Pierwsze koty za płoty V

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11644
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Przypomniałaś mi, że kupowałam czosnki bułgarskie ale ich nie widzę...Poprzednie sprzed lat zginęły również.. ;:7 No nic nie jest wieczne!
W ogrodach coraz więcej kwitnień a zieleń jest wspaniałym kojącym tłem dla bajecznych kolorowych roślin... Hosta- olbrzymka! ;:138
Miłego dnia Iwonko! :wit
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
Awatar użytkownika
Zuzia111
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2090
Od: 13 paź 2016, o 16:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko...myślałam że te stwory na różach tylko moje pięknotki opanowały, dzięki tobie do listy mogę dopisać niszczylistkę, objawy takie same a nie wiedziałam co to ;:131 . Iwonko..nie przemęczaj się bo chyba nie warto, człowiek czasem poświęca ostatnie siły a zlecą się takie stwory i zniszczą wszystko czy nie było lepiej poleżeć ;:oj . Zieleń też jest piękna...byle nie w nadmiarze :;230 . Pozdrawiam ;:168
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11751
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko witaj:)

U mnie też kwieciak grasuje i co rusz znajduję podcięte pąki, mimo, że pryskałam ;:224
Mimo wszystko róże wystrzeliły po tych wyższych temperaturach, oby z kolei szybko nie przekwitły.
Ja dziś nie mogę pojechać na działkę, bo pracuję, ale jutro pojadę.bo to przecież najpiękniejszy czas dla róż.
Nie przemęczaj się tak bardzo :) Działeczka ma być relaksem i zostaw te rabaty wstydu, weź książkę i leżak ;:oj

Miłego week :D
x-ja-a

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

No czeeeść :D Mogłabym napisać, że ojej, że chciałam się załapać na pierwszą stronę, ale jakoś tak... Ale Ty wiesz o co chodzi :wink: Za to przeczytałam cały wątek od deski do deski i mam parę uwag. Po pierwsze: jak się czyta wszystko razem to śmiesznie jest. Bo najpierw narzekania, że sucho (współczuję niepodłączonej w takim okresie wody), że jak długo tak będzie a zaraz potem, że ciągle pada, że za mokro i jak długo tak będzie. Fakt, pogoda ostatnio nie zna umiaru w żadną stronę.
Jak to Ty nie nosisz czapki???? :shock: I to wykonując taki zawód? Czapki są super, bo jak ciepło w głowę i stopy to ciepło w całego człowieka. Ja uwielbiam wszelkie nakrycia głowy i ponoć dobrze w nich wyglądam. Widocznie im mniej mnie widać, tym lepiej się prezentuję. Ale lubię mieć coś na głowie, jestem pewna, że w poprzednim życiu nosiłam ogromne kapelusze i dlatego mi tak zostało ;:108
Ślimak Gacek jest winniczkiem? Wypuszczasz go czasami, żeby sobie pobiegał, czy cały czas w terrarium jest? Bardzo fajny gość. U mnie pełno zwykłych wstężyków, ale staram się nie robić im krzywdy, uważam przy pieleniu i przy chodzeniu po mokrej trawie, w ogrodzie szkód nie robią.
"Zmieści się panienka?" Cudne ;:167
Wiem jak smutno Ci było widząc zmarzniętą lilię. One mają w sobie to coś wyniosłego, tym bardziej przykro widzieć je w takim stanie. Mam nadzieję, że przeżyje. U mnie kiedyś tak zmarzły liliowce i listki na niektórych liliach, ale jakoś w sezonie potem nadrobiły.
Ty wiesz jak ja kocham Twoje fotki z bliska. Zarówno owady, jak i krople deszczu na skrzypie, no i magiczny pomarańczowy środek w czymś różowym... Przepiękne. Oczywiście jak się owady zajęły prokreacją, to Ty "nie wiedziałam gdzie oczy podziać", ale fotek to sobie chyba same samowyzwalaczem nie cykały, co? Pruderia się kłania 8-)
Wiesz, może tak być, że koty korzystają z faktu, że ptactwo do Ciebie licznie leci skoro karmione nawet tak późno. Ja karmię tylko zimą i tylko na balkonie, gdzie koty nie mają jak się dostać, a muszę uważać bo mam cztery. Koty, nie balkony :?
A może to jeże wypijają wodę z poidełka, jeżeli jest nisko? Ja jeżom wystawiam miseczkę z wodą w czasie upałów. Ale nie wiem czy piją, bo jeszcze żadnego u nas nie widziałam :lol: Ale może to i lepiej, bo Zumba jest zainteresowana nawet mrówkami, więc jeżowi mogłaby chcieć zrobić krzywdę.
Uśmiałam się z tego jak spuściłaś sobie powietrze z roweru. Ja kiedyś zrobiłam identycznie, tyle, że w samochodzie. Na szczęście dwóch uprzejmych panów mi pomogło. Ja pompowałam, jeden z nich wciskał guzik a drugi jadł hot-doga i kierował akcją.
"Zakątek wstydu"! Boskie! ;:65 Pożyczam, bo mam ich sporo w ogrodzie i nawet coraz więcej odkąd iglaki i krzewy zaczęły się przemieszczać i zajmować przeróżne kąty w ogrodzie i coraz trudniej mi się tam dostać, a jednak wypada.
Życzę spokojnej, zrównoważonej pogody :wit
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Aniu-anabuko1, tylko czasami zdarza mi się wracać, aż tak zmęczona z działkiObrazek Zazwyczaj jednak pracuję z większym umiarem, a tego dnia pewnie złożyło się na to kilka czynników. Największym winowajcą był na pewno upał, takie temperatury przez kilka dni z rzędu to zabójstwo. Gorąc dalej nie odpuszcza, w ciągu dnia było 29*, teraz jest 22 ;:202 Kilka irysków kwitnie u mnie po raz pierwszy, a kilka jeszcze w tym roku nie zakwitło, chociaż są już trzeci sezon. Już widzę, że jednego wywalę (czytaj oddam w dobre ręce, bo wyciąga się ich do mnie mnóstwo), bo jest bardzo podobny do już posiadanego przez mnie, a właściwie to oddam swojego starego, a nowego sobie zatrzymam, bo ma żywsze kolorki. Ogóreczników nie siałam, ale mam dwa od siostry. Dobrze zgadłaś ;:63 Tylko nie wiem, czy zdecyduję się dodać sobie je do sałatki, one takie kosmate, będą mnie smyrać w językObrazek.
Tak myślałam, że hosty nie pominiesz swoim wzrokiem, ale niestety odmiany nie znam. Mam ją od tzw. "zawsze", kiedy jeszcze nie przywiązywałam wagi do odmian. Zresztą i teraz nie zawsze zapamiętam co i jak się nazywa, ale przynajmniej się staram. Jeżeli takiej nie masz, to szepnij słówko, a na wiosnę Ci ją wyślęObrazek

