Aż się pofatygowałam i odszukałam fotkę sprzed 20 lat.

Już mój kregosłup i palce rąk zapomniały jaka to była ciężka praca?
Przemku, a po jakim czasie od siewu Twoje szparagi nadawały się do zbioru? Tam gdzie pracowałam aż sześć czy siedem lat od sadzenia czekano na zbiory. Trochę nie mogłam w to uwierzyć, ale tak nas informowano.
Szparagi były pędzone w kopcach, niektóre pola całe nakryte były czarną folią. Na wcześniejszy zbiór pole podgrzewane było wkopanymi rurami z ciepłą wodą. Zbierało się je ręcznie odkopując delikatnie palcami i wycinając długim nożem przypominającym wygięty śrubokręt. Zebrane wkładało się do metalowego koszyka, a potem do skrzynki. Trzeba było obserwować wszystkie najmniejsze pęknięcia powierzchni kopców, a nie każde pęknięcie oznaczało ich obecność. Po jakimś czasie oko rozpoznawało fałszywe pęknięcia kopca. Potem każdą dziurę w ziemi zasypywało się i równało powierzchnię rajki szpachelką na gładko.

Tyle zabiegów dla uzyskania białych szparagów, dlatego są takie drogie.
Nawet koszyk miałam podpisany lakierem do paznokci, trzeba było pilnować przydzielonych narzędzi jak się chciało mieć czym pracować.
Żebym nie była gołosłowna.

Aż zapomniałam jakie te kopce były gładkie?
Gdybym zrobiła u siebie z dwa lub trzy takie pięciometrowe kopce, moglibyśmy raczyć się luksusowymi warzywami jakimi są szparagi całą rodziną.
W Niemczech tam gdzie pracowałam, wielu gospodarzy ze wsi miało przydomowe małe poletka szparagów na własny użytek. Taki też miałam zamiar kupując dom z ogrodem, ale mieszkam tu już 12 lat i dopiero teraz zabrałam się za realizację tego planu. Lepiej późno niż wcale.
Przemku, doczytałam, że będziesz wysiewał pomidory na zbiór jesienny, kiedy to będziesz robił?
Pytam bo też chcę wysiać kilka zaległych krzyżówek, których nie zdążyłam wysiać wcześniej.
Nie chciałabym jednak wysiać ich za późno, chociaż późna rozsada z uwagi na dobre warunki cieplne potrzebuje mniej czasu do owocowania.