Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Bazyla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1193
Od: 15 lut 2017, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Wiki zdrowych i spokojnych Świąt oraz Smacznego Jajka.
Wg mnie też bym stawiała na nawłoć. A co do arcydzieła czy podagrycznika usunęła bym i jedno i drugie.
Życzę też spokoju w sprawie matur.
Pozdrawiam serdecznie :wit
A co do pytania w moim temacie na temat powojników, to te statystycznie nie stały długo, bo może jakiś miesiąc, ale poprzednie niektóre też sadzilam już kwitnące. Oczywiście najlepiej sadzić jak najszybciej, ale skoro w szkółkach rosną cały czas w donicach to chyba i u nas też mogą.
:wit
Życie jest zbyt krótkie, żeby się na nie obrażać
Beata
Bazylowo
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Beatko, dziękuję Ci bardzo ;:167
A arcydzięgiel to bardzo cenne ziółko! I ponoć można go smacznie znalewczać. Ale tu mi Drako pewnie podpowie, co i jak, jeśli uda mi się gagatka wyhodować do należytych rozmiarów.

Już z działki przybyłam, pokazaliśmy przy okazji działkę mojemu bratu, który przyjechał (rowerem :roll: wariat) z Wrocławia na święta. Mama podlała wszystko, a ja pohakałam trochę - tej roboty niestety jest od groma ,ale nic dziwnego, jeszcze niedawno tu było chwastowisko. Największy problem mam ze skorzonerą - nie wiem, czy to mi ona wyłazi, czy trawa...
Z wodą na działkach wciąż są problemy, ale trochę kreatywności i idzie podlać.

Rozkwitły tulipany. Niestety czerwony nie jest tak... soczyście czerwony, jak bym sobie wyobrażała. Kolor jest głębszy na żywo niż na zdjęciach, ale mimo wszystko to taka malina.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rzodkiewka ładnie i szybko przyrasta, choć jest o wieeele za gęsto (a w innych miejscach łyse placki), nie znoszę już tych mrówek. Będę musiała poprzerywać, ale dziś nie chciałam się brać za drobną robotę. Chyba że w takim stanie dadzą radę urosnąć, kto wie.

Obrazek

Bób już nieco większy. I przy okazji wychodzą chwasty - te na zdjęciu już pohakane.

Obrazek

Niestety... boby są jeszcze malutkie, a już obsiadły je mszyce. :( Ale co się dziwić przy takim natężeniu tych przeklętych mrówek.

Obrazek

Tu widać wejścia, jakie sobie porobiły:

Obrazek

Obrazek

A tu... krótki filmik z tego, jak mi szaleją. I to nie jest takie jedno mrowisko, nieeee, za miło by było. Oprócz tego mam też czerwone i żółte.

https://youtu.be/KAKmkaHq46I

Z milszych rzeczy... już zakwitła pierwsza z truskawek od Drako. Nie wiem, czy pozwolić jej kwitnąć? Czy dać odpocząć od kwitnienia i owocowania jeszcze przez pierwszy sezon?

Obrazek

Pamiętacie jak pytałam o TEGO gagatka?
Tak teraz kwitnie. Nadal nie wiem, czym on jest. ;:65

Obrazek

Kwitną porzeczkowate :D

Obrazek

Obrazek

Dzikie poziomki.

Obrazek

Barwinek. ;:167

Obrazek

A nawet... wierzba.

Obrazek

Niektóre z piwonii mają już małe pąki kwiatowe... a inne dopiero się obudziły i nagle postanowiły wyjść z ziemi ;:306 Myślałam, że padnę, jak zobaczyłam kolejne kły. Jedne mi wylazły nawet wśród sianej pietruszki... nosz.

A takie drzewo sąsiada... chyba czereśnia?... syfi mi wszędzie białymi płatkami. Ale całkiem ładne jest.

