Pierwsze koty za płoty V

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6469
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

No tak, Iwonko - to jest bardzo istotne, jak nie trzeba się liczyć z kosztami za wodę, którą się wykorzystuje na działce.
Mam studnię i też sobie to bardzo chwalę, mimo że tą wodą podlewam tylko rośliny w doniczce i nowo posadzone. A co dopiero jak trzeba podlać cały ogród.
Jak tam biała jeżówka, dała radę?
Bardzo szybkie masz dalie, już kwitną. A, że są śliczne - to swoją drogą ;:215
Pozdrawiam ;:196
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Witaj Iwonko :wit

Uwielbiam czytać Twoje barwne opowieści, niby to piszesz o zwykłych czynnościach, a lektura wciąga :D Twoja pomysłowość nie zna granic, ja przed upałami chowałam się w domu, a Ty pod parasolem ;:oj

Moje dalie wysadziłam do doniczek w drugiej połowie kwietnia, ale tylko dwie niskie odmiany kwitną. Wysokie w większości w pączkach. Przez tą zimną wiosnę wszystko opóźnione. Co roku podobnie jak Ty eliminuję te o wiotkich pędach i została mi już tylko garstka. Mają już u mnie dożywocie i na razie wstrzymuję się z zakupem nowych. Albo mam jakiegoś pecha do odmian, albo nie wiem co. Wszystkie wysokie (u mnie nawet te średnie rosną bardzo wysokie) muszę bardzo starannie podwiązywać, a po byle burzy i tak wszystko jakimś cudem połamane. Denerwuje mnie to już i na razie daliom mówię pass.

Masz mnóstwo przeróżnego kwiecia, uwielbiam taki busz na rabatkach. Róże pięknie kwitły ;:333
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Awatar użytkownika
ewarost
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 14 gru 2010, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonka wreszcie i do Ciebie dotarłam... Super ta Twoja działeczka...
Na lilie mogę patrzyć bez końca, bo u mnie w tym roku wyrosła i zakwitła tylko jedna i to marnie jednym kwiatkiem ;:222 wszystko wina suszy... cały czerwiec bez kropli deszczu ;:223 Dopiero wczoraj trochę popadało ...
Mam nadzieję, że to nie koniec na lipiec. Twoje fotki jak zwykle super...
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Aniu-anabuko1 i ja nie przesadzam z nawożeniem, a wręcz do niedawna nie nawoziłam wcale. Dopiero od utworzenia różanki, czyli czwarty sezon, systematycznie kupuję granulowany obornik i sypię na rabatkiObrazek Do tej pory nawoziłam jedynie borówki i hortensje, a cała reszta całkiem nieźle radziła sobie sama. Ale i u mnie jeżówki rosną różnie, większość raczej dobrze, ale wczoraj znalazłam jedną taką mizerotkę, w dodatku nie podpisaną, ale kwiatek jeden będzie miała. Mam nadzieję, że to będzie ubiegłoroczna "Glowing dream", bo nie mogę jej zlokalizować. Ma przy sobie znacznik, ale albo nie zapisałam nazwy, albo czas ją starł. Mam nadzieję, że ją rozpoznam po kwiatachObrazek
A ja jednak wolę te sztywne dalie, szkoda mi złamanych pod ciężarem kwiatów łodyg. Czasami jakaś nowa trafi się słabsza, ale ogólnie nie mogę na nie narzekać.
Na zdjęciu dobrze rozpoznałaś naparstnicę rdzawą ;:63 , piękna z niej elegantka.
Za uznanieObrazek

Obrazek

Obrazek

Jadziu, w sobotę znowu podlało i to tym razem bardzo solidnieObrazek Szkoda tylko, że deszcz nie poczekał do wieczora, bo niestety zupełnie zepsuł mi pobyt na działce, ale wobec ogólnie panującej suszy, jednak daruję sobie narzekanie na przeciwności losu Obrazek Kaktusów nie lubię i bardzo poproszę, żeby jednak klimat nam się nie zmieniał ;:180

