Dotarły do mnie roślinki

I jestem zszokowana ich rozmiarami. Nie były w większości podane na stronie, a tu szczególnie jaśminowiec - mocno zdrewniały, rozgałęziony i duży.
Jaśmin nie był małą sadzoneczką, jak się spodziewałam, ale już dorosłym, zdolnym do kwitnienia pnączem - w tym roku mnie kwitnieniem już nie zaszczyci, bo już "po terminie", ale wciąż na gałązce wisi jeden kwiatuszek - więc kwitł.
Powojniki mają pączki!
Borówki ostatecznie są trzy - dwa Chandlery i jedno Toro. Toro jest znacznie mniejsze od sadzonek Chandlerów, ale i tak to ładny krzaczek.
Na dostawę czekałam bardzo krótko, niecałą dobę od momentu, kiedy mnie poinformowano, że zostały wysłane - a szły około 350 kilometrów. Na plus i bardzo miło, że załączyli poradnik uprawy, a karton był specjalny - wytwarzany dla szkółki, a nie jakiś pierwszy lepszy.
Na początku jak otwierałam to się przeraziłam, bo pomyślałam "matko, tu nie ma zabezpieczeń"

A jednak żadnej sadzonce nie spadł nawet listek.
Jeśli mam się do czegoś doczepić, to chyba tylko tego, że w doniczkach jest "zielono" - ziemia jest porośnięta z wierzchu jakimiś chwaścikami. Ale no cóż, to sugeruje mi tyle, że sadzonki faktycznie od początku rosły w doniczkach, a nie zostały wykopane, wsadzone do tej doniczki i obsypane ziemią.
Korzeni ogrom, wychodzą mocno spodem.
Generalnie jestem bardzo zadowolona
Tak roślinki wyglądały w paczce.
A tu po wyjęciu. Trochę mi narobiły bałaganu w pokoju
Najważniejsza część paczki - rizomy miskantów olbrzymich. Według mnie wyglądają OK. Nie liczyłam ich, przeliczę na działce, ale po wadze torby jestem skłonna uwierzyć, że jest ich tyle, ile trzeba.
Kwiatek znaleziony u jaśminu. Takie małe, przekwitnięte, a jak cieszy
Magnolia 'Betty':
Borówki amerykańskie. Większe to Chandlery, jedna mniejsza sadzoneczka to Toro.
Jaśminowiec 'Rosace'. Największa sadzonka ze wszystkich.
Bzy lilaki. Najmniejsze maluchy, z których najbardziej okazały okazał się 'Sensation". Oprócz tego mamy tu Krasawicę Moskwy i Charles Joly.
Plątanina

Czyli powojniki. Delikatnie je już rozplątałam, ale wszystkie były już pouczepiane na sobie. Nie wiem, jak i kiedy one to zrobiły. Odmiany 'Albina Plena', 'Jan Paweł II' i 'Red Star'.
Pączki widzę!
I jaśmin nagokwiatowy. Nagi już nie jest, więc na kwitnienie poczekam sobie do zimy