Dzisiaj musicie wytrzymać zwiększoną liczbę zdjęć. Tak szybko wszystko przemija, że za chwilę będą zupełnie inne widoki

Obrazek

Obrazek

Maryniu, za to moje czosnki karatwskie podzieliły cebulki i mam ich więcej niż miałam, ale przez to są drobniejsze. Bardzo długo się nie pokazywały i w końcu łaskawie wylazł jeden kiełeczek. Już myślałam, że "został mi się jeden", ale po kilku dniach pokazały się następneObrazek Na dodatek wydaje mi się, że mam i siewki. Są jeszcze czosnki bardzo podobne do tych, ale białe te muszę zdobyć, bo bardzo mi się spodobały.

Obrazek

Obrazek

Zuziu, niszczylistka jest przebrzydła, nie można jej niczym zwalczyć, tylko łapiąc i zabijającObrazek Ale weź i ją złap, jak ona ciągle lata jak wściekła. Wczoraj kilka udało mi się zniszczyć, ale cóż to jest wobec takiej ilościObrazek Mam jednak nadzieję, że może niedługo już zniknie, bo już na horyzoncie są kolejne różyczki i byłoby ich szkoda.
Uwielbiam leżeć na leżaczku i czytać książeczkę, bądź też obserwować swoje królestwo i wszystko to, co udało mi się zgromadzić, albo to co, co samo do mnie przyszło, przyleciało lub przypełzło, ale w tym roku jakoś rzeczywiście z tym krucho. Jednak takie upały wymuszają na mnie większą bezczynność niż zwykle. Całe szczęście, że ktoś tutaj ma więcej rozumu niż jaObrazek
No właśnie, byleby nie w nadmiarze....Pomaleńku zaczyna się wszystko zmieniać, jeszcze ciutkę cierpliwości i w moim ogrodzie nastanie czerwiec jak się patrzy ;:306

