Różyczki u Ewki cz. IV

ODPOWIEDZ
leszczyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7718
Od: 21 kwie 2009, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Ewka u Ciebie na pewno powiew Warty ma korzystną energię dla róż.
Lada moment zaczniesz nas zachwycać swoimi pannicami.
Ja wczoraj obeszłam swoje róże i spotkałam zjedzone pączki...zawsze zapominam jak to dziadostwo się nazywa co drąży kanały w pączkach.
U mnie deszcz jeszcze potrzebny, dzisiaj zimno jak na święto...za zimno ;:306

Pozdrawiamy Was
Awatar użytkownika
kasik 69
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3703
Od: 10 maja 2010, o 15:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Witaj Ewuniu. Twoja wiosna sądząc po różanych listeczkach dobre 2 tygodnie szybsza od mojej. Ale to nic, i ja się doczekam.
Śliczne te żółte botaniczne tulipany u mnie zakwitł tylko jeden taki,w ogóle kiepsko u mnie z tulipanami,będę miała co kupować na jesieni ;:306
Pozdrawiam i miłego świętowania.
Zapraszam do mnie,
Moje wątki
Nasz Ogród
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Ewuniu, będzie różane kwitnienie?! ;:oj ;:167 Ach... jak cudownie!
Ale Ty masz porządeczek na rabatach, ani pół chwasta nie widać... ;:333
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Witaj :wit . Cieszmy oczy wiosennymi kwitnieniami a za chwilę pojawią się róże :heja . Nie przepadam za bardzo za żółtym kolorem w ogrodzie podczas lata ale wiosną musi być. Masz sporo roślin w tym kolorze , świecą jak słoneczka. W taki paskudny dzień jak dzisiaj nic tylko patrzeć na takie właśnie kwiaty. Pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Jadziu - równie nabrzmiałe są pączki Amazin Palace ( chyba najwcześniej się otworzy), nieco mniejsze ma Mary Rose. Gdyby maj był równie słoneczny co kwiecień na pewno na Dzień Dziecka cieszyłabym się pierwszymi kwiatami. Niestety nie ma być już tak ciepło jak było. Dobre, że troszkę popadało i ogród został porządnie podlany. Deszcz zapewne przyspieszył wzrost roślin, a jedyny rododendron zamieszkający nadwarciański ogród kwitnie całym krzaczkiem.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zuziu- ileś tam liści wyraźnie uszkodził przymrozek, ale nie sądzę, by te uszkodzenia zasadniczo wpłynęły na rozwój roślin. Bardziej niepokoją mnie żarłoczne dżdżownice ( ?) czy cokolwiek by to nie było.W dodatku robią sobie w liściach kokon, co wkurza mnie dodatkowo. Próbuję sobie z nimi poradzić bez ingerencji chemii. Ciekawe czy to coś jest dużym szkodnikiem dla moich róż?


Obrazek

Obrazek

Kasiu -kiedy reaktywujesz swój wątek? Myślę, że i Ty wkrótce zobaczysz pączki róż.Ten rok wydaje się sprzyjać roślinom. Zima byla łagodna, a wiosna ciepła. Póki co cieszymy się wiosennymi kwiatami, choć u mnie ich jest niewiele. Dlatego właśnie posadziłam już do donic kilka jednorocznych piękności. Zrezygnowałam z surfini, ale nie oparłam się pelargoniom, niecierpkom, fuksji i przede wszystkm begoniom. Te ostatnie goszczą u mnie w donicach. każdego roku.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Daysy - wydaje mi się, że Poznań to zaraz po Wrocławiu najcieplejsze miejsce w Polsce , ale oczywiście mogę się mylić. Zapewne sąsiedztwo Warty sprawia, że na ogrodzie jest odpowiedni mikroklimat. Patrząc na Twój ogród zapewne też mieszkasz w fajnym i ciepłym miejscu, inaczej Twoje róże nie byłyby tak zjawiskowe. Pochwal się nowinkami rózana Koleżanko. U mnie ich niewiele. Mam coraz mniej miejsca, więc zaczęłam skromniej kupować. Oprócz Kiss me Kate , na którą polowałam od ubiegłego roku zawitała do ogrodu Dame Judi Dench, Olivia Rose, Matthias Claudius Rose, Charlotte i Alexander Mac Kenzie . Tylko tyle, a jak cieszą.
W poznańskim Ogrodzie Botanicznym spotkałam taką oto piękność


