Witam w kolejny zimny i wietrzny dzień.
Ciężko mi wytrzymać z tym nicnierobieniem w ogrodzie, bo aż się wszystko prosi o porządek czy przycięcie. Ręce swędzą niemożliwie i wyżywam się w wysiewach parapetowych.
Podobno na weekend ma być poprawa pogody, więc tego się trzymam.
Aniu, tych krokusów nie mam jakoś specjalnie dużo. Porozrzucane po ogrodzie po kilka sztuk i jak ktoś nie wie gdzie szukać, to nie widzi.
Za to ranniki w większej ilości widać już z daleka. Już niestety przekwitły i teraz trzeba czekać aż kolejne roślinki obudzą się do życia.
Natalka, pogoda niestety okropna i nawet jak świeci słońce to wieje zimny przenikliwy wiatr. Nic przyjemnego.
Dorotko, to prawda. Wiosną pracy ogrom a tu nie daje się nic zrobić.
Bratki już się pojawiają. Czekam na większy wysyp i na pewno więcej ich posadzę.
Nie mogłam się powstrzymać jak je zobaczyłam i kilka sztuk wzięłam na początek
Ewelinko, przypomniałaś mi jeszcze o szafirkach. Całkowicie o nich zapomniałam. Fajnie z nich wyglądają obwódki, szpalerki ...
POgody to już nie będę komentować. Każdy widzi co jest
Bożenko, w tunelu raczej w tym roku nie będę sadzić nic. Szklarnia nadaje się do remontu. I taj już się sypała wcześniej a ostatnie wiatry dokończyły dzieła.
Może uda mi się postawić foliak, ale to na paprykę. Rozejrzę się za tą odmianą co polecasz i może jeszcze wysieję żeby była do gruntu.
Odmiany pomidorków posiałam przeróżne. Część nasion mam akcji forumowej, część od forumek. Ciężko było zrobić selekcję i wybrać kilka odmian.
A to dzisiejsze zdjęcia. Roślinki podlane i widać że czekają na słoneczko. Pewnie jak pogoda się ustabilizuje, to ruszy wszystko z kopyta.
Tymczasem bardzo nieśmiało
czosnki nie zawodzą
Moje największe parapetowe
papryka
kleome