Obrazek

Obrazek
x-Z-a klon
---
Posty: 315
Od: 11 lut 2019, o 12:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Pizza pisze:Tak teraz kwitnie. Nadal nie wiem, czym on jest. ;:65
Porzeczka?
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Kształt owoców jakby taki. Tylko że wtedy co to jest to czerwone? Bo do tej pory byłam pewna, że właśnie to czerwone to porzeczki - mam zatrzęsienie krzaków z tymi czerwonymi kwiatami, żeńskie kwiaty z tymi owockami pod spodem też wyglądają na porzeczki. ;:124
Agrestu mam tak dużo? ;:306 Owoc, który lubię chyba najmniej ze wszystkich, a tu...
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Dalej obstawiam porzeczkoagrest. Wysoki, bez kolców, owoce jak agrest kwiatnie na czerwono - pasuje.

Co do tej siewki to może być nawłoć, ale zastanawiam się nad floksem. U mnie też takie wychodzą i zaskoczyły mnie jak zakwitły. Zawsze to rwałam jak chwasty. Teraz nie wyrywam ani tego ani nawłoci. W guncie rzeczy nawłoć jest piękna.

Arcydzięgiel jak podrośnie to faktycznie widać różnicę.

A ziółka to jakie masz?
Awatar użytkownika
Alania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10449
Od: 17 lip 2008, o 21:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

:wit
Zaciekawił mnie tytuł wątku i wpadłam pooglądać ;:4 Ogród tworzony od podstaw daje ogromna satysfakcję i wielkie możliwości, bo możesz sobie wszystko zrobić tak jak chcesz ;:333 Już widać, że dużo pracy włożyłaś w powstanie tego, co można już podziwiać ;:333
Będę kibicować ;:7
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Cześć Alaniu! Imię mogę prosić czy wolisz po nicku?
Witam Cię u mnie, u Ciebie się już rozejrzałam - ale to niebo a ziemia w porównaniu z moim "ogrodem" ;:306 Ale może jeszcze kiedyś dojdę do takiego poziomu elegancji i ogarnięcia.
Tak, szczerze to się cieszę, że za wiele na tej działce nie było. I tak pewnie zaraz będę narzekać na brak miejsca, a co by było dopiero, gdyby tu już ograniczało milion nasadzeń.

Maju, możliwe, że porzeczkoagrest. Ja się tam nie znam. Byleby na dżem czy sok się nadawało, to będzie dobrze. :D
Hm, szczerze to mnie teraz zastanowiłaś z tymi floksami... floksy bym chętnie widziała na działce, nawłoć... mniej chętnie. Ale i tak wszystko zależy od tego, jak te "chwaściszcza" zareagują na widok nowego kumpla - orzecha - bo to już na 100% pewne, że powędruje tam właśnie orzeszek włoski, a więc juglon pójdzie w ruch.

Byłam dziś tylko podlać bób. No i drzewka - mam wrażenie, że jedna z jabłonek, najmniejsza się niestety nie przyjęła, ale i tak nie oczekiwałam po niej zbyt wiele, bo wyglądała "ledwo ledwo". No cóż, krzyczeć nie będę, choć zawsze to szkoda. To była ta odmiany Ananas.
Muszę przyznać, że zdecydowanie bardziej lubię zamknięte tulipany niż otwarte.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tak wygląda mój największy bakłażanik, Ziarenko Dobrej Nadziei. No chucham na niego i dmucham i jeszcze jakoś żyje.

