Jadziu - spoko, spoko - karmnik plastikowy więc łatwy do umycia, jeśli te ptasie przyozdobienia miałaś na myśli. Kupiłam go w Juli.
No i chyba tak właśnie będzie z tą Twoją Thereską, że z roku na rok będzie coraz bardziej zachwycać. Fajnie, że nawet zimą zdobi ogrody mając tak pięknie wybarwione gałązki.
Dzisiaj patrzyłam co tam w ogrodzie i wychodzi już powoli ta piwonia od Ciebie.
Reszta roslin porządnie uśpiona.
Lucynko, no ja też się już od dość dawna przymierzałam by zrobić karmnik tego właśnie typu, by ptaki miały stale jedzonko a ja abym nie musiała latać w te i we wte by im dosypywać ziarna. I jak tylko go zobaczyłam w sklepie w bardzo przystępnej cenie - to od razu wpadł mi w wózek. Nawet się o to prosić nie musiał.
No to miłego majsterkowania Wam życzę, no chyba, że macie w pobliżu ten sklep
I jak tam karmnik, Natalko? Powieszony jest już na balkonie? Ja troszkę żałuję, że nie mam żadnego drzewa tak posadzonego abym mogła obserwować ptaki przy karmniku z okna. Może jak podrośnie wierzba mandżurska to tam powieszę jakiś karmnik, na razie się nie da, bo za delikatna jest jeszcze.
U mnie wczoraj były na prawdę białe święta, dzisiaj jest wiosennie chić dość pochmurnie. Wszystko przez noc odtajało.
Pozdrawiam
Beatko! U mnie już po świętach. 
Wkrótce zacznę liczyć dni do wiosny, za którą coraz bardziej mi tęskno. 
U mnie nie ma takiego sklepu albo ja o nim nie wiem .U mnie w wieczór wigilijny był biały i do południa w pierwszy dzień świat a potem szaro buro i deszczowo tak jak u Ciebie.Piwonia chyba ciutek zaszalała 
gdzie jej się tak spieszy nasyp jej trochę ziemi na głowę może ochłonie 
Ale uśmiałam się z tego pieprzu dla kota, bo zobaczyłam oczami wyobraźni.... Koty jednak są fajne 
). 
Jodełka super wkomponowała się w otoczenie. Mogę napisać Ci na pociesznie ,ze mój domowy Amarylis też tylko liściasty, a kwiatów zero juz od paru latek 
.Muszę postąpić tak jak pisze Elusia może wtedy zatrybi .Masz Beatko chociaż trochę kolorów w ogródku, a u mnie tylko wszechobecna zieleń i szarość zaschniętych badyli 
