Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko, przychodzę i ja do Ciebie po latach.
Ileż to już części ma Twój wątek.
Jak rajsko, kolorowo u Ciebie. Pomidorki i ja uwielbiam robić na zimę ale w tym roku mąż posadził 8 krzaczków- zdechlaków kupionych na koniec maja więc z przetworami nie szaleję w tym roku. 
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucyśko przebiegłam przez kolorowe rabatki tak starannie pielęgnowane przez Was.
Podziwiam dalie, samosiejkę heliotropa i całą kolorową resztę włącznie z dorodnymi warzywami.
Trochę mnie nie było ale w pamięci mam Was zawsze.
Podziwiam dalie, samosiejkę heliotropa i całą kolorową resztę włącznie z dorodnymi warzywami.
Trochę mnie nie było ale w pamięci mam Was zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko narzekałaś na astry, a są takie śliczne i u Ciebie niekłopotliwe, bo same się upychają na rabatach.
U mnie tylko kilka samosiejek, w dodatku padają na jakiegoś grzyba.
Tyle pięknych portretów kwiatów pokazałaś, że trudno się nie zachwycić. Jednak daliowe szczególnie urocze.
Przetwory jak zwykle w szafie już chyba się nie mieszczą,
chyba że dzieciaki na bieżąco zabierają.
Niech działka jeszcze długo będzie kolorowa i przynosi radość.
Tyle pięknych portretów kwiatów pokazałaś, że trudno się nie zachwycić. Jednak daliowe szczególnie urocze.
Przetwory jak zwykle w szafie już chyba się nie mieszczą,
Niech działka jeszcze długo będzie kolorowa i przynosi radość.
- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2266
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko dawno nie odzywałam się w Twoim wątku
Cudnie masz wszystko zadbane nie to co u mnie, nawet owoców się doczekałaś.
Podziwiam piękne dalie,zimowity kwitną gdy moje dopiero nieśmiało wyciągają noski ,wiadomo oko właściciela
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko zapełnioną piwnicę z przetworami.
Pogody ducha i dużo zdrówka
Cudnie masz wszystko zadbane nie to co u mnie, nawet owoców się doczekałaś.
Podziwiam piękne dalie,zimowity kwitną gdy moje dopiero nieśmiało wyciągają noski ,wiadomo oko właściciela
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko zapełnioną piwnicę z przetworami.
Pogody ducha i dużo zdrówka
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Wczasy na działce na razie skończone, a może tylko przerwane. Wolałabym tę drugą opcję, ale wszystko zależy od kaprysów natury. Wczoraj temperatura spadła aż o 13*, spadł deszcz i to był powód powrotu do bloku.
Ponad tygodniowe upały o temp. od 30 do 34 stopni rozleniwiały i wypompowywały siły, a nagłe ochłodzenie też nie pozostało bez wpływu na organizm. Dodatkowo nieciekawie zadziało się u mamy i to jest najbardziej dołujące.
Dzisiaj praktycznie przez cały dzień odreagowuję, nadrabiając powolutku ponad tygodniowe zaległości w mieszkaniu, praniu, uzupełnianiu braków w lodówce, etc., etc......
Na działce niewiele dało się zrobić w tym upale, niemniej kilka zmian zdążyłam wprowadzić, szczególnie przed domkiem. Wykopałam i suszę cebule śniedka 'Sandersa', których namnożyło się dość dużo. Natomiast zupełnie nie ruszyłam pojawiających się nieustannie chwastów, ale za to pomogłam M przy gromadzeniu materiałów na budowę piwniczki, nad którą powstanie nowy gołębnik. Bałagan został spiętrzony i chwilami patrzeć na to wszystko nie mogę. M buduje, muruje i powoduje coraz to większy bardak na wprost drzwi wyjściowych z domku.
I tak to wygląda w telegraficznym skrócie.
Naturalnie ciągle jeszcze mnóstwo kwitnień, nieco mniej zapachów, a i kwitnące rośliny dużo straciły na wyglądzie pod wpływem lejącego się z nieba żaru. Nawet astry już przekwitają i obawiam się, że niewiele czasu trzeba, by działka opustoszała, a przecież to dopiero początek września.
Dla wszystkich miłych Gości przywiozłam mały bukiecik w podziękowaniu za tak liczne odwiedziny.
DZIĘKUJĘ PIĘKNIE. KOCHAM WAS.