Obrazek

Z gorszych wiadomości... jestem na 100% pewna, że pod moją nieobecność ktoś na działce był. Nie zauważyłam, żeby coś zniknęło albo zostało uszkodzone, ale i tak to dość nieprzyjemna sytuacja. A jestem pewna, bo nie dość, że foliak był otwarty z dwóch stron (zostawiłam otwarty z jednej, a z drugiej zamknięty - zamknięcie nie zostało uszkodzone, więc nie wyrwał drzwi wiatr), to jeszcze... znajoma piłeczka pieska (nie mojego, ale znanego mi) była w miejscu, w które niemożliwym było, by doleciała z sąsiedniej działki. A ta sąsiednia działka należy do państwa, które jest niezwykle wkurzone z powodu mojego przejęcia tej działki, bo wcześniej nie dość, że mieli gdzie wyrzucać śmieci, to jeszcze skąd brać sobie prąd i owocki, a na swojej działce mogli się w pełni rekreacyjnie rozwijać i nie sadzić niczego zajmującego miejsce ani nie zostawiać niczego zawadzającego. Dlatego podejrzewam była od ich strony zdjęta siatka. No i dlatego teraz chcą się swojej działki pozbyć, bo widziałam, że już wywiesili ogłoszenie o sprzedaży.
A to wszystko wiem z sąsiedzkich relacji. Ile się można dowiedzieć, jak się trochę posłucha i popyta.
Ech, no nic, ze wszystkimi żyć w zgodzie chyba nie można. Byleby nic nie niszczyli, uwielbiać się i urządzać wspólnych grilli nikt nie każe.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Ojeny, to dość nieprzyjemnie z tym wejściem.
Chociaż wiesz, wichry wieją,może coś faktycznie się porobiło? Chyba, że są jeszcze jakieś znaki ku temu, że jesteś pewna. Trochę niezrozumiałe jest dla mnie wchodzenie bez kradzieży ani dewastacji. To po co- rozejrzeć się?
Ja wiem, że poczucie "obecności" jest nieodparte. Też mi się wiecznie zdaje,że ktoś był u mnie i w sumie zawsze to się sprawdza.
W sumie... masz domek z prądem - może kamerka?

To ZDN to to moje czy z drugiego forum? Pięknie Ci rośnie.
Awatar użytkownika
max1232
500p
500p
Posty: 917
Od: 30 sty 2010, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Wiki, nie martw się tą jabłonką ! Mi morela Zaleszczycka też się chyba nie przyjęła... dwie inne już mają nabrzmiałe do granic możliwości pąki a na tej nawet nie widać minimalnych. Chociaż jeszcze zostawiam. Zawsze jest jakiś cień szansy. Co do tulipanów to się z Tobą zgadzam , o wiele lepiej wyglądają zanim w pełni rozkwitnął. U mnie jakiś czas temu złodzieje po ogrodzie grasowali więc sam stres miałem ogromny. Na szczęście odpukać w puste niemalowane ;:124 moją działkę jakimś cudem odpuścili. Chociaż fakt, poczucie intymności znika. Ja dopiero niedawno poznałem to uczucie odkąd mam płotek.
Ewelina_G
50p
50p
Posty: 51
Od: 22 kwie 2019, o 15:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

;:oj Wow podziwiam za ogrom pracy.

Albina plena mozesz sadzić jeśli masz dla niego miejsce. Jest nie do zabicia. To mój pierwszy ze szkółki, mam go 3 lata
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Witaj Wiktorio :wit . Dawno mnie u Ciebie nie było ale wracam i widzę ogrom wykonanej pracy ;:215 . Bardzo dużo rzeczy już zrobiliście ;:215 a tunelu to Ci zazdroszczę. Na pewno się przyda ;:108 . Mrówki bywają utrapieniem ;:222 . U mnie robią sobie kopce pod różami :shock: . Gagatek wygląda mi na czarną porzeczkę ;:108 . Pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Maju, powiem tak - najbardziej to mnie przekonuje ta nowa piłeczka, bo na 100% jej tam nie było, a nie ma szans, żeby doleciała, to drugi koniec działki i to jeszcze na drodze stała altanka - musiałby chyba Pudzian rzucić tą piłką. A wykopywałam od groma takich bardzo starych, zagrzebanych w ziemi podczas przekopywania terenu - bo to właśnie piłeczki pieska tego działkowego sąsiedztwa. :roll:
No i gdyby wiatr otworzył te drzwi, to musiałby wyrwać zamknięcie - a ono było na swoim miejscu nienaruszone.
Nie wiem szczerze mówiąc, czy kamerka to "legalne" rozwiązanie. Prawo polskie wypowiada się na ten temat dosyć niejasno, tzn. "możesz sobie zrobić, ale jak ktokolwiek będzie na to narzekał, to masz natychmiast usunąć" ;:173 Nie wspominając już o tym, że znów wedle prawa polskiego zamontowana kamerka nie może nagrywać nikogo ani nic poza obrębem działki w takiej sytuacji, nawet kawałeczka sąsiedniej. Jak to zrobić na ROD, to ja nie wiem.