Obrazek

Obrazek

Tereniu - daj koniecznie znać, jak tylko pojawią się pierwsze kwiaty. Przyjdzie nam na nie troszkę jeszcze poczekać, ale jestem pewna, że będzie fantastyczny spektakl. Teraz kończą kwitnąć tulipany i choć większość u mnie już przekwitła, gdzieniegdzie można jeszcze je zobaczyć. To jedne z nieliczny wiosennych kwiatów, które mam. Pewnie powinnam pomyśleć o innych. Większość bowiem rabat wygląda o tej porze troszkę smutno. Dobrze, że pozostał niezmordowany złotlin rozświetlający fragment za pergolą z Westerlandem i Amadeusem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Krysiu - Leszczyno - majówka śrdenio się udała pod względem pogody. Najgorzej było w sobotę. Dziś,w niedzielę, ratowałam w donicach to, co wczorajszy wiatr i deszcz połamał. Oprocz tego dosadziłam klka roślinek. Probuję ogarnąć wejście do ogrodu i tam postawiłam większość donic. W najbliższym czasie zamierzam omalować schody do ogrodu na biało i zastanawiam się, czy nie zrobić tego samego z donicami. Natomiast drewniane donice, podobnie jak domek na narzędzia , oczekują, aż M. przemaluje je drewnochronem . Teraz siedzą już w nich czerwone i białe begonie, te drugie wyjątkowo trudnomibyło kupić.
Wydaje mi się, że masz na myśli bruzdownicę, która każdego roku rozpoczyna u mnie żerowanie na Abrahamie. Musimy się do robali przyzwyczaić. Przyznam się, że nie wiem ( co jest dużą niedogodnością), co jest wrogiem a co sprzymierzeńcem .

Przed pomalowaniem:




Obrazek
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

U mnie Bruzdownica dawno zaatakowała Bremer Stadtmusikanten zaraz musiałam reagować, bo łodygi były całe w dziurkach .Wtłoczyłam do nich strzykawką trochę rozrobionego Calypso .Poskutkowało, a teraz nawet mszyca się na niej nie pojawia jako jedyna bez mszyc a nawet nie ma śladu po dziurkach .Mój brat tak zawsze robi wiec od niego się tego nauczyłam bo po co opryskiwać calutki krzew a tak masz szansę ,że uratujesz łodygi a gadzina padnie. Cunnigham White cudnie zakwitł mój również ma sporo kwiatów.No to Ewcia jesteś zadowolona bo roślinki podlane a to lepsze niż kranów
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Kasiu - majówka minęła szybciutko i dobrze, że choć 1 maja pogoda dopisała. Wybrałam się na otwarcie Ogrodu Botanicznego. Tam dopiero widać, ilu ludzi chce przebywać wśród żywej przyrody. Tulipany widziałam już tylko czerwone, za to jak co roku Ogród witał kompozyjami bratków. Ale czy to tn widok był najciekawszy? Chyba nie. Natomiast z poznańskim pierwszomajowym Ogrodem Botanicznym na pewno mi się będzie zawsze kojarzył.