Obrazek

Obrazek

Lucynko, widać, że życzenia szczereObrazek, bo już w sobotę deszcz spadł rzęsisty, a nawet nawiedziła mnie na działce burza. Właściwie to były tylko takie pomruki niedźwiadka, ale burzą już można było to nazwać. Po burzy była chwila przerwy, już nawet myślałam, że to będzie koniec i znowu wyciągnęłam narządka, ale za chwilkę musiałam wszystko szybciutko chować, bo rozpadało się na dobre.
Niedziela była super, bo nareszcie w całości spędzona na działce. DziękujęObrazek

Obrazek

Obrazek

Iwonko, moje lilie niestety bardzo mocno uszkodził majowy przymrozek i wiele z nich w ogóle nie zakwitnie, a jakby tego było mało, to i kilka po zimie zupełnie się nie pokazałoObrazek Na wiosnę będę musiała koniecznie dokupić cebulki, bo bardzo mi ich brakuje. Najlepiej z tego wszystkiego wyszły drzewiaste i zakwitną chyba nawet wszystkie. Ostatnio jeszcze były w pąkach, ale to na dniach powinno się zmienićObrazek
Deszcz obficie zmoczył mi działeczkę i nareszcie rośliny odżyły.

Obrazek

Obrazek

Małgosiu, ślimaki były tak sobą zajęte, że zupełnie nie zwracały na mnie uwagi. Jak wracałam za półtorej godziny z kawy u znajomych, to dalej tkwiły w tym samym miejscu ;:306 Tylko ułamek moich lilii zakwitnie w tym roku i nie dane mi będzie się nimi tak naprawdę nacieszyć. Kilka z nich tak intensywnie pachnie, że przyciągają mnie z daleka, chociaż dla mnie zapach nie jest sprawą kluczową. Miło jednak, gdy ten czynniki dodany jest do kompletuObrazek
A jeżówki są cudowne, wszystkie bez wyjątkuObrazek I nie ma tutaj znaczenia, czy są odmianowe, czy też nie, kocham je bez wyjątku. Mam dwadzieścia jeden odmianowych i kilka tych zwykłych, różowych i białych. Ostatnio co roku je sobie wysiewam i te kwitną przecudnie. Są dużo silniejsze niż siewki, które wysiewają się w sposób naturalny, po prostu piękne.

Obrazek

Obrazek

Beatko, białe jeżówki mam chyba dwie. Jedna już kwitnie i ta jest wysiana w ubiegłym roku, ale mam chyba w jeszcze jednym miejscu, ale ta ostatnio jeszcze nie kwitła. Natomiast nie pokazała się po zimie Vanilla Cupcake, tylko znacznik po niej pozostał ;:145
U nas za wodę każdy płaci tyle samo, czy leje, czy nie. To jest ok. 60 złotych rocznie, a więc wcale nie tak dużo. Kiedyś wody brakowało, ale już od jakiegoś czasu nie ma z nią problemu. Tylko czasu mam za mało i muszę decydować, czy danego dnia będę pielić czy podlewać. Najlepiej jak podleje z nieba, to wtedy nie muszę się zastanawiać, tylko od razu biorę się do robotyObrazek
Ostatnio przyglądałam się swoim daliom i wyszło mi, że jednak za wcześnie je pochwaliłam. Z posadzonych siedemnastu, kwitnie jak na razie tylko sześć, a reszta jeszcze się czai. Ale te co zakwitły bardzo mi się podobają, nawet Tartan, co do którego miałam wątpliwości. W niedzielę mnie już zachwycił, bo kwiaty ma ogromne i sztywno je trzyma.
Bardzo jest podobna (dalia) do Mystery Day, ale o niebo od niej piękniejsza. Mystery też mam i jeśli utrzymam o obu tych daliach taką opinię do jesieni, to tę drugą po prostu komuś oddam ;:108