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko, fakt upały sporo dokuczyły naszym roślinkom ,ich kwitnieniom.Miejmy nadzieje,że ta jesień będzie długa i piękna
.A ogrody nam szybko nie opustoszeją.
Bukiecik astrekowy śliczny

.A ogrody nam szybko nie opustoszeją.
Bukiecik astrekowy śliczny
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Witam ponownie.
Przyszedł czas na odrobienie zaległości nie tylko we własnym wątku, a narobiło mi się tego multum.
Na początek postaram się odpowiedzieć na Wasze przesympatyczne wpisy, a później pospaceruję po Waszych pięknych ogrodach, ogródeczkach i działeczkach.
Iwonko1 - długo się te moje dalijki zbierały do kwitnienia, a teraz są już naprawdę piękne z dużą ilością kwiecia. Ciągle najbardziej urokliwe te z białymi kwiatuszkami.

Zamówienie zanotowałam, ale na wszelki wypadek przypomnij się zimą.
Co do ciepełka, to czarno to widzę, przynajmniej w najbliższym czasie. Od piątku ma być u mnie zaledwie 18 - 19*.
Na działce raczej już nie pomieszkamy, co nie znaczy, że nie będziemy korzystali z jej jesiennych uroków, a i roboty tam dużo.
Niemniej za dobre życzenia serdeczne dzięki.
Krysiu - tym razem to nie M, tylko ja wiałam do ciepłego mieszkania ile sił w nogach. Nagłe ochłodzenie przeraziło mnie i choć dzisiaj nawet ciepło było, to jednak pozostałam poza działką.
Dziękuję za ciepłe słowa i dobre życzenia, a pozdrowienia z serca odwzajemniam.

Tereniu - właśnie z uwagi na konieczność przechowywania karp daliowych, na co nie mam warunków, uprawiam tylko takie z nasion, ale te też potrafią zachwycić. One też tworzą karpy, które po prostu lądują na kompoście, oczywiście tylko wówczas, gdy nie ma na nie chętnych.

Jesteś na zwolnieniu? Czyżbyś chorowała? Niech już to choróbsko sobie pójdzie precz. Zdrówka życzę.
Aniu - dziękuję, kochana, za ciepłe spojrzenie na moje kwiatuszki.
Co do jesiennego pustoszenia ogrodów, to raczej trzeba się z tym liczyć i jedynie marzyć, by nie działo się to zbyt szybko.

Alu - masz rację, że podczas tych najdłuższych dni mamy najmniej czasu. Jednak gdy nadejdą dni krótkie, czasu będzie nadmiar, co wcale nie przyniesie nam satysfakcji z tego tytułu.
Dziękuję za miłe słowa pod adresem moich roślinek i pozdrawiam cieplutko.

Iguniu - wszystkie Twoje życzenia spełniły się co do joty. Piękne dzięki.

Wszystkie dalie mam z siewu z uwagi na brak warunków do przechowywania karp. Bardzo lubię te kwiatki, cieszy mnie więc możliwość ich uprawy z nasion.
Mamy na działce i radio, i telewizję, stąd sprawę zanieczyszczenia Wisły poznaliśmy dość wcześnie, by zaopatryć się w solidne zapasy czystej wody. Dziękuję, że pamiętałaś o mnie.
Dorotko - nic a nic nie przesadzam. Stara altana jeszcze straszy, choć częściowo rozebrana. Dodatkowo M buduje piwniczkę, nad którą jeszcze nowy gołębnik będzie budował i bałagan się nie tylko powiększył, ale jeszcze rozprzestrzenił. A widzisz tylko to, co ja pozwalam Ci widzieć.
Zdjęć bardaku nie robię.
Dalijki wszystkie u mnie z nasion. W tym roku wyjątkowo długo zastanawiały się, czy w ogóle zakwitnąć, ale gdy już się zdecydowały, to musiałam je przerzedzić, bo się wzajemnie dusiły.

Beatko - świetnie to określiłaś. Faktycznie czułam się jak na wczasach, bo nic nie robiłam, tylko książeczka i poszukiwanie najchłodniejszego miejsca na posiaduchy.
Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie.

Gosiu - czy mam więcej kwiatów... Nie sądzę. Tylko inaczej posadzone sprawiają takie wrażenie. Mnie się wydaje, że przed rokiem było więcej, ale może to ja cierpię na jakiś niedosyt.
W piątek po pracy serdecznie zapraszam. Możesz wjechać na teren ogrodów działkowych i postawić auto przy świetlicy. Jest to dzień z bramą otwartą do 20:00.
Mam tylko jedną prośbę: Przymknij oko na panujący aktualnie bałagan, plisss!

