Witajcie kochani
Pracowity tydzień za mną, były dni pracy ale i grzybobranie i działeczka również, na reszcie jestem w swoim żywiole
Stasiu porządkowanie działeczki rozpoczęte, szykuję zielsko do kontenera, który mają nad postawić niedługo, grzybków nazbieraliśmy sporo, a w lesie jak super markecie wszystkie gatunki do wyboru i koloru, takie zbieranie to mi sie podoba

, za nazwanie dziurawca dziękuję Stasiu
Beatko i ma nawet nazwę, dzięki Stasi. Pozdrawiam również
Lucynko weekend był bardzo ciepły i owocny

, a teraz pada i żółcie i czerwienie odeszły prawie w niepamięć, ale tak jak mówisz, taka kolej rzeczy, pozdrawiam
Dorotko napisz mi i przypomnij, a sobie zapisz również, mam go sporo
Aniu tak, pomyśl nad tym koniecznie, tak pięknie te kolory wyglądają o tej porze roku
Małgosiu nadrabiam już zaległości i nie chwalę się, ale dużo mi nie zostało, no jeszcze muszę posadzić roslinki i to mnie jeszcze meczy bo z kopaniem mam jeszcze kłopot, sił w ręce brak
Jadziu piękne kolory, lubię właśnie taka kolorową jesień, ale słoneczko nam gdzieś uciekło i deszczyk pada, kolory zniką za pewne niedługo
No a teraz chwalę się
Na grzybobraniu byliśmy kilka razy, ale ten jeden raz najbardziej owocny bo były prawdziwki, podgrzybki, maślaki, kozaki, kozie brody, kanie, kurki i zajączki, a widziałam jelenie, sarny, żubry, dziki i miałam widzieć wilki, ale nie widziałam, a tego prawdziwka koleżanka do zdjęcia trzyma
Takie sterty zielonego uszykowane do wywozu, a to tylko trochę, bo nie wszystko uprzątam na zimę
Kwitnień mało ale jeszcze coś tam kwitnie