Obrazek

Obrazek

Aniu-Minnie, podziwiam Cię za silną wolę, bo ja, mimo iż co roku sobie to obiecuję, to jednak nigdy mi się nie udaje słowa dotrzymać. W tym roku miałam nie kupić żadnej dalii, a kupiłam aż siedem. Tak mnie kusiły ze sklepowych półek, że uległam pokusie, a potem tłukłam głową w mur, jak po jakimś czasie na balkonie nie miałam już gdzie nogi postawićObrazek Powinnam mieć zakaz wstępu do jakiegokolwiek sklepu oferującego rośliny. Już w styczniu eM powinien mnie zamknąć w domu i koniecznie odciąć od internetu, bo przecież wiem doskonale, że aby coś zamówić wcale nie trzeba wychodzić z domuObrazek
Różami byłam i w dalszym ciągu jestem zachwycona. Takiego kwitnienia jak w tym roku, to ja jeszcze nie miałamObrazek Niektóre z nich, jak np. Bajazzo i Dieter Muller kwitną już ponad miesiąc i wcale nie mają zamiaru przestać. Kwiatów już nie mają dużo, ale ciągle tworzą nowe pączki.

Obrazek

Obrazek

Ewuś, szkoda Twoich lilijek ;:196 Jednak to one w dużej mierze ubarwiają ogród, jak już róże stracą ochotę na wysiłek. I u mnie nie będzie bez szału, ale jednak coś tam zakwitnie. Nie zostanę raptem z pustymi rabatami. Ale na wiosnę planuję uzupełnienie liliowych zasobów, bo mi za nimi tęsknoObrazek
Deszcz w tym sezonie nas nie rozpieszcza, albo jest go wręcz za dużo, albo przegnie w drugą stronę i nie spuści na ziemię ani kropli.

Obrazek

Obrazek

Nareszcie ostatni weekend w całości należał do mnie. To dla mnie prawdziwa gratka, nie tylko dwa dni wolnego, ale również dwa dni w całości spędzone na działce. Sobota może nie do końca wykorzystana, bo przecież nie mogło być tak zupełnie słodko, ale nie narzekamObrazek Pojechałam na działkę z samego rana, prosto po pracy. Nie ukrywam, że byłam zmęczona po nieprzespanej nocy, ale chciałam wreszcie wykorzystać i pogodę i wolne. Zamiast napić się kawki, to od razu wzięłam się do pracy. Nie chciałam marnować czasu, bo wiedziałam, że sen wcześniej czy później upomni się o swoje. Na szczęście po wtorkowym deszczu nie było tak zupełnie sucho, pieliło się całkiem dobrze, a z powodu dużego zachmurzenia, nie potrzebowałam do tego nawet parasola :;230 Może moje ruchy nie były nadzwyczaj żwawe, ale chwastów w półkoszku systematycznie przybywało. W tak zwanym międzyczasie zjadłam śniadanko, a na deser pierwsze dwie garści dojrzałych borówek :heja
Wreszcie nie dałam już rady przecierać zmęczonych oczu, wciągnęłam rowerek do domku, zamknęłam się od środka i błogo oddałam się marzeniom sennymObrazek Błogość jednak nie trwała zbyt długo, zresztą należę do tych, którzy nie marnują czasu na sen, śpię tylko tyle, ile wymaga mój organizm i ani minuty dłużej. Tym razem obudziłam się po półtorej godzinie, odpędziłam senność i ponownie wzięłam się do pielenia. Niebo było już w całości zachmurzone, miejscami chmury przybrały granatowo- siną barwę, a z oddali było już słychać zbliżającą się burzę. Duże krople deszczu przegoniły mnie w końcu do domku, jeszcze przed ulewą zdążyłam wkręcić korki z tyłu domku, dobrze przewidując, że teraz będę miała czas i na kawę ;:40 i na obiad, a nawet na czytanie książkiObrazek