Stasiu - u mnie wszystkie zimowity w pełni kwitnienia, a świecznicę coś podgryzło i gdy zauważyłam, że coś jej dolega, to już nie dało się jej uratować.

Żałuję, że musiałam wrócić do domu, ale cóż: natura ma swoje prawa. Niemniej ślicznie Ci dziękuję za dobre życzenia, które przez ponad tydzień spełniały się w całej rozciągłości.
A kurki na działce nie chcę, wystarczą mi emowe szkudniki
Maryniu - tak było, jak napisałaś. Cień, przewiew i książka. Do tego zimne napoje, elektrolity i coś na ząb. Jednym słowem wywczasy. Dziękuję.

Danusiu - nasiona tych dalii kupiłam w internetowym sklepie i - co ważne - nie okazały się niewypałem.
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa pod adresem moich roślinek.

Marysiu - upał i mnie dał się we znaki, nic się nie dało robić, w związku z czym tylko cztery litery bolały od nadmiaru leniuchowania.
Chciałabym ciepłego września, ale póki co ma być coraz chłodniej, aż do 18* w weekend.
Dziękuję za ciepłą ocenę moich kwiatków i dobre fluidy ślę w Twoim kierunku.

Kasiu100780 - ja też nie sądziłam, że takie upały mogą nas doświadczyć w końcówce sierpnia.
Cóż, musimy się przyzwyczaić do zmian klimatycznych, innej opcji nie ma.

Zuziu - ślicznie Ci dziękuję.
Ty bardzo dobrze wiesz, jak miło wstaje się o poranku, gdy za oknem kolorowo.

Basiu - jest problem z silną płcią, pracodawcy nie chcą jej dać wolnego. Dopiero po szesnastym września przyjedzie najmłodsza latorośl na tydzień, a płocki syn wyjeżdża z żoną do Bułgarii na dziesięć dni, a po powrocie natychmiast musi zameldować się w pracy. Najstarsze dziecię po śmierci teścia zaopiekował się wraz z małżonką swoją teściową, która całkowicie się załamała, a nie jest zdrową osobą dobiegającą osiemdziesiątki. Tak więc jakoś musimy sobie radzić. Powoli może do wiosny uporamy się z problemem.....

Ewuniu - dziękuję, kochana i pozdrawiam wzajemnie.

Aniu-andziu - cieszę się, że jesteś i to jest teraz najważniejsze. Duża buźka dla Ciebie.

Elżuniu - wszyscy jakoś mniej mamy czasu na forumowe przyjemności. Wkrótce lato minie, noce się wydłużą, to i czasu nam przybędzie. Póki co dziękuję za wizytę.

Soniu - moje astry też chorują w tym roku i choć ładne kwiaty pokazują, to listki już takie ładne nie są. Ale nie tylko one tak mają, róże też po którymś deszczu zaczęły chorować, choć kwiaty mają śliczne. Nawet nic nie robię dla ich leczenia, bo myślę, że to już nic nie da.
Przetwory zapełniły szafę po brzegi i czekają na odbiór.
Dziękuję, kochana za ciepłą ocenę mojej działeczki i cieplutko pozdrawiam.

Juleczko - wszelkie zaległości poodrabiamy w okresie nie działkowym. Teraz ważne jest, by od czasu do czasu dać znać, że się jeszcze istnieje na tym Bożym świecie, toteż cieszę się, że zajrzałaś, w dodatku z takimi miłymi słowami, za które serdecznie Ci dziękuję i zdrówka życzę.

Dobrej nocy. Jutro zajrzę do Waszych ogrodów.
Przyszedł czas na odrobienie zaległości nie tylko we własnym wątku, a narobiło mi się tego multum.
Na początek postaram się odpowiedzieć na Wasze przesympatyczne wpisy, a później pospaceruję po Waszych pięknych ogrodach, ogródeczkach i działeczkach.
Iwonko1 - długo się te moje dalijki zbierały do kwitnienia, a teraz są już naprawdę piękne z dużą ilością kwiecia. Ciągle najbardziej urokliwe te z białymi kwiatuszkami.