Obrazek

Obrazek

Basiu - staramy się utrzymywać porządek na rabatach, ale nie zawsze nam to wychodzi. Dziś po deszczu doskonale wyrywało się chwasty i te małe i te większe. Jednak jakiś czas temu użyliśmy herbicydów ( randup) chcąc usunąć zielsko. Najprawdopodobniej M. zbyt blisko spryskał i dwie róże zostały uszkodzone. Oto efekt - całkowicie skarłowaciałe liście


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Masz rację Ewelinko , że lubię w ogrodzie żółty kolor . Tam, gdzie jest trochę ciemniej, tam właśnie staram się o żółć. Czasami chcąc rozjaśnić rabatę z różami, dokupowałam właśnie żółtą.Stąd też tak dużo miałam zakupionych żółtych tulipanów. Niestety wyszło niewiele. Zastąpiły je przecudowne pomarańczowe. Teraz pozostały już tylko ciemnofioletowe i mocnobordowe. Szkoda , że nie znam ich nazw. A to już wspomnienie z minionego roku

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jadziu - o takim sposobie walki z bruzdownicą nie słyszałam.Jeśli zajdzie potrzeba - wypróbuję. Do tej pory p.w. wyciągałam zarazę igłą, ale kwiaty były stracone. Mszycy za wiele na różach nie mam, za to na Amzing Palace powłaziły mrówkiw ilości hurtowej. Jeśli jutro znów je tam spotkam ( dziś wszystkie pozdejmowałam) ,wysypię jakiś preparat. Zdarzyło już mi się stracić różę, bo w korzeniach powstało mrowisko.
Botanik

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Ojjjj tego świństwa to ja nie używam Roundap to najgorsze świństwo leją nim wszystkie zboża te zmodyfikowane GMO, a to środek rakotwórczy .Widzisz Ewcia jak biednie wyglądają róże, a już się miałam zapytać czemu one jakieś takie zmarszczone te liście .Cudne widoki z botanika
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17343
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Piękne tulipany. ;:173
I u mnie jeszcze kwitną.
bardzo ładne widoki z botanika ;:215
U mnie też sporo tych mrówek -wszędzie. ;:222
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4554
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Ewo, nie wiem czy te pędy są uszkodzone przez opryski, u mnie na kilku różach były podobne objawy, po jakimś czasie okazało się, że musiałam usuwać całe pędy, jakby zamierały po zimie. Opryski były robione 2 dni temu, czyli już po usunięciu pędów.
W ten sposób prawdopodobnie straciłam Claude Monet a u Bremer Stadtmusikanten wycięłam połowę pędów.
Pytasz o moje różyczkowe zakupy? Zarzekałam się, że już nic więcej ;:131 , ale..... przygarnęłam sztuk 16 :oops: pisałam u siebie, chyba w marcu, o swoim szaleństwie.
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

U mnie dwa lata temu podobnie przy jednej róży pędy wyglądały, ale to było po oprysku miedzianem. ;:222
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Awatar użytkownika
Zenia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4871
Od: 6 wrz 2007, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Ewuniu...i ja wtrącę swoje trzy grosze ;:oj U mnie większość róż ma takie skarłowaciałe listki a roundapu nie używałam ;:185 . Pierwsza moja myśl..zmarzły bo były akurat przymrozki. Teraz Basia podsunęła mi myśl, może od miedzianu ;:224 . Em opryski robił na drzewa, może niechcący różyczkom niektórym się dostało ;:218
Awatar użytkownika
bejsonki84
200p
200p
Posty: 327
Od: 7 maja 2014, o 11:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

U mnie 2 róże mają takie dziwne listki - rosną w oddalonych od siebie miejscach. Żadnego oprysku nie stosowałam w tym roku (oprócz naturalnego z octu) więc takie listki to nie od tego :idea:
Pozdrawiam Werka
Po­cie­szam się myślą, że zwierzęta ni­jakiej świado­mości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zroz­paczo­nych is­tot na świecie.
Wisława Szymborska
leszczyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7718
Od: 21 kwie 2009, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Ewka jak tam róże w klimacie nadwarciańskim.
Ja jeszcze jestem daleko od domu i ogrodu, aż boję się spojrzeć na mój ogród po trzech tygodniach.
Ponoć mszyce są w natarciu...a jak u Ciebie Twoje róże?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Różyczki u Ewki cz. IV

Post »

Jadziu - jedyna metoda to polubić zielsko. Brzuch przez zimę mi zbytno urósł i teraz trudno mi wyrywać chwasty. A jeśli rzeczywiście skarłowaciałe liście są wynikiem chemii, to lepiej jej nie używać. Czasu nie cofnę, ale do roundapa będę podchodzić już z dużym dystansem.
Tymczasem zaczyna się dziać ...

