Dzisiaj trochę lepsza pogoda ,bo już tak nie wiało, to i ja również czuję się lepiej, więc musiałam trochę poszaleć w ogródku .Roboty od groma i powoli trzeba zanosić cebulowe do zimowej przechowalni bo co mają zawilgnąć ,a tam doschną Sekatory ostro pracowały jak duży tak i mały.Korona LO ścięta dokładnie na jeżyka, a zapomniałam zrobić fotkę lila koralikom jak cudownie zawiesiły sie na Pięknotce
Jeszcze nigdy tak bogato nie obrodziły, a mam ją dzięki naszej Elusi
ANIU wolałabym nie leniuchować ,ale mus to mus

Dobrze ,ze dzisiaj trochę lepsza pogoda, to musiałam nadrobić to co wczoraj miałam zaplanowane
IGUŚ to blue lawendowe to
Perowskia łobodolistna ,ale już jej w tym miejscu nie ma musiałam ja posadzić w inne miejsce . Tam nie bedzie nikomu podkradać jedzenia i przeszkadzać. Dopiero tak po południu zaczęło znów trochę wiać ale ujdzie nawet 3 krople spadły z nieba i to wszystko.Też jestem niskociśnieniowcem i taka pogoda mnie dobija zaraz kołuje mi sie w głowie

jednak w ogródku nie specjalnie mi poprzewracało, jedynie donica z Black Jackiem leżała na ziemi. no i długaśne różane łodygi się poplątały, czyli żadnej szkody nie ma.
EWCIA niech ta Złota jesień trwa aż do lutego

nic na to nie powiem Nie cierpię zimy i tego ubierania, ślizgawicy brrrrrr.Jak dzisiaj oglądałam w TV ile w Montanie spadło śniegu to aż mnie zmroziło
chwilo trwaj jak najdłużej
DAYSY to była tylko jednodniowa przypadłość a dzisiaj jest o wiele lepiej i niech tak zostanie .Grypa to nie była i oby nie doszła do mnie chociaż wnuk już na antybiotykach, a najpierw 2 tygodnie Amelka i jej mama .Stara gwardia jakoś się trzyma

Dzisiaj poszalałam za dzisiaj i za wczoraj prace idą do przodu i to dobry znak
IWONKO kiedyś też tak robiłam że wszystkiego było mi szkoda ,ale nie umiem się patrzyć jak inne rośliny na tym cierpią szczególnie róże one potrzebują oddechu i miejsca i nie ma już zmiłuj sie .Zawsze jest się czym dzielić bo nadmiary idą do potrzebujących a jeśli nie to do kosza BIO