Zamówienie zanotowałam, ale na wszelki wypadek przypomnij się zimą.
Co do ciepełka, to czarno to widzę, przynajmniej w najbliższym czasie. Od piątku ma być u mnie zaledwie 18 - 19*.
Na działce raczej już nie pomieszkamy, co nie znaczy, że nie będziemy korzystali z jej jesiennych uroków, a i roboty tam dużo.
Niemniej za dobre życzenia serdeczne dzięki.
Krysiu - tym razem to nie M, tylko ja wiałam do ciepłego mieszkania ile sił w nogach. Nagłe ochłodzenie przeraziło mnie i choć dzisiaj nawet ciepło było, to jednak pozostałam poza działką.
Dziękuję za ciepłe słowa i dobre życzenia, a pozdrowienia z serca odwzajemniam.

Tereniu - właśnie z uwagi na konieczność przechowywania karp daliowych, na co nie mam warunków, uprawiam tylko takie z nasion, ale te też potrafią zachwycić. One też tworzą karpy, które po prostu lądują na kompoście, oczywiście tylko wówczas, gdy nie ma na nie chętnych.

Jesteś na zwolnieniu? Czyżbyś chorowała? Niech już to choróbsko sobie pójdzie precz. Zdrówka życzę.
Aniu - dziękuję, kochana, za ciepłe spojrzenie na moje kwiatuszki.
Co do jesiennego pustoszenia ogrodów, to raczej trzeba się z tym liczyć i jedynie marzyć, by nie działo się to zbyt szybko.

Alu - masz rację, że podczas tych najdłuższych dni mamy najmniej czasu. Jednak gdy nadejdą dni krótkie, czasu będzie nadmiar, co wcale nie przyniesie nam satysfakcji z tego tytułu.
Dziękuję za miłe słowa pod adresem moich roślinek i pozdrawiam cieplutko.

Iguniu - wszystkie Twoje życzenia spełniły się co do joty. Piękne dzięki.

Wszystkie dalie mam z siewu z uwagi na brak warunków do przechowywania karp. Bardzo lubię te kwiatki, cieszy mnie więc możliwość ich uprawy z nasion.
Mamy na działce i radio, i telewizję, stąd sprawę zanieczyszczenia Wisły poznaliśmy dość wcześnie, by zaopatryć się w solidne zapasy czystej wody. Dziękuję, że pamiętałaś o mnie.
Dorotko - nic a nic nie przesadzam. Stara altana jeszcze straszy, choć częściowo rozebrana. Dodatkowo M buduje piwniczkę, nad którą jeszcze nowy gołębnik będzie budował i bałagan się nie tylko powiększył, ale jeszcze rozprzestrzenił. A widzisz tylko to, co ja pozwalam Ci widzieć.
Dalijki wszystkie u mnie z nasion. W tym roku wyjątkowo długo zastanawiały się, czy w ogóle zakwitnąć, ale gdy już się zdecydowały, to musiałam je przerzedzić, bo się wzajemnie dusiły.

Beatko - świetnie to określiłaś. Faktycznie czułam się jak na wczasach, bo nic nie robiłam, tylko książeczka i poszukiwanie najchłodniejszego miejsca na posiaduchy.
Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie.

Gosiu - czy mam więcej kwiatów... Nie sądzę. Tylko inaczej posadzone sprawiają takie wrażenie. Mnie się wydaje, że przed rokiem było więcej, ale może to ja cierpię na jakiś niedosyt.
W piątek po pracy serdecznie zapraszam. Możesz wjechać na teren ogrodów działkowych i postawić auto przy świetlicy. Jest to dzień z bramą otwartą do 20:00.
Mam tylko jedną prośbę: Przymknij oko na panujący aktualnie bałagan, plisss!

Stasiu - u mnie wszystkie zimowity w pełni kwitnienia, a świecznicę coś podgryzło i gdy zauważyłam, że coś jej dolega, to już nie dało się jej uratować.

Żałuję, że musiałam wrócić do domu, ale cóż: natura ma swoje prawa. Niemniej ślicznie Ci dziękuję za dobre życzenia, które przez ponad tydzień spełniały się w całej rozciągłości.
A kurki na działce nie chcę, wystarczą mi emowe szkudniki
Maryniu - tak było, jak napisałaś. Cień, przewiew i książka. Do tego zimne napoje, elektrolity i coś na ząb. Jednym słowem wywczasy. Dziękuję.

Danusiu - nasiona tych dalii kupiłam w internetowym sklepie i - co ważne - nie okazały się niewypałem.
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa pod adresem moich roślinek.

Marysiu - upał i mnie dał się we znaki, nic się nie dało robić, w związku z czym tylko cztery litery bolały od nadmiaru leniuchowania.
Chciałabym ciepłego września, ale póki co ma być coraz chłodniej, aż do 18* w weekend.
Dziękuję za ciepłą ocenę moich kwiatków i dobre fluidy ślę w Twoim kierunku.