To Ziarenko jest akurat z drugiego forum, ale Twoje też jak najbardziej żyją, rosną i mają się dobrze - tylko są jeszcze ciutkę mniejsze, bo wiadomo, później siane. Postaram się cyknąć Ci dzisiaj fotkę.
A co do Twojego pytania o ziółka... no masz, to potrenować pamięć trzeba :;230
Arcydzięgiel, melisa, rumianek, tymianek, oregano, szałwia, szałwia muszkatołowa, hyzop, szczypiorek, miętę mam zwykłą i czekoladową, ale jeszcze nieposadzona (pójdzie do donic, nie puszczę jej luzem, bo mi zarośnie skubana). Posiany koperek i pietruszka naciowa oraz korzeniowa, również pasternak, ale to już warzywa. U siebie w ogródku mam posiany jeszcze lubczyk, drugą porcję kopru i pietruszki (najczęściej używane przyprawy) oraz skrzynkę szczypioru z dymki. Znowu zrobionego "na odwal", znaczy wrzucony cały worek dymek do skrzynki, przysypany ziemią i rośnie. Ale szczypior już jest piękny, gruby i w ogromnej ilości ;:306 Niedługo zetnę i będzie pierwsza szczypiorowa micha.

Seba, to się łączymy w bólu. Ale ponoć zawsze jakieś drzewko musi się nie przyjąć, wiesz, żeby za dobrze ogrodnikowi nie było. ;:14 A Zaleszczycka to chyba jakaś właśnie wrażliwa odmiana? Coś mi się kojarzy, że o niej czytałam.
Nie wyobrażam sobie nie mieć ogrodzenia, jakoś... dziwnie tak. Dobrze, że już sobie sprawiłeś i oby złodzieje omijali Twoją działkę. Choć takie piękne niestety najbardziej ludzi kuszą.

Ewelino-Ewelina_G, witam Cię u mnie serdecznie :wit
No właśnie teoretycznie miejsce jest, ale boję się sadzić, bo jak kogokolwiek ściągnę do pomocy przy remoncie tej altanki, to niestety bardzo wątpię, że będą uważać na "jakieś zielsko" posadzone obok... Chyba że w dużej donicy póki co je tam dam.

Ewelino-ewelkacha88, Ciebie też witam i dziękuję za wizytę, bo faktycznie, trochę się pozmieniało, od kiedy ostatnio Cię tu widziałam :) Cieszę się, że zmiany są na plus.
Tunel się na pewno przyda, a przede wszystkim będzie dobrym ograniczeniem moich zapędów - bo sobie ustaliłam, że pomidorki poza niego wyjść nie mogą i basta. Choć na upartego pewnie by się je dało wklecić w różne miejsca.
Cieszę się, że jeszcze nie wyniosłam do niego warzyw, bo dzisiaj strasznie zimno... miało być 20 stopni, a jest ziiimno jak diabli, zero słońca i lodowaty wiatr. A ja tylko czekam, czy będzie ten upragniony deszcz, który zapowiadali... niebo i powietrze niby jak przed deszczem, ale nic do tej pory nawet nie pokropiło. A mi się jakoś nie widzi iść w tę pogodę podlewać, brr.
No u mnie właśnie mrówki robią kopce wszędzie i to ogromne... najgorsze, że mam te żółte, drążące korytarze w korzeniach roślin - choć niby chwasty z całym mrowiskiem w swoich korzeniach (takie też wyrywałam na początku) jakoś funkcjonowały, więc może nie są aż tak śmiercionośne dla roślin...