Obrazek

Obrazek

Burza była z tych przez małe"b", ale popadało bardzo przyzwoicie, chociaż krótko. Po piętnastu minutach wydawało się, że to już będzie koniec, nawet nieśmiało wyszłam na penetrację terenu, kiedy znowu z nieba poleciały strugi wody. Żal mi było czasu, który mogłam poświęcić na porządkowanie działki, ale z drugiej strony z przyjemnością patrzyłam, jak spragnione wilgoci rośliny chciwie spijają każdą spadającą kroplęObrazek
Zadzwonił eM z kuszącą propozycją, że po mnie przyjedzie i jak sobie wyobraziłam to błoto w lesie, to z przyjemnością na to przystałam. Tego dnia już nic nie zrobiłam, tylko kilka fotek, ale było tak strasznie mokro, że mogłam chodzić jedynie w kaloszach. Za to taka wilgoć zupełnie nie przeszkadzała oślizgłym ślimorom i tłumnie ruszyły po deszczu na konsumpcję moich roślin. Oczywiście nie mogłam tego zdzierżyć, szybciutko jeszcze przygotowałam swoją tajemną miksturę i ruszyłam z nią w tany, nie bacząc na kapiącą zewsząd wodę. Ze wstrętem nazbierałam pełniuśką butelkę tego świństwa, zapominając w tym wszystkim nawet o kropelkowych zdjęciach.

Obrazek

Obrazek

Niedziela za to od samego rana kusiła słoneczkiemObrazek Rankiem może było jeszcze chłodno, ale czuć było w powietrzu, że będzie ciepło i przyjemnie. I właśnie tak było. Bez zbędnego upału, z przyjemną temperaturą w granicach 22 stopni, czego chcieć więcej? Początkowo było bardzo mokro, bo deszcz padał jeszcze w nocy, ale założyłam kalosze i ruszyłam do porządków. Ponieważ było za mokro na pielenie, to zabrałam się za, od dawna odkładane prace. Zrobiłam porządek z hortensjami. Anabelkę zamknęłam w siateczkowym gorseciku, bo szczególnie po deszczu jej ciężkie kwiaty mocno przyginały się do ziemi i groziło im złamanie, podwiązałam dębolistną, chociaż odrobinę przywołując ją do porządku. Jejmość już tak się rozłożyła na boki, że zajmowała ogrom miejsca, tłamsząc i zabierając światło innym roślinom. Nie przyszło mi to łatwo, bo ona niechętna takim zabiegom, ale nie poddałam się i teraz już jest mocno związana. Zabieg ten nie przyniósł jakiś nadzwyczajnych korzyści, jednak przynajmniej nie leży już na trawniku i wypielić wokół niej też już można. Tylko po co mi kolejne miejsce do pielenia? Mało mi? Pink Anabell, również dostała podpórkę, na której może oprzeć swoje wciąż wątłe wdzięki, a obciążone owocami borówki, dostały paliki, do których przywiązałam najbardziej przygięte do ziemi gałęzie. Swoją drogą, to w tym roku szpaki sobie nieźle na nich ucztują, na ziemi znajduję sporo leżących owoców, ale są też takie tylko dziabnięte, dalej wiszące na gałązkachObrazek Przycięłam kilka, najbardziej przeszkadzających gałęzi magnolii. Zrobiło się z niej już duże drzewo, daje nie tylko zbyt dużo cienia, ale i zabiera wodę innym roślinom, które coraz bardziej niechętnie rosną w jej towarzystwie. Tuż obok rośnie świerk conica, tak więc ten zakątek do przyjaznych nie należyObrazek Dolne gałęzie zwieszały się zbyt nisko i za każdym pieleniem targały mi fryzurę i w końcu postanowiłam się z nimi rozprawićObrazek W kolejce jeszcze czekała wisteria, która już też swoimi mackami sięgała zbyt daleko. Tego dnia byłam jak Ralph Demolka ;:306 Gdzie się nie zatrzymałam, tam siałam spustoszenie, na koniec oddając się jeszcze jakże nudnemu wobec powyższych zajęciu,czyli pieleniu.
Energia rozsadzała mnie cały dzień, żeby po powrocie do domu, zgasnąć jak za zdmuchnięciem świeczki. Oklapłam w jednym momencie, zjadłam, umyłam się, zamieniłam kilkaset słów z eMem i poszłam spać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

