
Oj, zazdraszczam miejscówki, gdzie nie ma mączniaków, fuzariów i innego grzybowego tałatajstwa, które mnie doprowadza do szału!
Co do pytania do dobrze podejrzewasz. Arbuzy nie dojrzewają jak jabłka w przechowali po zerwaniu. Trzeba je zrywać w pełni dojrzałości i tak do miesiąca spokojnie w chłodnym i suchym poleżą. Piszą na forach ze i dwa miesiące, ale ja w to nie wierzę. Tak samo jak w owijanie streczem, woskowanie i inne takie egzorcyzmy. Na święta Bożego Narodzenia na własnego arbuza z pola nie ma szans

Ja też mam ten problem -nie nadążamy jeść na bieżąco i stos arbuzów w domu się powiększa