A takie bidy mi mama przyniosła.
5 hibiskusów i 1 brusznica. Oprócz dwóch będących w stanie akceptowalnym hibiskusów, wszystko wygląda na martwe, borówka dogorywająca, ale jeszcze ma cośtam zielonego. Ale opłata za nie była dosłownie symboliczna - 99 groszy za wszystkie 6 roślin. Bo miały pójść na śmietnik, więc po dogadaniu po prostu coś trzeba było wklepać w kasę przy kupieniu.
Ale szczerze to ja się tym roślinom nie dziwię, sucho jak pieprz, a w sklepie zero dostępu światła słonecznego. Stały tam około miesiąca.
Będę próbowała reanimować, jak będą chciały to odbiją i super, jak nie to nie, 99 groszy to nie jest majątek, a jak się uda, to będzie niezła satysfakcja. I ślicznochy do ogrodu. I tak chciałam mieć hibiskusy.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ewelina_G
50p
50p
Posty: 51
Od: 22 kwie 2019, o 15:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

U nas w Lodzi tez strasznie wieje, a się cieszyłam, ze zmianę mam do 15 to cos ogarnę choc małego w ogrodzie. Ale duzo dzisiaj ludzi z awariami dzwonilo - ze linie energetyczne pozrywało - w PGE pracuje, więc nie ma co lamentować jak prąd jest.
Co do kamery to spróbuj moze atrape na początek za ok 25 zl na all..

Proszę o poprawną pisownię(regulamin). Iwona
Awatar użytkownika
wsiania
500p
500p
Posty: 694
Od: 27 sty 2012, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Brzegu

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Ależ się u Ciebie zrobiło pięknie! Działka nie do poznania, zapewne wielu po kryjomu zagląda i podziwia. Wielkie ukłony i podziw za ogrom włożonej pracy, a i rodzinka się udziela - tylko pogratulować ;:215
Wiktorio, jeśli chodzi o nawłoć (bo to na pewno ona, niech Cię chwilowa karzełkowatość nie zmyli), to nie wpuszczałabym jej w pobliże rabatek albo grządek, bo jak raz się rozgości, to umarł w butach, jak z perzem (też się rozłazi pod ziemią). Ja tępię u siebie na jednej rabacie od początku jej istnienia i co rusz wyłazi nowa. Z kawałka zagubionego korzonka odrośnie, a i orzech jej nie straszny, wierz mi.
Jak dla mnie to ta zagadkowa roślina to zwykła porzeczka - moje wyglądają identycznie, za to takich kwitnących na czerwono nie posiadam. Hibiskusy ratuj, bo one są raczej z tych pancernych i myślę, że odbiją. Ja kupiłam zwiędnięte azalie po złotówce i pięknie mi wybujały :) Mrówek współczuję i świetnie Cię rozumiem, bo sama mam ten problem. Miejscowo "odmrówczałam" przepiórkami, ale całego warzywnika nie dało rady, dlatego właśnie zakładam nowy w innym miejscu, a z mrówkami w tym sezonie będą się rozprawiać kury :twisted: Jeśli nie chcesz używać chemii, możesz spróbować sypać do korytarzy proszek do pieczenia, ponoć im szkodzi.
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. :)
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają :)
pozdrawiam, Ania
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

:wit
Hej Aniu - dziękuję pięknie za odwiedziny i pochwałę. Choć o piękności to pogadamy pewnie za... ohoho jak długo! Teraz mi - co było oczywiste, ale i tak bolesne - powyłaziły wszędzie na nowo chwaściszcza. Oczywiście tępię, hakam i wyrzucam, ale wydaje się to póki co walką z wiatrakami ;:224 No nic, przynajmniej w foliaku powinny się zredukować, bo tam będzie gruba warstwa ściółki.
Swoją drogą - mam dobrą wiadomość! Gospodarz oznajmił, że jego maszyna znów działa i może mi drzewiszcza zezrębkować, więc jest super.
Druga dobra wiadomość - strajk został zawieszony, więc mam za tydzień z hakiem matury. A to nie było takie pewne aż do końca, bo nawet jeszcze papierka ukończenia szkoły nie mam w ręku.