Pierwsza całym krzaczkiem zakwitła Blue or You. Nie trzyma długo kwiatów, ale ma ich w miarę dużo. Mój krzaczek nie jest wysoki, pewnie powinnam go wyżej ciąć,bo ma raptem ok. 0,4- 0,5 m. , a wolę róże wyższe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Aniu - mrówki są stałym gościem w ogrodzie. Dopóki jednak nie robią większych szkód, odpuszczam im. Kiedyś zrobiły sobie gniazdo (?) na korzeniach jednej z róż. Przestała rosnąć, marniała. Musiałam ją odkopać, aby zobaczyć, jaki jest powód zamierania. Wtedy zobaczyłam, jak opanowały korzenie. Taka sytuacja zdarzyła mi się tylko raz.
LIście tulipanów są już żółte, zostawiam je w spokoju, bo w tym roku nie będę wykopywać cebulek .

Kolejną obicie kwitnącą różą jest szalona Bajazzo! Niesamowicie silna, potężna i przecudna! Rozkwitła masą kwiatów, a ciągle pączki czekają w kolejce . Posadzona jest między New Dawn i Elfe i rozpycha się tak, że zajęła miejsce obu. Fantastyczna. Szkoda,że jej drugie kwitnieniejest ubogie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Daysy
- czy Twój ogród jest z gumy? 16 róż? Ja zaczynam kierować się rozumem i zaczęłam stopować szaleństwo , którym zaraził się mój Jarek. Tak więc listę imieninowo- zakupową zmodyfikowałam ( na szczęście szkółka umożliwiła mi rezygnację z kilku krzewów). Mam ciągle kilka miejsc, w których mogłabym coś wsadzić , ale zazwyczaj są to miejsca, wktórych rosną kiepskie okazy, których muszę się pozbyć.
Porażonym różom nie obcięłam pędów i odnoszę wrażenie, że próbują się odrodzić. Obserwuję je bacznie, na razie ani nie obumierają ani nie pociągają w chorobie innych pędów.

Do wcześnie kwitnących należy Fresia. Podobnie jak Blue or You jest niska, w swoim sąsiedztwie wyglądają więc uroczo. Wiem, że nie wszyscy lubią tak intensywną żółć, ale ta para jest niezła.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Basiu - chcemy mieć piękne róże, a szkodzimy im używając chemii. Były lata, w których obiecałam sobie, że będę miała eko-ogród. Niestety choroby grzybowe mnie pokonały. Niestety teraz też mam problem i to poważny. Na Abrahamie ( podobnie jak w ubiegłym sezonie) pojawiła się rdza.Oberwałam liście, Jarek spryskał chemią, a choroba w najlepsze przeniosła się na inne róże. Jedne zaatakowała w mniejszym inne w większym stopniu. Wczoraj robiłam obchód i przeraziła mnie ilość porażonych. Nie jestem w stanie oberwać wszystkich liści, a przecież niektóre pędy też są zaatakowane rdzą. W sobotę był zrobiony drugi oprysk. Czytałam, że muszę je powtarzać i to kilkakrotnie różnymi preparatami. Tak też zrobię. Ewka Rost zaproponowała mi mieszankę naturalną. Pogoda w Poznaniu sprzyja grzybom. Mam już mączniaka, rdzę i plamistość. Zwariować idzie! No i powiedz,za co kochamy tak róże?

Elfe - po latach biadolenia na nią, w tym roku muszę odszczekać to, co o niej mówiłam. W końcu zaczyna kwitnąć i w końcu ma więcej kwiatów. Jeszcze żaden znich się w pełni nie otworzył,ale wkrótce to zrobi. Mogę tylko żałować, że zamiast całym krzewem kwitnie tylko u góry. Możemnie jeszcze zaskoczy?

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje róże !”