Kasiu100780 - ja też nie sądziłam, że takie upały mogą nas doświadczyć w końcówce sierpnia.
Cóż, musimy się przyzwyczaić do zmian klimatycznych, innej opcji nie ma.

Zuziu - ślicznie Ci dziękuję.

Basiu - jest problem z silną płcią, pracodawcy nie chcą jej dać wolnego. Dopiero po szesnastym września przyjedzie najmłodsza latorośl na tydzień, a płocki syn wyjeżdża z żoną do Bułgarii na dziesięć dni, a po powrocie natychmiast musi zameldować się w pracy. Najstarsze dziecię po śmierci teścia zaopiekował się wraz z małżonką swoją teściową, która całkowicie się załamała, a nie jest zdrową osobą dobiegającą osiemdziesiątki. Tak więc jakoś musimy sobie radzić. Powoli może do wiosny uporamy się z problemem.....

Ewuniu - dziękuję, kochana i pozdrawiam wzajemnie.

Aniu-andziu - cieszę się, że jesteś i to jest teraz najważniejsze. Duża buźka dla Ciebie.

Elżuniu - wszyscy jakoś mniej mamy czasu na forumowe przyjemności. Wkrótce lato minie, noce się wydłużą, to i czasu nam przybędzie. Póki co dziękuję za wizytę.

Soniu - moje astry też chorują w tym roku i choć ładne kwiaty pokazują, to listki już takie ładne nie są. Ale nie tylko one tak mają, róże też po którymś deszczu zaczęły chorować, choć kwiaty mają śliczne. Nawet nic nie robię dla ich leczenia, bo myślę, że to już nic nie da.
Przetwory zapełniły szafę po brzegi i czekają na odbiór.
Dziękuję, kochana za ciepłą ocenę mojej działeczki i cieplutko pozdrawiam.

Juleczko - wszelkie zaległości poodrabiamy w okresie nie działkowym. Teraz ważne jest, by od czasu do czasu dać znać, że się jeszcze istnieje na tym Bożym świecie, toteż cieszę się, że zajrzałaś, w dodatku z takimi miłymi słowami, za które serdecznie Ci dziękuję i zdrówka życzę.

Dobrej nocy. Jutro zajrzę do Waszych ogrodów.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko, jeśli mi ni pracowo nie wypadnie to zamelduję się u Ciebie po 15.
Myślisz, że ja nie widziałam bałaganu?
Przecież to normalne jak się coś rozbiera, a potem buduje na nowo.
Myślisz, że ja nie widziałam bałaganu?
Przecież to normalne jak się coś rozbiera, a potem buduje na nowo.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42398
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko jak przekwitną astry to i tak dalie będą kwitły do mrozów, a wyglądają tak cudnie że nie masz co się martwić
Budowa ma to do siebie, ze najpierw się człowiek cieszy, potem ma już dość bałaganu i chcę żeby jak najszybciej się skończyło, a potem się cieszy efektem pracy
Na pewno będzie ładniej niż było!
Zdrowia dla Mamy życzę i dla Was, bo jak wrócicie choćby na trochę do bloku humory na pewno przejdą próbę zmiany warunków
Wszystkiego co najlepsze i dziękuję wysyłając wielkiego całusa 

Zdrowia dla Mamy życzę i dla Was, bo jak wrócicie choćby na trochę do bloku humory na pewno przejdą próbę zmiany warunków


- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lubię takie bogactwo kwiatowe
Piękne dalie, róze, asterki wnoszące akcenty jesieni.
Floksy
Cudny kolorek hibiskusa.
Bielunie piękni ci zawsze rosną.
Dzielżany piękne.I krzaczek i kolorek.
Piękne dalie, róze, asterki wnoszące akcenty jesieni.
Floksy
Bielunie piękni ci zawsze rosną.
Dzielżany piękne.I krzaczek i kolorek.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2921
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Kwitnienia masz przepiękne! Chwilo trwaj!
Super że zdążyliscie nagromadzić dobrej wody. Czy miasto jakoś pomaga w tej materii?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Witaj Lucynko kochana
, oj jakie ja mam zaległości
, ja to chyba jednak jeszcze nie odpocznę w domu, dopiero zimą siądę na .....
Masz takie piękne kwitnienia, dalie cudnie wygladają, dużo koloru dają też astry
, no i pytanie co to?
https://www.fotosik.pl/zdjecie/00a2a0636a5e8b46
Masz takie piękne kwitnienia, dalie cudnie wygladają, dużo koloru dają też astry
https://www.fotosik.pl/zdjecie/00a2a0636a5e8b46
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Nareszcie się nieco ochłodziło, ale tylko wieczorami i nocami, bo w ciągu dnia było gorąco. Jeszcze tylko jutro mam mieć 25 stopni, a potem 18, w sobotę już tylko 14*. Mam nadzieję, że to tak tylko przejściowo.
Jutro i w piątek będę odpoczywała na działeczce z gośćmi, w sobotę pewnie zajrzymy do mamy, a niedziela będzie dla nas.
Dzisiaj dopiero po południu zajrzałam na działkę, bo M znowu podłapał pracę zarobkową. Jeśli tak dalej pójdzie, to budował będzie do wiosny, co mnie coraz bardziej zaczyna wkurzać.
Rabaty coraz to brzydną, nawet astry powoli kończą swój żywot, jeżówki jakieś niewyględne, , pomidorki dogorywają, ogórki ususzone, a ziemia sucha jak pieprz.
Chwastom tylko nic nie przeszkadza i rosną jak na zamówienie. Tak mi to wszystko dopiekło, że ręce opadają.
Ale dosyć marudzenia. Wszak coś tam jeszcze kwitnie i wcale smutno na działce nie jest.
Gosiu - już się cieszę na nasze spotkanie.
Domyślam się, że każda z nas zna bałagan, ale u mnie teraz.... zresztą sama zobaczysz.

Marysiu - dalie też się śpieszą, ale za to aksamitki wariują, a mam ich wyjątkowo dużo. No i marcinki po kolei będą pokazywały kwiatki, a i chryzantemki jeszcze pączków nie mają. Nie jest źle.
Wiem doskonale, że muszę ten bałagan przeczekać, ale z ogromnym trudem mi to przychodzi.
Zdrówko mamie się bardzo przyda, od dzisiaj bowiem jest pod kroplówką podłączoną w domu. Jest nadzieja, że trochę sił jej przybędzie. Dziękuję, kochana.
Mam nadzieję, że jeszcze dni będą działkowe, tylko noce blokowe. Oby jak najdłużej.
Przytulam wszystko najlepsze, a całusa odwzajemniam.

Aniu - ależ mnie obsypałaś komplementami, aż się zarumieniłam.
Dziękuję pięknie.

Iguniu - miasto twierdzi, że woda jest zdatna do spożycia, ale ja nie wierzę naszemu prezydentowi, który jest dobrym kumplem warszawskiego.

Iwonko0042 - witaj, kochana.
Ta roślina, o którą pytasz, to floks wiechowaty, niestety zagubiłam jego nazwę odmianową. Na zdjęciu mały fragment dużego kwiatu, który poniżej w innym ujęciu.

Dobranoc, do jutra. Kolorowych snów.

-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Ale różyczki, to kwitną Ci prawie jak latem
Szczególnie Novalis (?) obsypała się kwieciem nie patrząc na porę roku
Noce już zimne, ale może chociaż w dzień będzie przyzwoicie? jednak patrząc na zapowiadane prognozy, to śmiem watpić, czy moje marne kilka dni urlopu uda mi się wykorzystać na pobyt na działeczce.
Bałagan jest rzeczą ludzką, raz jest większy, raz mniejszy. Przymknij troszkę oko, będzie Ci lżej
A eM przecież się stara
Miłego dzionka 
Bałagan jest rzeczą ludzką, raz jest większy, raz mniejszy. Przymknij troszkę oko, będzie Ci lżej
-
tencia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1496
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko doprowadzicie działeczkę do porządku i na wiosnę będziecie się cieszyć nowymi budowlami ,zwolnienie skończyłam,udało mi się załatwić wcześniej rehabilitacje /miałam na stycznia/więc teraz chodzę i wkurzam się bo cały dzień rozwalony godzina zabiegów do bani ani przed ani po zabiegach już nie ma czasu nie mówiąc już o działce ,ale nic jeszcze tydzień i pojade do mojej super koleżanki i naładuje akumlatory.Moja działka w tym roku biedna nie tak kwitnąca jak Twoja
.
Pozdrawiam serdecznie i zdrówka dla mamy i całej rodzinki
Pozdrawiam serdecznie i zdrówka dla mamy i całej rodzinki