Właśnie myślę o proszku do pieczenia, ale chyba sporo mi tutaj go wyjdzie. Czorty są wszędzie. Dziś zauważyłam kolejne mrowisko na ścieżce!

Mam wrażenie, że tulipany nabrały na szczęście trochę czerwieni - i super, bo ciężko było patrzeć na ten malinowy róż. Za długo już raczej nie pocieszą, więc cyknęłam im jeszcze fotkę :)

Obrazek

Nadszedł czas kwitnienia moich azalii. Tu jedna z niedawno wsadzonych. Oczywiście kompletnie niezgodna kolorem z tym, co było na pudełku ;:306

Obrazek

A tu druga :D

Obrazek

Obrazek

Kwitnieniem zaskoczyły mnie też azalie na pniu, które w lutym stały w altance w doniczkach, a jakiś czas temu trafiły do gruntu. Do mojej ostatniej wizyty wszystkie pączki były zasuszone, roślinki mocno przeżyły tę przeprowadzkę. Ale witać już odżywają, bo pojawiają się kolejne kwiaty. A nawet biała doczekała się, nie wiedzieć skąd... różowego paseczka.

Obrazek

U różowej jeszcze nie ma kwiatów w rozkwicie, za to pokazały się zdrowe pączki wśród suchych.

Obrazek

Kolejnymi kwiatami cieszą bratki.

Obrazek

Obrazek

Gotowe do kwitnienia są orliki. :)

Obrazek

Maliny.

Obrazek

Coraz obficiej kwitną truskawki i dzikie poziomki.

Obrazek

Obrazek

Żywiołowo rozrasta się rozchodnik, którego nie mam serca traktować jak chwasta, więc raźno sobie porasta krawężnik i włazi na alejkową ścieżkę.

Obrazek

Zaraz rozkwitną jakieś ślicznochy u sąsiada za płotem. Działka zaniedbana podobnie jak moja była jeszcze w lutym, ale ewidentnie coś pięknego tu rośnie.

Obrazek

Obrazek

Piwoniom coraz śmielej rosną pączki.

Obrazek

A taką kępkę podeptanych roślinek znalazłam na środku alejki. Cóż to się rozsiało, że takie fajne włochate? Może opłaca się przekopać na działkę?

Obrazek

Liście jarzębiny i całe kiści pączków kwiatowych skutecznie mnie powstrzymują od jej wycinki. Wciąż się waham - no śliczna jest, a nikt nie narzeka póki co... zobaczy się, co z nią będzie. Może zaszczepi się coś na niej, jak się nauczę. Aronię, świdośliwę? A może zostawię jak jest chociażby dla ptaków i będę co najwyżej przycinać, gdyby się nadmiernie rozrastała? Się zobaczy.

Obrazek

U nawłoci, skoro to ona, znalazłam dziś przy próbie przerzedzenia jej pęd kwiatowy.

Obrazek

Od sąsiada zaglądają do mnie jakieś kwitnące na różowo gałązki. Jabłonka? Wiśnia?

Obrazek

Przekwitniętą już ałyczę przyłapałam na obecności zawiązków owocowych w dużej liczbie :) Takie śmieszne są, podłużne - no zobaczymy, co z tego będzie.

Obrazek

Swoją drogą, wie ktoś, co za młode drzewko mi rośnie tuż za altanką? Jeszcze nie kwitnie.

