jak nie mam rodziców. a i rodzina maluteńka tylko my dzieci, teściowa i siostra tez z mniejsza rodzina. .
Fajnie,chyba ,że myślisz na przyszłość wrócić w swoje rodzinne strony .Nasz wsch.od jest taki naturalny,spokojny, czysty, piękny
Pozdrawiam cieplutko