:wit ;:196
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2022
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Nadgoniłaš z robotą, dzięki za podpisywanie zdjęć. Teraz wiem, że mam lilię Coctail twins.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11650
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Wspaniała fotorelacja Iwonko! ;:138 ;:215 Jeżówek mogłabym Ci pozazdrościć... . Testowałam kilkanaście odmian ale niewiele z nich zostało..Już nie kupuję ;:oj ..mam tylko różową i białą i jakieś tam ze 3-4 odmianowe i tyle...
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2022
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, w wątku liliowym zidentyfikowano mi podobną do Twojej lilię jako Double Sensation. Spójrz czy Twoja Coctail Twins to nie jest jednak Double Sensation.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
x-ja-a

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Czytam o Twoich nowych trasach przez lasy i przypomina mi się opowiadanie Kinga o parze znajomych, którzy urządzili sobie swoisty konkurs w wynajdowaniu skrótów przez dzikie tereny. Po którymś takim "wyścigu" mężczyzna, który przegrywał w tej rywalizacji zauważył, że na szybie i atrapie samochodu kobiety, przyklejone są przedziwne, zmutowane, ogromne owady. W końcu kobitka w ogóle nie wróciła z jednej z takich wypraw. Tak, że ten... Uważaj ;:306
Jeżówki... Dwa lata temu wymeldowałam niemal wszystkie jeżówki z jednaj z różanych rabat, bo moje jeżówki wysiewają się na potęgę (te różowe, podstawowe, ale jakże ukochane) i nie chciałam żeby stłamsiły róże. Poprzesadzałam jeżówki do traw itd. Róże sobie urosły, przekwitły i zrobiło się smutno. W tym roku grzecznie poprzesadzałam jeżówki z powrotem, pielęgnowałam wszystkie siewki i znowu mam rabatę różano jeżówkową. Ale czy możesz mi powiedzieć coś więcej o tym wysiewaniu jeżówek? Moje sieją się same, ale ja mam tylko te podstawowe, bo prześliczna Aloha przepadła, więc nie próbowałam dalej. Te siane przez Ciebie są silniejsze? Jak to robisz? Kiedy zbierasz nasionka? Kiedy i gdzie wysiewasz? Może znowu się skuszę na odmianowe, bo te różowe samosiejki wyrastają silne jak krowy. Big Kahuna ;:167
Czy jesteś zadowolona z Marchenzauber? Od dwóch lat przymierzam się do tej róży, ale w tych szkółkach w których na ogół kupuję jej nie ma, więc przy zakupach różanych o tej odmianie zapominam :(
Zobacz do czego to doszło, że wstawiasz zdjęcie ulewy a ja patrzę na te strugi wody i robię "Oh, wow!" (uwielbiam nazwę tej róży, mówi wszystko :D ) Deszcz to teraz towar deficytowy i chociaż na fotkach przyjemnie popatrzeć ;:202
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42371
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko ja też trzymam głównie w rękach sekator i nożyczki. Dla mnie to najmniej przyjemny kontakt z ogrodem, głównie dlatego że potem coś z tymi gałęziami najczęściej kolczastymi trzeba zrobić. W polu palić nie mogę, bo obok nieużytek z wysokimi trawami, a w ogrodzie jak palę to M krzyczy na mnie że kopcę sąsiadom.
Jeżówki to moja pięta Achillesowa. Najpierw nawet najzwyklejsze nie chciały rosnąć, a jak już stworzyłam odpowiednie podłoże, które same wskazały to mam tylko te różowe, bo nawet białe nie wracają po zimie ;:223 Odmianową dostałam jedną i drugą dokupiłam, ale ich nie ma. Czyli nie mam sobie co robić nadziei, bo mój ogród im nie odpowiada.
Ogród mam też podlany bo przez półtorej dobry z przerwami podlewało, a momentami nawet intensywnie. Mam też czym podlewać ;:215
Dalie sadziłam z kwiatkami i to w miejsca gdzie rośliny dopiero startowały i nie mam jak im zrobić miejsce. W ogóle to bardzo mam zarośnięty ogród aż zaczynam być na siebie zła ;:124 Z drugiej strony jak zacznę przerzedzać to pojawi się praca czyli pielenie, a na to też nie mam siły i ochoty :oops:
Co roku przeżywam taki stan, ale z reguły wczesną jesienią :wink:
Pozdrawiam i życzę wiele takich miłych chwil w ogródku sama na sam z roślinami ;:196
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Jak fajnie jest spedzać czas sam na sam z działeczką :tan , Iwonko taki czas, że sekator to nieodłączna część ręki, ja też tną ile mogę, ale rośliny to lubią ;:215 , podwiązuję co się da, bo trzeba żeby nie leżały na ziemi ;:108 , no ale deszczu to zazdroszczę Wam wszystkim u których padało, ja nadal na deszcz czekam, a tu teraz upały zapowiadają, no i na to wszystko wyjeżdżam na urlop, więc działeczka musi radzić sobie sama, pozdrawiam serdecznie :wit
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