Obrazek

Obrazek

Z ciekawostek - takiego gagatka uchwyciłam przy budce na sąsiedniej działce, ślicznie śpiewał. Czy to samczyk pleszki? Czarna główka, rudawa pierś, szaroniebieski grzbiet i skrzydła... chyba by pasowało.

Obrazek

Pojawiają się też żuczki. Znalazłam już ok. 5 wielgachnych chrabąszczy majowych, jeszcze dość ospałych. Poza tym taki pan mi siedział na foliaku.

https://www.fotosik.pl/zdjecie/cb05f4d8cbb9ff52

Smolik sosnowy? A może szarek komośnik? Pasowałoby, bo siałam buraki. A może szeliniak? Potrzebowałabym większego zbliżenia.
No, jakiś ryjkowiec w każdym razie, znaczy roślinożerny, czyli będzie mi dziad wyżerał roślinki. Ale jak to mówią, c'est la vie :) one były tu pierwsze.

Ale będąc szczerą, to ten obrazek śni mi się po nocach. To są chyba te koszmary ogrodnika. Mszycy aż czarno.

https://www.fotosik.pl/zdjecie/bb9a52b5a90da259

Z tą kanalią chyba będę musiała poradzić sobie chemicznie, bo biedronki na odsiecz jakoś przyjść nie chcą, a zmywanie z węża tym mszycom "zwisa i powiewa", na drugi dzień są znowu. Boję się trochę, że zniszczą mi jaśminowiec, to przecież młodziutka roślina.
Ale pająki się nie lenią - już mi na nowoposadzonych drzewkach błyskawicznie porobiły pajęczyny. Widziałam, że łapią w nie m.in. latającą formę zielonej mszycy.

Choć... są i takie, które lenią się w najlepsze. Tu pajączek, który zakamuflował się w liściu piwonii.

https://www.fotosik.pl/zdjecie/009cdd34064634e8

Ma szczęście, że bardzo lubię krzyżaki - u mnie w ogródku lęgną się masowo, zresztą jak chyba wszędzie w ogrodach - jak widzicie żółte, bardzo liczne, niezbyt ruchliwe pajączki skupione w jednym miejscu, to to są nimfy krzyżaka właśnie. Właściwe ubarwienie zyskują po pierwszej prawdziwej wylince, w stadium L1 (słownik mi uparcie próbował poprawić na F1 :;230 ) - wtedy też większość pajączków zaczyna się zżerać nawzajem, jeśli brakuje im żarcia, więc się rozłażą po całym terenie. To zdaje się samczyk krzyżaka ogrodowego, młodziutki.

Z drzewek wszystkie posadzone. Nie jestem pewna odmian i podkładek, bo handlarz już stracił w moich oczach przez wzgląd na oszustwo ze świdośliwami - miały być doniczkowane, a obie miały zerową bryłę korzeniową, brak drobniejszych korzeni, no po prostu widać, że tuż przed wysyłką je wpakowali do donic i obsypali ziemią - i voil?, mamy sadzonki z donicy. Brak słów.
Dziś specjalnie czekałam na włączenie wody, żeby je obficie podlać. Jeszcze niespodziewanie dostałam od babci brzoskwinię i malutką wiśnię, chyba z 30 cm miała, no maleństwo. Nie mam pojęcia, jakich odmian są te drzewka. Wręczyła w założeniu "masz i sadź, dobre" i więcej informacji nie uzyskałam. No i co, posadziłam. Co z tego będzie to zobaczymy.
Na podobnej zasadzie dostałam jakieś "kwiaty" - z informacją, że ładnie kwitną. Nie wiem, czy to nie czasem malutkie liliowce.
Przy następnej wizycie muszę namoczyć cebulki dalii, mieczyków i ismen, które od niej dostałam - niektóre są ogromne. Pewnie je wkopię w szerokich donicach, żeby być w stanie to później bezpiecznie wykopać przed zimą. Chyba że ktoś ma lepszy patent - klasyczne koszyczki będą zdecydowanie za małe.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”