Jeśli zmiany dotyczą tylko starszych liści ,to przyczyną może być -
- niedobór magnezu (Mg) spowodowany utrudnionym pobieraniem (brak światła, nadmierna wilgotność podłoża)
- wysoka temperatura w nocy
- słaba wentylacja
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Dziękuję za podpowiedzi. Pomidor jest usytuowany nad grzejnikiem - czasem dość mocno grzejemy. Zmienię mu lokalizację. Kupie też odpowiedni nawóz, aby zapewnić wszystkie składniki.
Co zrobić z liśćmi, które poczerniały - usunąć je czy zostawić?
Napisz coś więcej - gdzie rosną, jakie podłoże, jak nawożone itp ??
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
To moje pierwsze pomidory w zyciu, aktualnie są w szklarni, nawozone byly do tej pory 2 razy, gnojowka z pokrzywy i sklepowym nawozem do pomidorow, rosna w doniczkach, jeden jest juz przesadzony do 20 litrowej donicy, drugi jeszcze w malej doniczce, jutro mam zamiar poprzesadzac pomidory do duzych donic, ziemia sklepowa.
Te zmiany na liściach mają tendencję do zasychania ?
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
magdaag Jeżeli to się stało dopiero po przeniesieniu do szklarni i były od razu wystawione na ostre działanie promieni słonecznych to mogą być porażone przez słońce, przegrzane . Powinno się hartować krzaczki stopniowo i lekko zacieniać z początku. Wyrosną z tego ,nie tylko Tobie się zdarzyło. Mojej przyjaciółce podarowałam w ub. roku sadzonki i też liście zrobiły jej się takie białe po wystawieniu na cały dzień na dwór. Przenieśliśmy w cień pod drzewo i potem przesadziła do gruntu(po tygodniu). Odrosły zdrowe, nowe liście i owocowały dobrze. A z tymi porażonymi nic nie robiliśmy, nie obrywaliśmy ani niczym nie pryskaliśmy. No chyba ,że u Ciebie to coś innego się wkradło, trudno powiedzieć po tych kilku informacjach.
Wydaje mi sie że liście nie wysychaja, też myślałam że to może być poparzenie słoneczne, chociaż wcześniej w domu również były wystawione na południowym parapecie, więc słońca miały pod dostatkiem. Myślałam też że może to niedobór jakiś składników ale jeszcze mam małe pojęcie w tym temacie. Nie wiem czy mogę je teraz dokarmic ponownie gnojowka?
Nie wiadomo ile nawozu dałaś ,ile dni nie były zasilane, czy w ziemi do której planujesz przesadzenie jest nawóz. W jakiej kondycji były przed przeniesieniem do szklarni i jak długo tam stoją. Na noc zabierasz do domu czy całą dobę w szklarni są . Jakie tam panują temperatury w dzień i w nocy. ??? Przeanalizuj to sobie, aby tym pomidorkom pomóc ważne są wszystkie aspekty. I czy nie są przelane, za dużo wody też może zaszkodzić, to częsta przypadłość u początkujących ogrodników.