Obrazek

Obrazek

Aniu-Annes 77, na szczęście kwieciaka u mnie nie ma i z tego co kojarzę, to nigdy nie było. Jeszcze mi tylko tego typa brakuje do kompletuObrazek Moje różyczki dopiero nieśmiało zaczynają pokazywać zarumienione lub też nie, lico. Większość radzi sobie jako tako, chociaż jest kilka maruder, które ćwiczą moją cierpliwość. Chyba najgorzej ma się Anahe, nie doceniła faktu, że na zimę szczególnie o nią zadbałam i dałam ciepłą kołderkę. Nie wiem, czy nie przyjdzie nam się rozstać, chociaż muszę przyznać, że nie będzie to łatweObrazek Nie dość, że marnie rośnie, to jeszcze w maju dodatkowo zmarzła, a na koniec jeszcze bruzdownica jej dowaliła na całej linii. Jak zakwitnie to jest przepiękna, ale to jej kwitnienie jest zawsze takie na siłę, bardzo późno kwitnie i bardzo oszczędnie.
Przy takich upałach chętniej sobie odpuszczam i już wczoraj nawet przez chwil kilka udało mi się poleżeć i poczytać. I nawet kawę wypiłam ;:40
Jutro w takim razie zamienimy się miejscami, Ty na działkę, a ja do pracy. Miłego pobytu ;:196

Obrazek

Obrazek

Jaguniu, też bym mogła zakrzyknąć: A kogóż to moje oczy widzą ;:oj ? Ale nie będę ściemniać, że nie miałam pojęcia o Twoim powrocie. Nie mniej bardzo mi miło, że do mnie zawitałaś i jak widać pilnie przestudiowałaś moją pisaninęObrazek
Początek sezonu rzeczywiście do łatwych nie należał, zresztą teraz też mogłabym zacząć narzekać, bo sucho zrobiło się już niemiłosiernie. Ale teraz to ja jestem gość, woda na działeczce płynie bez przeszkód. Czasami muszę się z wężem nabiegać, ale to, to pikuś.
Gacek jest ślimakiem afrykańskim, jego waga docelowa może wynosić nawet 0,5 kg. Winniczek przy nim to maleństwoObrazek Gackiem opiekuje się Filip i czasami wypuszcza go "na pokoje" Wtedy zażywa kąpieli i spożywa frykasy. Frykasy są tylko po to, żeby sobie popatrzeć jaki ma apetyt i jak szybko mu idzie zjadanie np. moreli.
Trzy lilie zmarzły chyba bezpowrotnie, w tym ślicznotka 'Henryi'. Jakieś nędzne resztki jeszcze sterczą z ziemi, ale czy coś z niej jeszcze będzie, to przekonam się w następnym roku. Miałam ją przesadzać, ale w tej sytuacji raczej się wstrzymam, żeby nie dokładać jej stresuObrazek
Oj tam, oj tam....Od razu pruderia.....Przecież się przyznałam, że przynajmniej sobie popatrzyłam ;:306
To na pewno nie jeże wypijają wodę, bo kamień ma wysokość ok. 20 cm.
Czapek nie znoszę i nie noszę i to się chyba nigdy nie zmieni, chyba że będę już miała ze 100 lat, bo ludziom w tym wieku wiecznie zimno.
A tak właściwie, to myślisz, że jaki zawód wykonuję? Bo pierwsze słyszę, że powinnam być wtedy w czapce :;230 ?

Obrazek

Obrazek

Wczoraj na działce działałam z umiarem zupełnie w tym roku do mnie niepodobnymObrazek Nie, żebym się chwaliła, że zmądrzałam, Raczej nic z tych rzeczy, to raczej pogoda zmusiła mnie do uległości. Głównie zajęłam się podlewaniem moich włości, jak również obrywaniem zupełnie żółtych, porażonych plamistością liści. Najgorzej wygląda Bajazzo, aż żal na nią patrzeć. Obsypana jest pąkami na maksa, a jak tak dalej pójdzie, to za chwilę będzie stała golusieńka. Przy niej zeszło mi najwięcej czasu, bo w tym roku nie zmarzła nic, a nic i jest z niej już spory krzaczek. Nie ma żadnej sprawiedliwości, jak była maleńka to nic się jej nie imało, a jak mogłaby wreszcie wyglądać jak pnąca, to musiały się do niej przyczepić wszelkie paskudztwaObrazek

