Wandziu
Były dwa dni bardzo porywistego wiatru.
Trochę naprawiania jednak wczoraj było
Rozwaliło wiatrołap - otwartą werandę przy domu.
Jeden słup był zbutwiały i o mało całej części od strony wiatru nie zwiało.
Musiałam użyć przemocy werbalnej ,żeby Z. się ruszył i postawił nowe słupy.
Pozrywało też trochę papy i zrujnowało płot do warzywnika
który i tak planowaliśmy zrobić nowy
Budynki mamy ubezpieczone, ale niech te dachy zostaną ,jak są
Teraz pogoda jest tak dynamiczna ,że raz na tydzień jest wiatr bałaganiający
Marysiu
Miło ,że pomyślałaś o nas.
Było groźnie, Matka Boska Częstochowska postawiona wedle starego zwyczaju w oknie.
Wiedzieliśmy ,że ma wiać, Z. chciał nawet komin w budynku gospodarczym umocnić, ale pojechaliśmy do 3 City.
Zdążyłam tylko umocnić płotek wilkinowy
Dobrze ,że dachy są całe, po za małym obszarpaniem.
Jestem bardzo ciekawa widoku fotela, lubię takie domowe, samodzielne naprawy.
Masz specjalne igły do szycia ciężkich tkanin
Kiedyś miałam taką do szycia skór i używałam do obszywania gobelinów.
Gołębie ,zwłaszcza białe pryskamy żarówiastą czerwono - różowa farbą pod spodem skrzydeł.
Drapieżny ptak podobno boi się takiego efektu wizualnego.
Marysiu czytałam o szerszeniach, dzięki za link.
Miałam odpisać, ale prąd siadł i potem zapomniałam
Bardzo to ciekawe i przerażające za razem.
Z. nawet opowiadał na spotkaniu pszczelarzy to co mu przekazałam z Twojego linku.
Nasz Prezes mówi ,że szerszenie azjatyckie ponoć już u nas są
Jeszcze nas nigdy nie ukąsiły a zawsze się pojawiają w stodole ,czy pniu prastarej czereśni.
Zaraz są pryskane specjalną gaśnicą. Teraz będziemy się im przyglądać ,czy aby nie obce.
Małgosiu
Dziękuję za troskę
Bałagan bałaganem, ale jak już zaczyna demolkę infrastruktury drewnianej ,że się tak wyrażę to robi się niebezpiecznie.
Dziś jestem autentycznie chora po tych wichurach.
Jeszcze musiałam się pokłócić ze swoim Ukochanym
Wszelkie takie naprawy wykonuję osobiście, ale ,jak już grubsza robota to musi pupcię ruszyć i się włączyć.
Echhh, czasem się zastanawiam po co te chłopy potrzebne w ogóle
Kartonowe ocieplenia stosuję i ja
Ale zdążyłam schować.
Dziś sobie bratki posadzę a co

Tu wszystkie kolory poglądowo. Posadziłam gdzie indziej.
Bordowe od Z. zostały w kotle z dąbrówką.