IWONKO 1 A TA RDZAWA to bylina z nasion?Fajna jest.
Czarne pomidory też mam,ale ciągle twarde. :;230
Piękne widoczki pokazujesz,a ta rdzawa!!!!
Dziś było fajnie na działce.Deszcz zrobił swoje. :tan
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17401
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Ależ ciekawe te twoje dalie. ;:173
I lilie ..ciekawie ja pokazujesz.
Róże wciąż piękne. . A te z trawkami prześliczne .
Moja Annabellka też podpórki dostała.
Ale i tak trochę zwiesza swoje kwiatuchy. :wink:
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12136
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko szalałaś z sekatorem, a my z M ze szpadlami. :roll: Cudna ta Verone,s Obsidian. Mam jakąś słabość do bordowych kolorów. ;:224 Chyba znalazłam nowe miejsce dla karp dalii, :tan więc jak tylko przetrwają zimę, też powiększę ich poletko.
Dwadzieścia jeden jeżóek odmianowych i jeszcze gatunek, niezła kolekcja. ;:oj Jak się podgląda zdjęcia, to nie zawsze zapamiętuje się ile pokazujesz.
Kolejnych satysfakcjonujących pobytów na działce. ;:168
Awatar użytkownika
ewarost
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 14 gru 2010, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko dziękuję za super opowieść o weekendowym działkowaniu ;:168 no i jak zwykle piękne fotki.
U mnie odmianowe jeżówki nie chcą się zadomowić, ale i te puste też lubią motylki dlatego i to mnie zadowala ;:333 mam różową, białą, pomarańczową i żółtą, jeszcze była bordowa, ale gdzieś zniknęła może uda mi się ją wyhodować z nasion jak poprzednio ;:108 Widzę, że u niektórych z Was pomidorki już tęsknią za sałatką ;:215 Twoje czarne są śliczne ;:333 i pewnie będą smaczne... :uszy
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Fajnie masz Iwonko z tym podlewaniem z nieba u mnie niestety to co podlało już dawno poszło w zapomnienie, bo na moje piaski to jak kropla w morzu.Dzisiaj znów spadło aprę kropel i gdybym nie podlała roślinki by się nawet porządnie nie napiły, a słonko prażyło od rana. Cudna dalia i jeżówka widzę ,że masz nawet Cafe au lait ;:333 mojej jeszcze daleko do kwitnienia ;:174 .Pierwsze zakwitną doniczkowe dalie potem dopiero gruntowe nawet pomidorki szybsze niz moje SUPER
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”