Obrazek

Obrazek

A za to dzisiaj odpuściłam sobie wyjazd prawie zupełnie. Tylko prawie, bo jednak na dwie godziny pojechaliśmy, ale to tylko żeby opalikować pomidory. Musiałam w końcu zająć się chociaż odrobinę domem, ugotować obiad i takie tamObrazek Jednak zanim tam się udaliśmy, to pojechaliśmy kupić paliki, przy okazji oczywiście kupiłam sobie dwie lawendy, sześć sanwitalii i dwa inne o nieznanej jeszcze wtedy nazwie. A w założeniu miałam kupić kwiaty na balkon, bo w tym roku został wyjątkowo zaniedbany. Co jednak poradzę, że na balkon nic się nie nadawało?
Chcąc nie chcąc, zajechaliśmy jeszcze na rynek, bo przecież musiałam w końcu coś kupić, żeby balkon nie wyglądał na smutny i opuszczonyObrazek. Kupiłam swoje ulubione pelargonie, werbeny i euforbię, ale chyba przesadziłam tym bardziej, że eM zamarzył jeszcze o surfinii, a na balkonie stały gotowe do posadzenia Majesty i pysznogłówka cytrynowa. Trawę i pysznogłówkę zabiorę z powrotem na działkę, bo surfinia wylądowała w półkoszku i zajmuje sporo miejsca. Resztę dnia spędziłam na balkonie sprzątając jeszcze poremontowy bałagan i sadząc roślinki.
Na działce eM zrobił pomidorom rusztowanie, żeby można je było przywiązać, a ja sadziłam nowe nabytki i wiązałam pomidorki, żeby mogły się swobodnie wspinać do słoneczka. Już od samego rana było bardzo gorąco, teraz się zachmurzyło, ale deszczu chyba z tego nie będzie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kupiłam coś takiego, bo mi się spodobało. Ale niestety jest bezimienne, etykieta nie zawierała żadnych istotnych informacji, a pani na dziale również nie miała pojęcia co mi sprzedaje.
Obrazek

I taką goryczkę. Dopiero na działce przeczytałam, że w nazwie ma "tropikalna" Pozostaje mi jedynie potraktować ją jako jednoroczną, chociaż to drogi interes, a mogę jeszcze spróbować przechować ją w domu, bo podobno ta sztuka ma duże szanse powodzenia. Już kupiona, to nie ma co roztrząsać, że mogłam sprawdzić wcześniej, a że jest prześliczna, to nawet przez chwilę nie będę żałować, że ją kupiłam.
Obrazek

I moje pomidorki ;:167 Kwitną, ale owocki jeszcze się nie zawiązują. Pszczoły zastrajkowały?
Obrazek
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko nie wiedziałam, że tak wygląda larwa biedronki ;:oj , no nie znam się na tym, ja teraz dwa dni w pracy spędziłam, to na działkę może na chwilę jutro pojadę, ale ciekawa jestem jak u mnie po ulewie co prawie zalała Szczecin to wygląda ;:202 , no i miałam pochwalić śliczne zdjęcia kropelkowe jeszcze ;:215
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6469
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, ależ masz ładnie zabezpieczone pomidory. ;:215
Melduję, że rodgresja od Ciebie mi pierwszy raz kwitnie.
I jestem ciekawa co z akantem, czy pokaże swoje kwiaty już w tym roku? Bo liście ma super.
Czy wrzucić Ci do koperty tego ślicznego rozchodnika? On nie jest wysoki, jakieś 15 cm maks. Na wiosnę jest rzeczywiście kolorystycznie wyjątkowy z tą swoją rudością.
Miłego tygodnia ;:168
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17393
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko te upały na nas wszystkich źle wpływają.
Ale coz taki mamy klimat i upały w lecie..
nie powiedziałabym,ze u ciebie kolorków brakuje ;:108 ;:108
Deszczowe zdjecia bardzo urokliwe.
Hosty to ja chyba nigdzie nie przeuczę.
Toaj jest do kilka az podobna.To nie sugeruje żadnej.
Cudna ta ciemna dalia.Takiej nie ma.a dwie dalie w ogóle mi nie wyszło z ziemi. :twisted:
Ale sporo ich jest .To będzie jeszcze,,,a raczej powinno byc kwiecia daliowego.
U mnie tez na różach i skoczek była. i plamistość się pojawiła i mszyce.
Oprysk zrobiłam.większość daje rade. ;:173
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42369
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Witaj Iwonko! niestety z powodu braku czasu rzadziej odwiedzam ulubione wątki i miałam sporo do przeczytania. Zmęczyłam się okropnie Twoim niedosypianiem, bo ja z tych co muszą przepisową ilość snu mieć, bo inaczej ból głowy nie pozwala funkcjonować normalnie. A ponieważ opisujesz tak obrazowo to wszystko to odczuwam jakby na własnej skórze...tak jak kiedyś zmęczyłam się nosząc z Tobą wodę :;230
Podziwiam zdjęcia, bogactwo roślin i nowe nabytki...goryczka udo, a nn roślina wygląda trochę na jakąś szałwię. ...i jeszcze to truchło lisie ;:oj
Pozdrawiam serdecznie i spokojnego tygodnia życzę ;:196
Awatar użytkownika
Shire
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2653
Od: 3 kwie 2016, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko ta roślinka nn to szałwia.
Bardzo ładny wzorek na płatkach goździka.
U mnie też niszczylistki latają, ale najczęściej są wbite w pąki różane i po prostu je łapię.
Gdybym miała miejsce, to Desdemona też by u mnie zamieszkała. Coś tam się szykuje, ale dopiero jak zlikwidujemy młodego trampolinę za rok. Wtedy na jej miejscu będzie kostka pod stolik i krzesła, a jedną z rabat obok powiększę, przeorganizuję i dosadzę kilka róż.

Oddechu od upału. Pozdrawiam serdecznie.
Awatar użytkownika
mymysteryy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2363
Od: 6 sie 2014, o 07:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Hej Iwonko :wit
Czasu ostatnio mam mało, ale powiem Ci szczerze, że tak fajnie mi się czyta Twój wątek, że każdego dnia staram się choć kawałeczek przeczytać. ;:173 Naprawdę masz rękę i do pisania, i do robienia przecudnych zdjęć. ;:108 No a dzięki napisom na zdjęciach można pogłębić swoją wiedzę nie tylko na temat roślin, ale i niektórych żyjątek ogrodowych. ;:333
Iwonka1 pisze: I moje pomidorki ;:167 Kwitną, ale owocki jeszcze się nie zawiązują. Pszczoły zastrajkowały?
Pszczółek o to nie obwiniaj. ;:204 Pomidorki są samopylne. Wystarczy wiaterek. :wink:
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, coraz to krótsze dni i coraz mniej czasu. ;:oj Wpadłam do Ciebie, byś nie pomyślała sobie co brzydkiego o mnie i nacieszyłam oczy pięknymi zdjęciami śliczności kwitnących w Twoim ogrodzie. ;:138 ;:138
Upały też mi dają popalić, toteż od jutra zamieszkam na działce aż do ochłodzenia. ;:108 Jakoś przeżyję brak łazienki, bo w domu mury nagrzane nieprzyzwoicie i nie ma czym oddychać. ;:223
Zdrówka życzę i nieustająco dobrego humoru. ;:167 ;:196
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11644
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Goryczka tropikalna :?: powiedziałabym,że "trojeściowa"... ;:108 Liście tak, ale kwiaty z bliska sfotografowane i powiększone trochę zakłamują obraz..także szałwia omączona - to jednoroczna roślina ale w sezonie ładnie się prezentuje ;:333
Upał... ;:3 aż w nadmiarze u mnie ...zostaję w domu dzisiaj i jutro pewnie też... :roll: :?
Miłego dnia Iwonko! ;:196

:wit
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11751
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko u mnie z kolei atak mszyc na całego..Nie zdążyłam oprysku zrobić, bo tylko na chwilę pojechałam podlać.
Na dodatek zapomniałam karty włożyć do aparatu, a tu Batsheba zakwitła tak cudnym kwiatem.No nic pomyślałam, że zrobię jutro fotkę modelce.I chyba nici ....w nocy przeszła tak okropna burza, waliło ,dudniło.Kwiaty i pomidory na balkonie mam leżące.Aż się boję co zastanę po przyjeździe na działkę ;:224
Anahe u mnie też marnie rośnie, ma dosłownie jednego pąka, wysiliła się.Nie lubię takich róż cofających się w rozwoju.
Pomidory masz bardzo dobrze zaopiekowane.Na pewno sprawią Ci wiele radości.My podlewamy je roztworem z drożdży.Pół kostki drożdży piekarskich rozpuszczasz w 10 litrowej donicy i podlewasz.Raz na dwa tygodnie.
Nie mają chorób, to naprawdę skuteczny eliksir ;:333

Buziaki ;:196
Awatar użytkownika
ed04
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1046
Od: 5 mar 2017, o 14:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Nie martw się o kwiaty pomidorów, pszczoły są i trzmiele też nie próżnują. Masz dużo pięknych kwiatów i one ściągają owady przy okazji zapylają nasze krzaczki.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”